- Nikt nie mówił, że będzie łatwo, już w trzecim secie w Miluzie Francuzki pokazały, że potrafią dobrze grać - stwierdziła po meczu środkowa Tauronu Małgorzata Lis. - W rewanżu nie miały nic do stracenia, pogoniły nas trochę trudną zagrywką, a w ataku nie zamierzały wstrzymywać ręki. Efekt był taki, że sprawa awansu do końca była kwestią otwartą.
Pierwszy set nie zapowiadał takich emocji, choć siatkarki z Miluzy kierowane i żywiołowo reagującą na każdą akcję swoją trenerkę Magali Magail, potrafiły zniwelować 9-punktową przewagę Tauronu i dopiero w końcówce się poddały. Dzięki kapitalnej zagrywce Anny Ryba-czewski Francuzki w połowie drugiego seta Francuzki objęły prowadzenie i nie dodały go już do końca.
- Szkoda trzeciego seta, przegranego na przewagi, bo pewnie wtedy już drużyna Tauronu by się nie podniosła - kręciła głową niezadowolona z porażki asystenta Magail Teresa Worek.
Jedna z najlepszych polskich siatkarek w latach 90-tych wyjechała do Francji, choć karierę zamierzała kończyć we Włoszech i tam już została. Teraz pracuje na poczcie i pomaga w prowadzeniu drużyny ASPTT.
Drużynie z Miluzy udało się jednak doprowadzić do remisu i o zwycięstwie musiał zadecydować tie break. W końcówce ciężar gry na swoje barki wzięła Agata Pura i dzięki niej Tauron awansował do półfinału Pucharu CEV.
- To największy nasz sukces - cieszyła się Joanna Szczurek. - I nie powiedziałyśmy jednak ostatniego słowa - zapewniła kapitan Tauronu.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?