Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nawet podczas zawodów ratowanie życia traktują bardzo serio

Redakcja
Blisko 350 osób wzięło udział w VII Ogólnopolskich Zawodach Uczelni Wyższych w Ratownictwie Medycznym zorganizowanych przez Wyższą Szkołę Planowania Strategicznego w Dąbrowie Górniczej. Towarzyszyła im międzynarodowa konferencja naukowa poświęcona tej tematyce.

- Jestem przekonany, że udział w wydarzeniu autorytetów naukowych, studentów oraz ratowników medycznych przyczyni się do propagowania wiedzy i umiejętności, tak potrzebnych przy ratowaniu życia i zdrowia ludzi. Z pewnością przyczyni się do tego też podjęta przez dąbrowską uczelnię przy organizowaniu konferencji współpraca międzynarodowa - napisał Jarosław Gowin, wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego w liście do władz Wyższej Szkoły Planowania Strategicznego w Dąbrowie Górniczej.

Patronat honorowy nad spotkaniem objęli Zbigniew Podraza, prezydent Dąbrowy Górniczej (wydarzenie odbyło się w ramach tegorocznych obchodów 100-lecia miasta) i prof. dr hab. n. med. Jerzy Robert Ładny – konsultant krajowy ds. medycyny ratunkowej. Natomiast prof. dr hab. n. med. Krystyn Sosada – konsultant wojewódzki ds. medycyny ratunkowej oraz prof. dr hab. n. med. Janusz Bohosiewicz, konsultant krajowy ds. chirurgii dziecięcej (rektor dąbrowskiej WSPS) objęli patronat naukowy nad zawodami i konferencją naukowo-warsztatową.

- 100-lecie Dąbrowy Górniczej to okazja, by przypomnieć, że miasto stale się rozwija, a dąbrowska WSPS i jej działalność stanowią ważny element tego procesu. A panu Zbigniewowi Podrazie, lekarzowi, dziedzina medycyny i ratownictwo medyczne są szczególnie bliskie - podkreślił Robert Koćma, doradca prezydenta miasta Dąbrowy Górniczej.

VII Ogólnopolskie Zawody Uczelni Wyższych w Ratownictwie Medycznym, odbyły się 20, 21 i 22 maja tego roku. Miały miejsce w ośrodku "Orle Gniazdo" w Hucisku k. Zawiercia, na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Do współpracy zaproszono m.in. Państwową Straż Pożarną, Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, Wyższą Szkołę Oficerską Wojsk Lądowych we Wrocławiu, Wyższą Szkołę Oficerską Sił Powietrznych w Dęblinie, Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Katowicach oraz Rejonowe Pogotowie Ratunkowe w Sosnowcu. 20 maja odbyła się Międzynarodowa Konferencja o charakterze naukowo – warsztatowym. Zaproszenie na nią przyjęli oprócz polskich uczonych również reprezentanci środowisk medycznych z Republiki Czeskiej i Ukrainy. Wykładom przysłuchiwała się licznie zgromadzona publiczność, głównie ratownicy medyczni z całego regionu i studenci. Wykład inauguracyjny wygłosił prof. Krystyn Sosada, który przypomniał największą katastrofę budowlaną naszego regionu, 28 stycznia 2006 roku na terenie Międzynarodowych Targów Katowickich. Tu w wyniku zawalenia się dachu hali śmierć na miejscu poniosło 65 osób (kolejne 2 zmarły w szpitalu), a 160 zostało rannych.

-Musimy pamiętać, że ratownictwo medyczne to system, obejmuje ratowników, lekarzy, pielęgniarki, ale i ambulanse. I zawsze najważniejszy jest tu pacjent z obrażeniami ciała, który ma trafić tam gdzie otrzyma pomoc. W Katowicach w akcji ratowniczej brały udział 2563 osoby, m.in. ok. 200 ratowników, 1000 policjantów, 1000 strażaków. Dowodziła tylko jedna osoba, generał Janusz Skulich, śląski komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach. To była skuteczna akcja, (także z powodu bliskości licznych na Śląsku placówek medycznych) choć bardzo trudna. Panował wówczas 17-stopniowy mróz, ale w ogóle nie czuliśmy zimna. Najważniejsza była jej pierwsza część, gdy nie było prądu, panowała ciemność, a wiadomości, które otrzymywaliśmy były ze sobą sprzeczne. Jednak, co istotne osoby poszkodowane otrzymały na czas właściwą pomoc. Szczegóły tego wydarzenia warto przypomnieć, teraz, gdy zbliżamy się do Światowych Dni Młodzieży i wszystkie służby muszą być w pełnej gotowości - wylicza prof. Sosada.

Także inni prelegenci skupili się na wyzwaniach współczesnego ratownictwa medycznego w Polsce i Europie. Np. prof. Bohosiewicz omówił idee powstania CUD-ów, Centrów Urazowych dla Dzieci. Zwłaszcza, że najmłodsi są bardzo specyficznymi pacjentami i stanowią ok. 18,04 proc. populacji w Polsce i 16,8 proc. w woj. śląskim. Natomiast dr n. med. Natalia Iżycka, wykładowca Lwowskiego Narodowego Uniwersytetu Medycznego i przedstawiciel Polskiego Towarzystwa Lekarskiego we Lwowie przedstawiła zasady ratownictwa w czasie działań wojennych. (Dr Iżycka była m.in. organizatorem służb ratowniczych w czasie "Pomarańczowej rewolucji" i protestów w 2013 i 2014 r. na Majdanie w Kijowie).

