Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oto najgorsze grzechy klientów. Wylicza Beata z bloga "Jestem kasjerem". Weź sobie to do serca!

Redakcja
Przy kasie nie rozglądaj się za produktami, których może zapomniałeś, tylko sprawnie pakuj rzeczy do torby i płać.
Przy kasie nie rozglądaj się za produktami, których może zapomniałeś, tylko sprawnie pakuj rzeczy do torby i płać. Pixabay
Grudzień to najgorszy miesiąc w roku dla kasjerów i pracowników handlu. - Najbardziej irytuje mnie rozkojarzenie klientów - wyznaje Beata Salamon, kasjerka, która pracuje w jednej z sieciówek i tworzy bloga "Jestem kasjerem". - No i nieustające rozmowy przez telefon - wzdycha Beata.

Beata Salamon ma wyższe wykształcenie pedagogiczne, ale pracuje na cały etat na kasie w jednej z sieciówek. Pracę na kasie zna od podszewki, i pisze o niej na blogu "Jestem kasjerem" (prowadzi też grupę pod tą nazwą na Facebooku).

Złapaliśmy ją w ciężkim dla kasjerów okresie przedświątecznym. - Grudzień to trudny czas dla pracowników handlu - mówi Beata.
- Przede wszystkim dlatego, że liczba klientów jest znacznie wyższa niż w pozostałe miesiące. Wszyscy robią ogromne zakupy - dotyczy to zarówno prezentów, jak i żywności.

Czasami mam wrażenie, że klienci popadają w totalny szał, nie zwracając w ogóle na ceny. Bez przekonania, czy aby na pewno dana rzecz im się przyda, a co gorsza - kupują za dużo, by później część wyrzucić do kosza, np. żywność - mówi kasjerka Beata Salamon

- To przekonanie, że skoro święta, to trzeba kupować dużo, często odbija się na kasjerach - zauważa autorka bloga "Jestem kasjerem". - Godziny spędzone w galeriach handlowych wywołują zmęczenie - nic dziwnego. Jednak nigdy nie zrozumiem tego, jak można swoje złe samopoczucie wyładować na człowieku po drugiej stronie lady. A to, proszę uwierzyć, częste zjawisko.

Okres przed świętami, wg Beaty, jest jednym z gorszych dla kasjerów. - Ale nie wiem sama czy najgorszym. Każda sieć robi co jakiś czas wielkie święto zakupów i wtedy także można zauważyć wzmożony ruch klientów. Podobnie było podczas niedawno obchodzonego Black Friday, który często nie ogranicza się tylko do piątku, a trwa nawet cały tydzień. To tzw. magia marketingu, który wodzi za nos klientów - uważa Beata.

Lidl ujawnia płace. Zobacz ile zarabia się na początku pracy...

Najgorsze grzechy klientów (nie tylko przed świętami)

  1. Mnie chyba najbardziej irytuję ich rozkojarzenie. Duża część klientów (nie twierdzę, że wszyscy), podchodząc do kasy jeszcze się za czymś rozgląda, często dopytuje o dany produkt, wstrzymując tym samym płynność kolejki. Zdarza się też, przy trzyosobowej kolejce klient potrafi domagać się wezwania kolejnego kasjera.
  2. Klienci nie zdają sobie sprawy, że często na zmianie jest dwóch pracowników, a do naszych obowiązków nie należy tylko obsługa kasowa. Bywa i tak, że klient w kolejce przewraca oczami, bo musi czekać, a gdy przychodzi jego kolej, nie pakuje swoich zakupów od razu, tylko czeka nie wiadomo na co. Kasjer wydał paragon, pożegnał go słowami “do widzenia, zapraszamy ponownie”, a ten dopiero się reflektuje, że nie ma w co zapakować zakupów i pyta o reklamówkę. To są może drobne niuanse, ale proszę mi wierzyć, to wszystko składa się na brak płynności i wydłużony czas oczekiwania w kolejce… no ale wiadomo - wszystkiemu winien jest kasjer.
  3. Te nieustające rozmowy przez telefon podczas obsługi kasowej. Nie ma chyba nic gorszego. Nie wiadomo wtedy, czy podłączyć się do tej rozmowy, czy w ogóle zignorować takiego klienta, który do ucha przyklejony ma telefon i chyba nie jest do końca świadomy, że płaci za zakupy.

Czy w (zawodowym) życiu kasjera są miłe chwile?

- Oczywiście, że tak - odpowiada Beata. - Nie chcę demonizować zawodu kasjera, bo istnieje też szereg miłych zachowań klientów. Nie każdy jest niekulturalny i nie szanuje naszej pracy. Gdyby tak było, to już dawno rzuciłabym tę pracę. Bywają klienci, którzy są bardzo empatyczni. Zresztą proszę mi wierzyć - nie trzeba zbyt wiele, żeby być dobrze postrzeganym. Wystarczy wykazać się minimum kultury, nikt przecież nie oczekuje od klienta uśmiechu od ucha do ucha.

Co my, jako klienci, możemy zrobić, żeby ułatwić pracę kasjerowi?

- Być przygotowanym podczas płatności - stanowczo twierdzi kasjerka. 0 Jeżeli klient robi zakupy i posiada kartę lojalnościową tego sklepu, to byłoby fajnie, gdyby czas oczekiwania w kolejce przeznaczył na jej odnalezienie, przygotowanie portfela oraz ewentualnej torby na zakupy (najlepiej wielokrotnego użytku). Tak naprawdę mnie swoją opieszałością przy płatności w żaden sposób nie szkodzi - ale pozostałym klientom, owszem. Niestety klienci tego nie rozumieją.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto