MMKS Dąbrowa Górnicza - AZS AWF Katowice 87:67

Koszykarze II-ligowego MMKS-u zaprezentowali się po raz pierwszy w tym sezonie przed własną publicznością. Inauguracja wypadła okazale, bo w pojedynku z AZS AWF Katowice niemal od początku dominowali na parkiecie, zwyciężając w rezultacie aż 20 oczkami.

Przegonili rywali

Pierwsze minuty spotkania to znakomita skuteczność gości, którzy rzucili 7 pkt, nie tracąc żadnego. To jednak nie zdeprymowało dąbrowian, którzy ruszyli do odrabiania strat. Za 2 oczka trafił Marcin Weselak, by po chwili popisać się pięknym wsadem, po podaniu Radosława Basińskiego. Po chwili ten zawodnik idealnie przymierzył z prawego narożnika za 3 pkt, a kolejne trafienie Artura Lewickiego przyniosło wyrównanie po 11. W ekipie katowiczan trudny do powstrzymania był Bartosz Podgórski, który kilka zdobył kilka cennych punktów. Po drugiej "trójce" Basińskiego rywale schodzili na przerwę po pierwszej kwarcie już tylko z przewagą dwóch oczek.

Druga odsłona początkowo także była wyrównana, ale potem miejscowi rozpoczęli budowanie bezpiecznej przewagi. Bardzo dobrze trafiali zza linii 6,25 m (dwa rzuty Krzysztofa Kozińskiego), a potem dzięki udanym akcjom Sławomira Drabczyńskiego (7 pkt pod rząd) objęli prowadzenie 36:32. Nie oddali go już do końca meczu. Wśród akademików starali się odrabiać straty Krzysztof Wosz i Łukasz Diduszko, ale gospodarze panowali już na parkiecie i pierwszą połowę wygrali 46:39.

Piorunujący początek

Trzecia kwarta to koncertowa gra MMKS-u w ataku, co przy skutecznej obronie pozbawiło już wszelkich złudzeń koszykarzy z Katowic. Z dystansu trafiali Basiński i Koziński, a pod koszem trudny do zatrzymania był Weselak. Po kolejnym celnym trafieniu Lewickiego za 3 oczka miejscowi osiągnęli przewagę 19 pkt (67:48). Zniwelowali ją nieco Diduszko i Podgórski, ale przed ostatnimi 10 minutami gry prowadzili nadal pewnie 71:55.

Dąbrowianie umiejętnie wykorzystywali sytuacje podkoszowe, bez pudła trafiając również z dystansu. Na początku czwartej kwarty za pięć przewinień musieli opuścić parkiet zawodnicy z wyjściowego składu, Wosz i Artur Donigiewicz, co jeszcze bardziej osłabiło AZS AWF. Po trafieniu Drabczyńskiego było 79:55. W tym momencie katowiczanie zdobyli co prawda kilka punktów z rzędu, ale nie zmieniło to końcowego wyniku. Sześć ostatnich oczek w tym pojedynku padło łupem dąbrowian i wygrali bez problemów 87:67.

"Trójki" kluczem

Jak podkreślił po zakończonym pojedynku szkoleniowiec MMKS-u, Wojciech Wieczorek, decydująca okazała się dobra skuteczność jego podopiecznych w rzutach z dystansu, w zwłaszcza za 3 punkty. W całym spotkaniu dąbrowianie trafili w ten sposób 11 razy, zdobywając 33 oczka.

- Początkowo mecz był wyrównany, ale w miarę upływu czasu nasza przewaga rosła coraz bardziej. Wiedzieliśmy, że przeciwnik będzie chciał osiągnąć tutaj korzystny rezultat, dlatego od początku starliśmy się ograniczać poczynania kluczowych graczy rywali. To przyniosło efekt. Zwłaszcza, że na równym, dobrym poziomie zagrała dziś cała drużyna. Myślę, że szybkie tempo gry i kilka widowiskowych akcji mogło się podobać publiczności. Cieszy nas druga wygrana i mamy nadzieję, że podtrzymamy tę dobrą passę nadal -stwierdził trener MMKS-u.

Nowy nabytek na plusie

W dąbrowskiej drużynie zadebiutował spotkaniu z AZS AWF Sławomir Drabczyński. Doświadczony koszykarz, który ponad 10 lat spędził ostatnio w Stanach Zjednoczonych, występując w barwach kilku drużyn uniwersyteckich.

- Na razie zawodnik ten jest u nas na okresie próbnym. Dysponuje dobrym rzutem z każdej pozycji. Jeśli tylko ma trochę wolnego miejsca jest trudny do powstrzymania - mówi Michał Dukowicz, drugi trener MMKS-u. - Trenuje z nami dopiero od kilku dni, ale kiedy wejdzie na dobre do drużyny powinniśmy mieć z niego spory pożytek - dodaje Wojciech Wieczorek.

Wyniki

MMKS - AZS AWF 87:67(20:22, 26:17, 25:16, 16:12)
Punkty dla MMKS: K. Koziński 20, A. Lewicki 17, M. Weselak 15,
R. Basiński 14, S. Drabczyński 11, P. Zieliński 4, Ł. Wójcik 2, Ł. Adamczyk 2, P. Gradzik 2, G. Zawierucha 0
Najwięcej dla AZS AWF: Podgórski 16, Ł. Diduszko 13, D. Szumilas 10, A. Donigiewicz 10.