Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MKS DG: czasem trzeba krzyknąć. Teraz wyjazdowa seria koszykarzy

mat. MKS
Piotr Pamuła liczy na dobre występy drużyny w meczach wyjazdowych
Piotr Pamuła liczy na dobre występy drużyny w meczach wyjazdowych mat. MKS/Adrianna Antas
MKS DG. Po domowej wygranej, teraz koszykarzy MKS-u Dąbrowa Górnicza czekają aż cztery mecze wyjazdowego tournée. Pierwszy sprawdzian już w czwartek w Gdyni, przeciwko jednej z czołowych ekip ligi. - Nie podniecałbym się ostatnim zwycięstwem. Na zadowolenie i ulgę przyjdzie czas, jeśli poradzimy sobie w nadchodzących spotkaniach „na wybrzeżu“ - mówi Piotr Pamuła, jeden z czołowych graczy dąbrowskiej drużyny.

MKS DG: czasem trzeba krzyknąć. Teraz wyjazdowa seria koszykarzy


Po trzech porażkach, odnieśliście arcyważne zwycięstwo w spotkaniu, w którym byliście faworytem i z każdej strony oczekiwano waszej wygranej. Jest ulga, że unieśliście ten ciężar?

Kolokwialnie to ujmując, nie podniecałbym się tym zwycięstwem. Nie było ono łatwe do odniesienia, bo Trefl to wcale nie jest słaby zespół, ale ten mecz musieliśmy wygrać i tyle w tej kwestii. Zadowolenie i ulga będą po 6 grudnia, jeśli uda nam się zwyciężyć w dwóch spotkaniach „na wybrzeżu“.

Rywale nie odpuszczali i dogonili, ale w końcówce przycisnęliście i determinacją wyszarpaliście zwycięstwo. Po twojej trójce pieczętującej triumf zaprezentowałeś wielką radość, ale też chyba dużo sportowej złości.

Tak, to prawda. Nie jestem zawodnikiem, który w trakcie meczu okazuje emocje - niezależnie od tego, czy to niezadowolenie, czy radość. Ale ta sytuacja tego wymagała. Po prostu już nie wytrzymałem i musiałem sobie krzyknąć. (śmiech) To była sportowa złość i jej uwolnienie.

Co działo się w szatni w przerwie? Wróciliście na parkiet odmienieni, jakby obudzeni. Było „gorąco”?

Jesteśmy dorosłymi ludźmi i zawodnikami, którzy zdawali sobie sprawę z tego, jak wyglądała nasza gra w pierwszej połowie. Z naszej strony wystarczyło, że spojrzeliśmy na siebie i z minuty na minutę motywacja rosła, zadziałała właśnie nawet zwykła sportowa złość.

Po ponadtygodniowej przerwie, w Gdyni czeka na was Asseco - jedna z czołowych ekip ligi i twój… były pracodawca. I nie ma się co oszukiwać - znowu łatwo nie będzie, o czym jako były zawodnik gdyńskiej drużyny wiesz pewnie najlepiej.

Tak, aczkolwiek teraz to kompletnie inny zespół niż wtedy, kiedy ja tam byłem. Ale wielu chłopaków znam i wiem, że będzie bardzo ciężko.

Rozmawiał: Damian Juszczyk

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto