Magdalena Śliwa wróciła do MKS-u Dąbrowa Górnicza. Rozgrywająca z Krakowa nie ma daleko

Poznaliśmy skład Tauron MKS na sezon 2011/2012

Działacze Trefla Sopot nie chcieli z panią przedłużyć kontraktu na kolejny sezon i dlatego zdecydowała się pani powrócić po roku do Dąbrowy Górniczej?
Kontrakt z Treflem podpisałem tylko na rok. I to z dwóch powodów. Przede wszystkim dlatego, że miałam możliwość zagrać w jednej drużynie z córką. Taka sytuacja może już się nie powtórzyć. A po drugie dlatego, że w Sopocie powstał nowy twór i byłam ciekawa jak to wszystko "wypali". Było nieźle skoro zdobyłyśmy srebrny medal.

Czy córka, Izabela, też jest zadowolona, że mogła razem z mamą zagrać w PlusLidze Kobiet?
Pewnie tak, proszę ją zapytać. Ja bardzo się tego obawiałam, ale niepotrzebnie. Na treningu Iza była dla mnie jak koleżanka, traktowałam ją tak samo jak pozostałe zawodniczki. Po zajęciach było już inaczej. To była już rodzina. Spotykałyśmy się, razem chodziłyśmy na zakupy.

Po roku postanowiła pani powrócić do Dąbrowy Górniczej, choć pewnie miała pani inne propozycje?
Miałam kilka kuszących propozycji, ale wybrałam to co mi serce podpowiadało. Z Krakowa do Dąbrowy nie jest daleko, a ja cenię ciepło rodzinne i to był jeden z głównych argumentów, który zadecydował o moich przenosinach do Tauronu.

Najlepsza zawodniczka Tauron MKS Dąbrowa Górnicza Dąbrowa Górnicza sezonu 2010/2011 [GŁOSOWANIE]

Nie żal pani, że nie zagra w europejskich pucharach? Przecież Trefl będzie grał w Lidze Mistrzów, a drużyna z Dąbrowy zrezygnowała z występów w Pucharze CEV.
Na pewno ambicją każdego sportowca jest gra w europejskich pucharach, ale takie rozgrywki mocno burzą cykl ligowy. Niektóre drużyny nie wytrzymują szaleńczego tempa. My możemy spokojnie skupić się na lidze, w której chcemy powalczyć o medal.

Nie boi się pani rywalizacji z Belgijką Frauke Dirickx?
Mam nadzieję, że to będzie zdrowa rywalizacji. Z Frauke grałyśmy w jednej drużynie z Vicenzy. To bardzo dobra siatkarka, z "chłodną głową" i dobrym charakterem.