MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

MMKS Dąbrowa Górnicza - MMKS Rybnik 84:81

(pas)
Zawodnicy MMKS-u (czerwone stroje) nie zawiedli swoich sympatyków i odnieśli zasłużone zwycięstwo.
Zawodnicy MMKS-u (czerwone stroje) nie zawiedli swoich sympatyków i odnieśli zasłużone zwycięstwo.
Koszykarze drugoligowego MMKS-u nie sprawili zawodu swoim sympatykom i po raz kolejny odnieśli zwycięstwo na własnym parkiecie. Mecz miał jednak dwa zupełnie odmienne oblicza.

Koszykarze drugoligowego MMKS-u nie sprawili zawodu swoim sympatykom i po raz kolejny odnieśli zwycięstwo na własnym parkiecie. Mecz miał jednak dwa zupełnie odmienne oblicza. Po dwóch kwartach zanosiło się na znacznie wyższe zwycięstwo miejscowych, ale zmiana taktyki przez rybniczan doprowadziła do nieco nerwowej końcówki.

Początek spotkania był bardzo obiecujący. Rywale z trudnością dochodzili do pozycji rzutowych, gospodarze raz za razem punktowali. Świetne zawody rozgrywał zwłaszcza Marcin Weselak, który trafiał z dystansu i w sytuacjach podkoszowych. Bardzo dobrze funkcjonował też schemat rozgrywania akcji ofensywnych i nie było żadnych problemów z rozgrywaniem piłki. Pierwsza kwarta zakończyła się więc wysokim, 9–punktowym prowadzeniem dąbrowian. Druga odsłona nie przyniosła diametralnych zmian.
Weselaka dzielnie wspierał w akcjach Tomasz Deja, a rzuty z dystansu były mocną stroną Krzysztofa Kozińskiego. Do przerwy miejscowi osiągnęli więc przewagę 11 punktów, która rozbudziła nadzieje kibiców na łatwe zwycięstwo.

Dłuższa przerwa w grze wyraźnie przysłużyła się jednak zawodnikom z Rybnika, którzy wyszli na parkiet zdeterminowani, a co najważniejsze zmienili całkowicie styl gry. Rozpoczęli obronę strefową, co wybiło z rytmu gospodarzy. Nie potrafili sobie poradzić z rzutami z dystansu, a coraz mniej piłek zaczęło też wpadać spod kosza. W trzeciej kwarcie udane akcje ze strony gości zaprezentowali Frankowski i Ochodek i ta część gry zakończyła się dla nich 4 punktami zysku.

W ostatnich 10 minutach spotkania goście znów świetnie rzucali za trzy punkty (w drugiej połowie trafili aż 8 razy), a dąbrowianie postawili na zdobywanie oczek spod kosza. Z dystansu na 20 prób udało im się bowiem trafić tylko kilka razy. Ciężar gry wziął na siebie Marcin Weselak (31 pkt w całym meczu), który przy wsparciu kolegów z zespołu nie pozwolił rywalom na doprowadzenie do remisu.
Tuż przed końcem spotkania dąbrowscy koszykarze prowadzili 6 oczkami, ale rybniczanom udało się raz jeszcze trafić za trzy i zmniejszyć rozmiary porażki.

— W pierwszej połowie gra wyglądała bardzo dobrze, a zawodnicy grali w szybkim, efektownym stylu, do jakiego dążymy. Potem obrona strefowa gości przysporzyła nam nieco kłopotów, ale uważam, że kontrolowaliśmy do końca przebieg meczu. Przed nami spotkanie z Mickiewiczem Katowice i mam nadzieję, że uda nam się osiągnąć korzystny rezultat — stwierdził Wojciech Wieczorek, trener koszykarzy MMKS-u Dąbrowa Górnicza.

Punkty dla MMKS DG zdobyli: Weselak 31, Deja 19, Koziński 11, Szczypka 8, Lewicki 6, Adamczyk 4, Goj 3, Wójcik 2. Najwięcej dla MMKS Rybnik: Frankowski 27, Ochodek 21.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto