Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Muzeum Miejskie Sztygarka: cenna broń trafiła do muzeum. To Parabellum i Mosin [ZDJĘCIA]

Piotr Sobierajski
Arkadiusz Rybak i Artur Klimek prezentują broń, która trafi na muzealną wystawę
Arkadiusz Rybak i Artur Klimek prezentują broń, która trafi na muzealną wystawę PAS
Muzeum Miejskie Sztygarka w Dąbrowie Górniczej właśnie wzbogaciło się o dwa cenne eksponaty. I to nie byle jakie, bo są to dwie cenne sztuki broni. Pierwsza z nich to pistolet Parabellum 08, pochodzący z czasów I wojny światowej, a druga to karabin typu Mosin, który został skonstruowany pod koniec XIX wieku przez Siergieja Mosina. Używał go m.in. jeden z najsłynniejszy w dziejach snajperów, Wasilij Zajcew. Jego Mosin znajduje się w muzeum w Wołgogradzie.

Muzeum Miejskie Sztygarka: cenna broń trafiła do muzeum. To Parabellum i Mosin [ZDJĘCIA]


Zdobycie nowych eksponatów nie było łatwe, bowiem zgodę na ich przekazanie przez policję do dąbrowskiego muzeum musiał wyrazić Sąd Rejonowy w Dąbrowie Górniczej. Po dwóch latach procedur i starań tak właśnie się stało. Pistolet znaleziony został podczas kopania fundamentów pod jeden z domów w Dąbrowie Górniczej, natomiast Mosin ukryty był za szafą w mieszkaniu jednego z mieszkańców Dąbrowy Górniczej, który zmarł. Warto więc pamiętać o tym, by w domu, garażu czy innych pomieszczeniach nie trzymać broni i militariów, bo to jest po prostu zakazane prawem. A jak podkreśla Artur Klimek, komendant miejski policji w Dąbrowie Górniczej takie ukrywanie broni może grozić surowymi konsekwencjami.

– W Dąbrowie Górniczej takich przypadków, kiedy natrafiamy gdzieś na przechowywaną broń, mamy rocznie kilka. Jest to związane z naszą codzienną pracą, wykonywaniem czynności operacyjnych, przeszukiwaniem różnych miejsc, ale także oczywiście reagujemy na różne sygnały, które do nas docierają – mówi inspektor Artur Klimek. – Taka znaleziona broń jest albo przechowywana nielegalnie z pełną świadomością tego, że jest to zabronione, albo też są to po prostu znaleziska. Gdzieś na strychach, w polu, właśnie przy kopaniu fundamentów, tak jak miało to miejsce w przypadku Parabellum. Taką broń zabezpieczamy, jest ona sprawdzana przez laboratorium kryminalistyczne. Jeśli okazuje się, że nie była ona użyta do działań przestępczych to przekazujemy ją do dyspozycji sądu. Współpracujemy także z dąbrowskim muzeum i w przypadku pozytywnej decyzji sądu, taka broń przekazujemy muzealnikom. Po to, by tej broni nie niszczyć, bowiem ma ona duże walory historyczne. Myślę, że takiej broni będzie trafiać do muzeum coraz więcej, bo coraz więcej zdarzeń związanych jest właśnie z odkryciem militariów. Część osób gdzieś tam zostawiała sobie taką broń, nawet od czasów II wojny światowej, bardziej w celach kolekcjonerskich, też nieświadomie łamiąc prawo. W zeszłym roku mieliśmy jednak i taki przypadek, kiedy znaleźliśmy w jednym z domów kilkanaście sztuk broni. Teraz przechodzi ona badania, które stwierdzą, czy była używana i czy jej właściciel miał prawo do dysponowania nią – dodaje.

Jak przyznaje trzeba bowiem pamiętać np. o tym, że jeżeli ktoś posiada nawet pozwolenie na posiadanie broni, a umiera, to potem taka broń musi być zdana do depozytu policyjnego. Obecnie do broni palnej zalicza się broń bojową, myśliwską, sportową, gazową, alarmową i sygnałową. Posiadanie broni palnej bez wymaganego prawem zezwolenia jest karalne. Stosownie do przepisu art. 263 § 2 kk, sprawca tego rodzaju występku podlega karze od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Karane jest nie tylko nielegalne posiadanie broni palnej wykonanej fabrycznie, ale także tzw. broni samodziałowej, czyli wykonanej metodami chałupniczymi. Nie stanowią broni palnej elektryczne paralizatory, a także broń biała i broń cięciwowa, tj. kusze i łuki.