- Czego możemy się od siebie wzajemnie nauczyć, Polacy i Ukraińcy? Lekarze i ratownicy medyczni z Ukrainy tego jak zreorganizować ratownictwo medyczne, właśnie przechodzimy na Ukrainie ten proces. Natomiast my możemy nauczyć Europę Zachodnią tego jak zakładać i szkolić grupy społecznych ratowników. Służby ratowników wolontariuszy są bardzo popularne w naszym kraju i ciągle pojawiają się nowe osoby, które chcą się do nas przyłączyć. Na terenie Ukrainy przeszkoliliśmy już prawie 20 tys. osób. Doradzaliśmy służbom medycznym z Izraela, USA. Umiejętności radzenia sobie w czasie działań wojennych, które pokazujemy doskonale sprawdzają się także w czasie klęsk żywiołowych, powodzi, pożarów, czy działań terrorystycznych - stwierdza dr Iżycka.

W czasie konferencji Wyższej Szkoły Planowania Strategicznego o problematyce ratownictwa w czasach kryzysu mówili także Wiktor Wiktorowicz Szafranskyi i Tatiana Timoszenko, przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia Ukrainy.

- To bardzo ważna tematyka, zwłaszcza w kontekście zbliżających się Światowych Dni Młodzieży, na które nasza uczelnia skieruje ratowników wraz nowocześnie wyposażonym ambulansem specjalistycznym, który stanowi część mobilnego Centrum Symulacji Medycznej. Warto zaznaczyć, że takie centrum posiadamy jako jedyna placówka niepubliczna w Polsce. Na co dzień właśnie w centrum prowadzone są zajęcia praktyczne dla studentów - tłumaczy Roman Szopa, kanclerz WSPS w Dąbrowie Górniczej.

Ubiegłorocznym zwycięzcą VI Ogólnopolskich Zawodów Uczelni Wyższych w Ratownictwie Medycznym w Bielsku-Białej został zespół reprezentujący WSPS, dlatego w tym roku tej uczelni przypadła rola organizatora. W tym roku uczestniczyli w zawodach studenci z kierunków: ratownictwo medyczne, pielęgniarstwo, lekarskiego oraz wojskowo-lekarskiego z całej Polski (20 załóg, po 3 osoby w każdej). Studenci reprezentowali uniwersytety medyczne i uczelnie niepubliczne.

- Zawody są miejscem gdzie, adepci ratownictwa medycznego podnoszą umiejętności zarówno teoretyczne, jak i praktyczne z zakresu wytycznych postępowania ratunkowego oraz udzielania medycznych czynności ratunkowych osobom w stanie bezpośredniego zagrożenia życia - wyjaśnia Piotr Szwedziński, sędzia główny zawodów, wykładowca dąbrowskiej WSPS.

Uczestnicy zwycięskiego zespołu z ub. roku byli teraz sędziami pomocniczymi.

- Najpierw byliśmy pozorantami, osobami, które udawały poszkodowanych w wypadku, rok temu uczestnikami zawodów, teraz zasiadamy w gronie sędziów. Zawód ratownika to to, czym chcę się zajmować w życiu. Właśnie piszę pracę dyplomową o zastosowaniu farmakoterapii we wstrząsie kardiogennym, gdy serce nie pompuje tyle krwi, ile potrzebuje organizm. Udział w zawodach na pewno pomaga w zdobyciu dodatkowych cennych umiejętności, poznaniu tematyki i uczy współpracy w grupie, to taki przedsmak tego z czym mamy do czynienia później w pracy - mówi Kamila Ryłko, która wraz z Kamilem Sokołą i Mateuszem Wilkiem reprezentowała WSPS rok temu.

Dąbrowski zespół doskonale najlepiej wykonał wówczas zadania ratowania potrąconego rowerzysty i udzielenia pomocy poszkodowanym w pożarze w laboratorium. W sumie dąbrowianie musieli wykonać 7 zadań. Podobnie było w tym roku. Uczestnicy musieli się zmierzyć m.in. z ratowaniem dziecka z ostrym atakiem astmy, udzieleniem pomocy osobie poszkodowanej po upadku z wysokości w jaskini (doradcą zadania był Michał van der Coghen, wykładowca WSPS i ratownik Grupy Jurajskiej GOPR, a samo ćwiczenie wykonano... w jednej z jurajskich jaskiń) i niesieniem pomocy ofiarom wypadku samochodowego (tu utrudnieniem były panujące ciemności i zadymienie, do tego poszkodowani utknęli we wraku pojazdu).

- Baliśmy się właśnie ratowania dzieci. Są bowiem znacznie bardziej wymagające od dorosłych, bardziej wrażliwe, ale poradziliśmy sobie i z tym zadaniem - tłumaczy Grzegorz Strzelczyk, który wraz z Iwo Stefaniakiem i Danielem Bulą reprezentowali gospodarzy.

Zgodnie z regulaminem konkursu, dąbrowianie wystąpili poza konkursem. Za rok chcą więc, ponownie wziąć udział w zawodach, by walczyć o zwycięstwo.

W tym roku najlepszą drużyną okazali się reprezentanci Akademii Techniczno- Humanistyczną z Bielska Białej W przyszłym roku, to ich uczelnia zorganizuje kolejne zawody. Tegoroczni zwycięzcy otrzymali puchary i nagrody. Wszyscy uczestnicy wydarzenia mogli obejrzeć pokazy jednostek specjalistycznych oraz w czasie wolnym spróbować swoich sił w czasie jazdy na segwayach.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto