Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Osiedle Wybickiego: Tutaj fajnie, było kiedyś

Grażyna Dębała
Mieszkają chyba w najlepiej skomunikowanej dzielnicy miasta. Mimo to mieszkańcy osiedla Wybickiego w Gołonogu przekonują, że ta okolica czasy świetności ma już za sobą

Mają w pobliżu stację kolejową, są przystanki autobusowe z bezpośrednimi połączeniami do Katowic i Sosnowca oraz linia tramwajowa. Mają też jeden z najpiękniejszych kościołów w całym Zagłębiu Dąbrowskim. Tymczasem mieszkańcy osiedla Wybickiego w Gołonogu twierdzą, że żyją w dzielnicy, która z każdym rokiem traci swoje znaczenie.

Mniejsza konkurencja, wyższe ceny

Osiedle Wybickiego leży w starej części Gołonoga. Starsi mieszkańcy z rozrzewnieniem wspominają przede wszystkim lata siedemdziesiąte ubiegłego wieku, gdy budowała się całkiem niedaleko wielka Huta Katowice, a wraz z nią w Gołonogu powstawały i cały czas rozwijały się kolejne osiedla. Ci młodsi doceniają głównie dobre połączenia komunikacyjne.

- Do Gołonoga wprowadziłam się na początku lat siedemdziesiątych. Pamiętam dokładnie, że właśnie to miejsce, w którym dziś stoją bloki przy ulicy Tierieszkowej, wtedy mnie bardzo przygnębiało. Były tam takie rzędy starych, rozsypujących się domów. Zapamiętałam te budynki, jako takie wstrętne budy - wspomina Maria Lorenc.

Dziś po starych ruinach nie ma już śladu. Stoją tam za to niewysokie bloki. Są odnowione, ocieplone. Widać, że stosunkowo niedawno przeszły też termomodernizację. Jak na dąbrowskie osiedla, to zieleni i przestrzeni jest tutaj całkiem sporo. Jest też zupełnie nowy plac zabaw. To jedno z ulubionych miejsc najmłodszych mieszkańców okolicy. Właśnie tutaj spotykam młode małżeństwo z dziećmi.

- W tej dzielnicy mieszkam już od kilku dobrych lat. Z Mydlic, po ślubie przeprowadziłam się do męża. Mam wrażenie, że tutaj jest trochę więcej starszych mieszkańców. To osoby mniej mobilne i wydaje mi się, że korzystają na tym właściciele lokalnych sklepów. Wszystko jest bowiem droższe niż na Mydlicach, bo wiadomo, że starszy człowiek zakupy robi w sklepie blisko domu i nie jedzie do hipermarketu, polować na wyprzedaże - mówi Aleksandra Budny.

Dawniej było po prostu lepiej

Tymczasem dawniej to właśnie tutaj przyjeżdżali mieszkańcy z całej okolicy, by zrobić zakupy. Sklepów było tutaj dużo.

- W latach osiemdziesiątych i jeszcze na początku lat dziewięćdziesiątych co sobotę na ulicy Wybickiego były prawdziwe tłumy. Zakupy robili tu mieszkańcy starej części Gołonoga i tej nowszej też, bo na Kasprzaka jeszcze takiego wyboru sklepów nie było. Tu była apteka, pewex, sklep rybny, masarnia oraz poczta. Był też Uniwersal, taki duży sklep z najróżniejszymi towarami. To była taka namiastka dzisiejszej galerii handlowej. Żyło się tutaj wtedy naprawdę dobrze - wspomina Jerzy Król.

Handel chyba od zawsze był mocną stroną tej okolicy. - Na placu Waszyngtona (dzisiejszym Bema) przez całe lata kwitł handel. Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych sprzedawać tam przyjeżdżali też Rosjanie. Często można było trafić na prawdziwe okazje. Dziś plac, choć ładnie odnowiony, jest jednak pusty. Trudno mówić, że życie tutaj kwitnie - śmieje się Halina Doroz.

Sanktuarium i "wieżowiec"

Dla wielu mieszkańców Dąbrowy Górniczej jednym z najbardziej charakterystycznych punktów tej części miasta jest kościół św. Antoniego z Padwy. Kościół jest naprawdę piękny, a jego historia sięga XVII wieku. Został ufundowany przez biskupa krakowskiego Andrzeja Trzebickiego. On również konsekrował świątynię w 1678 roku. Od tego czasu kościół był wielokrotnie rozbudowywany. Barokowa budowla stoi na wzgórzu, skąd jest doskonale widoczna nawet z odległych części miasta. Na co dzień pracują i mieszkają tam franciszkanie.

Kościół "na Górce" to nie jedyny symbol tej dzielnicy. Miejscowi świetnie pamiętają czasy, kiedy najwyższym budynkiem w okolicy był sześciopiętrowy blok. Wtedy budził zrozumiałą dumę. Dziś, gdy w okolicy są dziesięciopiętrowce, to budynek zdecydowanie stracił na znaczeniu. Tu jednak do dziś z przekąsem mówi się o nim "wieżowiec".

- Jak dziś mówię o tym bloku wieżowiec, to oczywiście na twarzach pojawiają się uśmiechy, ale dobrze pamiętam, kiedy ten budynek naprawdę górował nad okolicą. Dziś została mu już tylko nazwa, którą miejscowi wciąż się posługują. Miasto się rozwija, ale nasza dzielnica została jakby na boku. W siłę rośnie centrum, a my mamy spokój i dobre wspomnienia - mówi Maria Lorenc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto