Czy osoba ubezwłasnowolnionamoże bez problemów otrzymać kredyt z banku? Okazuje się, że tak. Jeśli zaciąga go u pośrednika, któremu zależy na wzięciu prowizji. Irena K. z Dąbrowy Górniczej, prawna opiekunka swego niepoczytalnego męża, przekonała się o tym na własnej skórze.
Irena K. z Dąbrowy Górniczej dzień po dniu otrzymała pocztą trzy umowy kredytowe, które zawarł jej ubezwłasnowolniony mąż. - Jedna na ponad 4 tys. złotych, druga na 2,5 tys. zł i wreszcie trzecia na ponad 3 tys. złotych. Jak to możliwe, by przedstawiciele banków nie sprawdzili dokładnie, czy klient ma zdolność kredytową - pyta podenerwowana pani Irena.
Okazało się, iż mąż pani Ireny, który ma poważne problemy ze zdrowiem psychicznym, kupuje rozmaite towary na raty i nikt przy załatwianiu formalności nie sprawdza jego wiarygodności. Ostatnio listonosz przyniósł jeszcze fakturę za świeżo zakupiony telefon komórkowy. Również na nazwisko jej męża. Kobieta zadzwoniła do biura obsługi klienta i zablokowała numer.
Banki nic nie wiedziały
Banki zasłaniają się tajemnicą bankową i odmawiają udzielenia jakiejkolwiek informacji. - Niech pani K. zgłosi się do nas osobiście z odpowiednimi dokumentami świadczącymi o ubezwłasnowolnieniu męża - twierdzi Joanna Michałowska, dyrektor Biura Rady Zarządu Capital Banku w Gdańsku, który udzielił Marianowi K. kredytu.
Podobnie proponuje Agnieszka Zygo, rzecznik prasowy Banku Millenium z siedzibą w Warszawie. - Nie możemy ujawniać prasie informacji objętych tajemnicą bankową oraz ustawą o ochronie danych osobowych - wyjaśnia A. Zygo.
- Z przedstawionych przez tego pana dokumentów nie wynikało, że nie ma on zdolności prawnych do zawierania transakcji, dlatego sprzedałam mu telefon komórkowy - twierdzi Anna Zub z salonu Ery w supermarkecie "Kaufland" w Dąbrowie Górniczej. - Jeśli jednak jego prawna opiekunka przedstawi odpowiednie dokumenty, istnieje możliwość anulowania umowy.
Inteligentny
Mąż pani Ireny od lat leczy się w szpitalach psychiatrycznych. - Lekarze twierdzą, że ma zespół psychomaniakalny - dodaje pani Irena.
Wydział rodzinny Sądu Rejonowego w Dąbrowie Górniczej ubezwłasnowolnił Mariana K., czyniąc żonę jego prawnym opiekunem. To niestety tylko utrudniło życie kobiety i jej córki. - Od tego momentu mąż znęca się nade mną, kiedy tylko może - twierdzi Irena K. - Bije mnie i córkę, i odgraża się, że zrobi ze mnie wariatkę, a teraz jeszcze dochodzą kredyty, które będę musiała za niego spłacać. Wielokrotnie zgłaszałam to na policji, w prokuraturze, ale wszyscy umywają ręce, a miejscowy dzielnicowy stwierdził tylko, że nie widział jeszcze inteligentniejszego wariata od mojego męża.
Bezkarny
Irena K. zwracała się do prokuratury z doniesieniem o pobiciu przez męża. - Odpowiedź była zawsze ta sama "Marian K. nie popełnił przestępstwa, albowiem znajdował się w stanie całkowitej niepoczytalności" - twierdzi rozżalona kobieta. - Już nie mam do kogo się zwrócić w tej sprawie.
Córce pani Ireny udało się uzyskać dla swego ojczyma skierowanie do Szpitala Psychiatrycznego w Rybniku. Niestety obowiązek dostarczenia go do szpitala spoczywa na opiekunie prawnym pacjenta. Jednak chory nie słucha żony.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?