Nielegalne wysypiska mnożą się szczególnie wiosną

Segregacja pomoże?

Dzikie wysypiska powstają w mieście przeważnie w miejscach mało uczęszczanych, słabo oświetlonych. Znajdują się z dala od zabudowań. Śmieci porzucane są zazwyczaj na obszarach leśnych, w przydrożnych rowach, pod mostami i wiaduktami oraz przy zbiornikach wodnych.

Dzikie wysypiska odradzają się najczęściej na terenie lasów i parkingów leśnych oraz w rejonach wjazdów do lasów. Śmieci można bez trudu znaleźć w Parku Zielona. Przerażający widok przedstawia też dzikie śmietnisko pomiędzy drzewami przy ulicy Katowickiej. Ląduje tam wszystko, od butów po meble. - Służby sprzątają ten teren, ale wysypisko się odradza - przyznała mieszkanka okolicznego osiedla.

W okresie jednego miesiąca lokalizuje się i na bieżąco sprząta około siedmiu dzikich wysypisk. Zdaniem służb miejskich sprawcami często są sami dąbrowianie. Nie wszyscy mają bowiem zawarte umowy na odbiór i wywóz odpadów komunalnych.

- Mieszkańcy zabudowy jednorodzinnej, nie posiadający uregulowanej kwestii w tej sprawie, chcąc uniknąć kosztów związanych z odbiorem odpadów, pozbywają się ich często w nielegalny sposób - poinformowała Iwona Dalach, zastępca naczelnika Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej UM.

Świadomość ekologiczną mieszkańców miasta powinien poprawić wprowadzany obecnie projekt selektywnej zbiórki odpadów, realizowany wspólnie z Siewierzem i Sławkowem, a współfinansowany przez UE. Gmina zakupi pojemniki do segregacji odpadów na osiedla i ustawi je w trzystu miejscach. Ponad 10 tysięcy stojaków do segregacji trafi do gospodarstw jednorodzinnych. Powstaną też trzy Gminne Centra Zbiórki Odpadów, gdzie mieszkańcy będą mogli oddać zużyte baterie, akumulatory, świetlówki, farmaceutyki, stare lakiery, zużyte oleje. Punkty te znajdą się w Gołonogu, Strzemieszycach i Ząbkowicach.

- Mieszkańcy naszego miasta będą mieli okazję nie tylko świadomie chronić środowisko, ale także ograniczyć domowe wydatki. Dzięki segregacji odpadów nie będą ponosić żadnych kosztów związanych z dostarczeniem stojaków i wywozem posegregowanych śmieci - przyznaje Bartosz Matylewicz z UM.

Pojemniki osiedlowe i stojaki trafią do mieszkańców na przełomie czerwca i lipca. Dąbrowska młodzież liczy zaś, że z czasem zaszczepią się dobre wzorce, chociażby z niemieckiego Munster. - Pojemników do segregacji powinno być rzeczywiście więcej. Na naszym osiedlu nie ma takich koszy, więc wszystko idzie do jednego worka. W niemieckim Munster, gdzie byłem jako uczestnik projektu ekologicznego, realizowanego przez moją szkołę, uderzyło mnie, że w każdym domu kosz na odpady podzielony był na kilka kubłów. Tam ludzie przywiązują wielką wagę do ekologii - przyznał Adam Olejniczak z I LO.

Sejm opodatkuje śmieci?

Rząd i posłowie mają dość dzikich wysypisk śmieci w lasach, parkach i przydrożnych rowach. Na posiedzeniu Sejmowej Komisji Ochrony Środowiska 5 maja br. miało miejsce pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy o odpadach komunalnych. Zmiany te mają ułatwić gminom wprowadzanie tzw. podatku śmieciowego.

Dotychczas aby zaczął obowiązywać potrzebne było referendum. Większość mieszkańców musiało się zgodzić na dodatkowe obciążenia. Najczęściej jednak nawet jeśli większość głosujących była "za" , brakowało niezbędnej frekwencji która musiała przekroczyć 30 proc. uprawnionych do głosowania.

Tak było m. in. przed rokiem w Sosnowcu i Tychach, gdzie podatek śmieciowy lansowala PO. Zaledwie 16,87 procent mieszkańców Sosnowca wzięło udział w referendum śmieciowym 7 czerwca, a w Tychach było ich jeszcze mniej.

Zygmunt Witkowski, radny z sosnowieckiej Niwki nie ukrywał, że choć całym sercem był za tym referendum, to jednak zakreślił na kartce "nie" i opowiedział się przeciw podatkowi śmieciowemu. - Podpisałem się pod uchwałą o przeprowadzeniu referendum. Liczyłem, że inicjatorzy jego przeprowadzenia obliczą i przedstawią informację, jakie koszty będzie ponosił przeciętny sosnowiczanin. Nie doczekałem się, a głosować za dodatkowymi obciążeniami nie znając ich wysokości jest niedorzeczne - mówi.

Jeśli nowa ustawa wejdzie w życie, referendum ma być niepotrzebne. Wystarczy uchwała rady. Samorządy z pewnością skorzystają z nowej możliwości, bo w wielu wypadkach usuwanie dzikich wysypisk śmieci stanowi znaczną pozycję w budżecie. Tymczasem płacąc co miesiąc obowiązkowo za wywóz śmieci, mieszkaniec będzie wręcz żądał ich usunięcia z posesji. Opłaty mają wynosić od kilku do kilkunastu złotych miesięcznie, w zależności od kosztów, jakie ponosi gmina. W sumie, jak obliczyli eksperci, w skali kraju do samorządowych kas wpłynie z tego tytułu ok. 4 mld złotych rocznie.

W ciągu roku od podjęcia uchwały przez Radę gminy, wszystkie umowy na wywóz śmieci w gminie będą musiały zostać rozwiązane, albo wygasną automatycznie z jego upływem.

- Teraz płacimy firmom zajmującym się wywozem śmieci, a po zmianie przepisów te pieniądze trafiałyby do gminnych funduszy ochrony środowiska. Proponowane rozwiązania popierają samorządowcy oraz komunalne zakłady oczyszczania. Obecnie samorząd może tylko nadzorować, czy mieszkańcy mają podpisane umowy na wywóz śmieci ze specjalistycznymi firmami. Jednak, zważywszy na dużą ilość dzikich wysypisk w lasach i na łąkach, widać, że kontrola ta jest nieskuteczna - mówią posłowie.

Do obowiązkowych zadań gminy ma należeć: stworzenie zorganizowanego systemu odbierania od mieszkańców i segregacji odpadów komunalnych, budowa i utrzymanie instalacji ich unieszkodliwiania i odzysku, zapewnienie ograniczenia ilości odpadów na wysypiskach. Przewidziano przy tym stopniowe osiąganie obowiązkowych wskaźników tak, by na koniec 2020 r. składować nie więcej niż 35 proc. odpadów.

Kogo należy poinformować o dzikich wysypiskach śmieci

- Straż Miejska, ul. Graniczna 21, tel. 032 295-67-76, e-mail straż [email protected]

Pod tym telefonem przyjmowane są zgłoszenia dotyczące dzikich wysypisk. Dyżurka wraz z funkcjonariuszami pracuje całodobowo. Interwencje można teź kierować pisemnie.
W zależności od skali zaśmiecenia strażnicy miejscy mogą pouczyć, nałożyć mandat od 50 złotych wzwyż lub skierować wniosek do sądu. W tym roku straż ukarała dwie osoby mandatami w kwocie pięćdziesięciu złotych za wyrzucenie pojedynczych rzeczy z artykułu 145 kodeksu wykroczeń za zaśmiecanie drogi, ulicy, placu, trawnika.

- Wydział Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej - Referat Oczyszczania Miasta i Utrzymania Zieleni, ul. Graniczna,
tel. 032 295-68-63

Można zgłaszać interwencje bezpośrednio do referatu, celem podjęcia działań zmierzających do jak najszybszej likwidacji dzikiego wysypiska śmieci. Gmina organizuje też akcje ekologiczne uświadamiające wagę ochrony środowiska przed zaśmiecaniem. Chodzi m.in. o "Sprzątanie świata" czy "Dni Ziemii".

- Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe
Nadleśnictwo Siewierz, tel. 032 67-42-957 do 8

Można zgłaszać miejsca dzikich wysypisk do nadleśnictwa, w skład którego wchodzą Leśnictwa Łosień i Ząbkowice.
Leśnicy z kolei zgłaszają miejsca wysypisk służbom miejskim w Dąbrowie Górniczej, z którymi na bieżąco współpracują.
a Leśnictwo Maczki , leśniczy Wiktor Krychowski,
ul. Spacerowa 4 w Sosnowcu,
e-mail [email protected]

Leśnicy systematycznie monitorują zadrzewione tereny miasta. Jeśli znajdziemy w lesie miejsce, z którego ktoś zrobił sobie śmietnik, warto dać im znać .

- Właściciel zaśmieconej posesji
Jeśli służby porządkowe nie będą mogły ustalić sprawcy, obowiązek uprzątnięcia terenu spoczywa na właścicielu. wian