Strażnica i remiza OSP w Okradzionowie aż błyszczy. Nie ma drugiej takiej jednostki, która miałaby tak nowoczesną siedzibę. Garaż w kafelkach, wyposażona kuchnia i elegancka sala narad. Wszystko odnowione w ubiegłym roku. Aż tu miesiąc temu zepsuła się autopompa w wozie gaśniczym.
Większość napraw ochotnicy z Okradzionowa wykonują własnym sumptem, ale tym razem nie byli w stanie uporać się z awarią. Autopompa to jest skomplikowane urządzenie i bardzo ciężkie. Waży około 300-400 kilogramów.
- Moglibyśmy być prawie półprofesjonalną strażą, gdybyśmy mieli z czym jechać na akcję. Niestety, autopompa na naszym samochodzie nie przyda się do niczego. Woda wycieka, nie podaje strumienia pod odpowiednim ciśnieniem - wyjaśnia Piotr Tomczyk, dowódca sekcji w OSP w Okradzionowie, student budownictwa Politechniki Częstochowskiej.
W OSP Okradzionów jest 80 strażaków.
- Chcieliśmy pomóc w czasie pożaru "Lobbe", ale nie było z czym jechać. Gdyby trawa nam się za remizą zapaliła, to też nie moglibyśmy jej ugasić. Chyba że w pobliżu byłby hydrant lub rzeka. Na szczęście motopompy mamy sprawne - wyjaśnia Piotr Tomczyk.
W związku z awarią autompomy, której koszt naprawy ochotnicy szacują na 4 tys. zł, od miesiąca strażacy nigdzie nie wyjechali.
Starszy brygadier Jerzy Wójcik, członek Zarządu Powiatu OSP oraz komendant KM PSP w Dąbrowie Górniczej tłumaczy, że sytuacja jest trudna, ale rozwiązanie problemu niedalekie.
- Nie ma obawy, że w przypadku jakiegokolwiek zagrożenia na miejscu zdarzenia nie pojawi się wóz ze sprawną autopompą. W Komendzie Miejskiej PSP Jednostka Ratownicza-Gaśnicza ma 12 wozów. Kolejnych 25 należy do 10 jednostek OSP w gminie. Mamy jeden z największych w województwie, a może nawet i kraju, współczynnik samochodów strażackich na mieszkańca. Poza tym pomiędzy jednostkami jest niewielka odległość. Gdyby cokolwiek działo się w Okradzionowie, zaraz sprawnym wozem mogą przyjechać na miejsce strażacy z Kuźniczki Nowej, Łośnia, Łaz Błędowskich czy z Błędowa - wyjaśnia brygadier Wójcik.
Taki stan wyłączenia z akcji ochotników z Okradzionowa ma potrwać do końca sierpnia.
- Dla Łośnia przebudowywany jest samochód bojowy. Prace powinny potrwać jeszcze półtora miesiąca. Wtedy ochotnicy z Okardzionowa dostaną wóz w dobrym stanie z Łośnia - dodaje komendant Wójcik. - Postanowiliśmy też, że w przyszłym roku przeznaczymy 50 tys. zł na modernizację jelcza z Okradzionowa.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?