OSP Okradzionów: co słychać u strażaków, jubileusz coraz bliżej! [FOTO]

Ochotnicza Straż Pożarna w Okradzionowie przez dziesięciolecia zapisała się bardzo pozytywnie w historii tej miejscowości i obecnie dzielnicy Dąbrowy Górniczej. Jakie były jej początki?

Miejscowa OSP powstała z inicjatywy mieszkańców 28 kwietnia 1926 roku. Pierwszym prezesem był Jan Frey, wiceprezesem Konstanty Zięba, naczelnikiem Józef Rydzyński, sekretarzem Wit Modest Rusek, skarbnikiem Antoni Lekki, a gospodarzem Jan Mosur. Pierwszy budynek remizy powstał w latach 1929-1934, pełnił też funkcję strażnicy oraz szkoły powszechnej. Już w 1946 roku strażacy dysponowali samochodami chevrolet i ople blitz. Nowa remiza oddana została natomiast do użytku w 1965 roku. Rok później trafił tutaj nowy samochód marki Star 26. OSP miało trzy jednostki: Okradzionów, Kuźniczka Nowa i Łazy Błędowskie, które usamodzielniły się na początku lat 70. minionego stulecia. W 1977 roku nasza jednostka otrzymała Złoty medal za zasługi dla pożarnictwa. Obecny zarząd to: prezes Jerzy Łaskawiec, wiceprezes Robert Kulej, naczelnik Kamil Rycombel, zastępca naczelnika Krzysztof Łaskawiec, sekretarz Grzegorz Tomczyk i skarbnik Teresa Urbańczyk.

Macie też własny sztandar, a do tego specjalizujecie się w kilku rodzajach ratownictwa.

Tak, nowy sztandar naszej jednostki ufundowany został w 2001 roku przez mieszkańców. Zajmuje swoje honorowe miejsce i towarzyszy nam podczas różnych uroczystości. Jesteśmy obecnie w Krajowym Systemie Ratownictwa Gaśniczego, co potwierdza, że należymy do jednych z najlepszych jednostek w regionie. Oprócz wezwań do pożarów specjalizujemy się w ratownictwie wodnym, górskim oraz powodziowym. Na bieżąco uczestniczymy również w wyjazdach do wypadków drogowych.

A zatem ciągle musicie być w gotowości bojowej.

Choć jesteśmy ochotnikami, to jednak wiemy, na co się piszemy. W każdej chwili musimy być gotowi na wezwanie. Uczestniczyliśmy między innymi w akcji gaszenia pożaru rafinerii w Czechowicach, a także lasów koło Olkusza. Kiedy palił się kompleks leśny koło Raciborza byliśmy gotowi do akcji w odwodzie. W sumie zabezpieczamy pięć powiatów, a także Terminal w Sławkowie i lasy wokół Olkusza. Średnio w ciągu roku wyjeżdżamy w teren pięćdziesiąt, sześćdziesiąt razy. W tym roku interweniowaliśmy sześć razy. Był to m.in. pożar budynku, piwnicy w Sławkowie, a także zabezpieczyliśmy dopływ prądu do respiratora, kiedy brakło prądu w sieci. Mamy ośmiu ludzi wyszkolonych w udzielaniu pierwszej pomocy przedmedycznej, dysponujemy odpowiednim sprzętem, w tym czterema aparatami ochrony dróg oddechowych, specjalną deską do transportu osób rannych.

A jak wygląda sprawa pojazdów bojowych? Widzę, że są dwa i prezentują się całkiem dobrze.

Obecnie dysponujemy rzeczywiście dwoma samochodami. To star 244L z 1987 roku oraz jelcz R10, który wyprodukowany został w 1995 roku. To dobry sprzęt, który sprawdza się podczas akcji w terenie, ale nie ukrywam, że przydałby nam się bardzo jeden nowy wóz. Ze względu na specyficzne warunki terenowe, bo wiadomo, że musimy wjechać w razie potrzeby w każde miejsce. Dlatego mamy nadzieję, że przy wsparciu miasta uda nam się kupić tatrę 815/74 Jesteśmy w stanie postarać się o pokrycie 70 procent wartości zakupu takiego pojazdu, przy wykorzystaniu funduszy europejskich. Pozostałą część musiałoby jednak pokryć miasto, będąc też gwarantem całej płatności. W przyszłym roku OSP w Okradzionowie będzie świętować 90-lecie, więc byłby to dla nas doskonały prezent.

Ilu zatem strażaków ochotników mamy dzisiaj w Okradzionowie?

Dzisiaj nasza jednostka liczy 37 osób. Mamy trzy panie oraz pięcioosobową Młodzieżową Drużynę Pożarniczą. Młodzież chętnie zdobywa nową wiedzę i uczestniczy w zawodach oraz turniejach wiedzy pożarniczej. Bardzo dobrze współpracuje się nam z lokalnymi organizacjami i środowiskami, w tym m.in. SP 28, Kołem Gospodyń Wiejskich oraz Świetlicą Środowiskową PKZ.