Zanim jednak broń trafiła do muzeum musiała przejść całą procedurę weryfikacyjną na drodze sądowej. A to trwa często latami. Jak podkreślają policjanci trzeba mieć bowiem absolutną pewność, że jest to broń bezpieczna, a do tego ma właśnie np. walory zabytkowe, historyczne. Są też przypadki, kiedy sąd podejmuje decyzje o konieczności zniszczenia karabinów czy pistoletów.

Obie cenne bronie trafią w tym roku na przygotowywaną w Muzeum Miejskim Sztygarka wystawę.

– Parabellum pochodzi z czasów pierwszej wojny światowej i jest to broń wojskowa, a nie na przykład policyjna. Pistolet wyprodukowany został w Erfurcie. Zachowany jest w dobrym stanie, da się go przeładować. Nie ma tylko magazynka. Drugi bardzo cenny eksponat, to z kolei rosyjski Mosin z czasów II wojny światowej. Jest cały, kompletny z bagnetem i wyciorem. Można go też wykorzystać do zajęć szkoleniowych, pokazać bliżej tym, którzy interesują się militariami i wojskowością. Często samo oglądanie broni zza wystawowych szyb dziś już nie wystarcza, dlatego być może uda się go u nas zaprezentować chętnym nieco bliżej – podkreśla Arkadiusz Rybak, dyrektor Muzeum Miejskiego Sztygarka w Dąbrowie Górniczej.

Parabellum 08 na pewno używane było w działaniach wojennych. – Kiedy Niemcy wkroczyli na te ziemie, przebywali tu do lutego 1915 roku, okupując Dąbrowę. Broń mogła zostać zgubiona, ukradziona żołnierzowi albo też miała jakąś inną historię. Natomiast w przypadku Mosina, może być pozostałością po regularnych działaniach wojennych, które po wkroczeniu wojsk radzieckich miały miejsce od Sławkowa, po Gołonóg, Strzemieszyce. Takiej broni zostało wiele, potem zbierali ją mieszkańcy. W większości przypadków pewnie oddawali potem, bo były ogłaszane zbiórki militariów, ale część mogła zostać gdzieś w domach, stodołach – podkreśla Arkadiusz Rybak.

Pierwsze sztuki broni pojawiły się w dąbrowskim muzeum około 10 lat temu, kiedy trwały obchody rocznicy Powstania Styczniowego. Wtedy zapadła decyzja o tym, by stworzyć konkretną wystawę.

– Pojawiła się broń myśliwska, pierwsze sztuki broni kolekcjonerskiej. Potem były z kolei obchody legionowe, wybuchu I wojny światowej. Mamy też karabin niemiecki, austriackiego Mannlichera. W czasie I wojny światowej kilkuset Niemców i Austriaków tu stacjonowało. Te wojska gdzieś się przewijały. Mamy też egzemplarz francuskiego karabinu Berthiera. To była sama lufa z zamkiem, ale dorobiona jest już kolba. To było też takie znalezisko strychowe, a broń pochodziła z czasów I wojny światowej. Może to była broń z czasów armii gen. Hallera, która tu też stacjonowała. Mamy też rekonstrukcję mundurów legionowych i wtedy ta broń jest wykorzystywana w czasie przygotowywanych inscenizacji. Nowa wystawa, na której zobaczymy także te dwie sztuki broni, będzie gotowa jesienią. Jako dodatek planujemy warsztaty, by pokazać też młodzieży i dorosłym, jak ta broń funkcjonuje, jak działa. Można będzie taką broń przeładować, uruchomić spust, poczuć się trochę jak żołnierz. Jesteśmy więc wdzięczni za współpracę i taką właśnie decyzję dąbrowskiemu Sądowi Rejonowemu. Zdecydował, że ta broń nie została zniszczona, a ostatecznie trafiła do nas, dzięki czemu będzie można ją wkrótce zobaczyć w naszym muzeum – podkreśla Arkadiusz Rybak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto