Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MKS Dąbrowa Górnicza: Trener niezagrożony

Krzysztof Polaczkiewicz
Jeszcze  kilka tygodni temu kibice gotowi byli niemal nosić na rękach zawodniczki i trenera. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej
Jeszcze kilka tygodni temu kibice gotowi byli niemal nosić na rękach zawodniczki i trenera. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej fot. Krzysztof Polaczkiewicz.
Zgrzyt w Dąbrowie Górniczej. Po trzeciej z rzędu ligowej porażce kibice MKS domagali się zwolnienia Waldemara Kawki. - Zmiana trenera, w Dąbrowie zmiana trenera - takie okrzyki żegnały schodzącego do szatni szkoleniowca po porażce 0:3 z Centrostalem Bydgoszcz.

Kilkanaście dni temu MKS w kiepskim stylu uległ na wyjeździe PTPS Piła 1:3. W jednym z setów wywalczył tylko osiem punktów. Rehabilitacją miała być pewna wygrana nad Centrostalem, którą dąbrowianki miały przypieczętować trzecie miejsce na koniec sezonu zasadniczego. Tak się jednak nie stało. Nasze siatkarki zagrały słabo. Już w trakcie spotkania kibice dawali upust niezadowoleniu. Wyzwiskom i gwizdom nie było końca. Obrywało się zarówno siatkarkom jak i trenerowi. Najgorsze miało jednak nastąpić dopiero po meczu. Kibice żądali zwolnienia Kawki, który jeszcze niedawno był wręcz noszony na rękach przez dąbrowskich fanów. - Myślę, że za dużo dla tego klubu zrobiłem i cały czas robię, żeby w ten sposób mnie potraktować. W tej chwili w Dąbrowie wszyscy wiedzą, kiedy wziąć czas, kiedy zrobić zmianę, która zawodniczka się nie nadaje, a która się nadaje. Kibice przez cały sezon udowadniają, że są wspaniali, ale okazuje się, że w trudnych momentach potrafią wbić nóż w plecy - mówił podczas konferencji prasowej trener MKS. Pytany o fatalną grę swoich zawodniczek powiedział. - Jeśli cały zespół nie gra, to coś jest nie tak. Nie było dzisiaj zawodniczki, która potrafiłaby zagrać. Myślę, że to jest niestety koszt tak dużej liczby rozegranych meczów. - Trzeba być z zespołem na dobre i na złe, a nie tylko wtedy, kiedy jest dobrze. Wiemy to doskonale, ponieważ w tym sezonie to przerabialiśmy, ale nasi kibice nigdy się od nas nie odwrócili. I chciałbym żeby kulturę, którą w Dąbrowie kibice wykazywali, zachować, bo takie gwizdy czy teksty są niezasłużone - odniósł się do wydarzeń, które miały miejsce po meczu trener gości Piotr Makowski.

Prezes dąbrowskiego klubu Robert Karlik podkreślił z całą stanowczością, że o dymisji trenera Kawki nie ma mowy. - Nie ma takiego tematu. Każdy zespół może znaleźć się w dołku. Zdawaliśmy sobie sprawę, że gra na dwóch frontach może się odbić na formie zespołu. Przed nami jeszcze jeden mecz, a potem play-off. Najważniejsze przed nami. Musimy zachować zdrowy rozsądek - podkreślił. O trzecie miejsce MKS powalczy w sobotę z Organiką Łódź. Do szczęścia potrzeba jednego punktu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto