Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pamiętamy o rotmistrzu Witoldzie Pileckim. Ma swoją tablicę w Zabrzu

Maria Olecha
W Uroczystościach uczestniczył syn rotmistrza - Andrzej Pilecki
W Uroczystościach uczestniczył syn rotmistrza - Andrzej Pilecki Maria Olecha
Tablicę upamiętniającą postać rotmistrza Witolda Pileckiego odsłonięto w Zabrzu. Widnieje na niej napis: "Do końca wierny niepodległej". Uroczystość, w której uczestniczył syn rotmistrza - Andrzej Pilecki, odbyła się w parku im. Witolda Pileckiego.

- Nie lubię długo przemawiać, dlatego powiem krótko: dziękuję za konsekwentną pamięć o moim ojcu - mówił wyraźnie poruszony Andrzej Pilecki. - Dziękuję, że uczycie się o nim w szkołach, że w Zabrzu patronuje one szkole, a teraz ma w tym mieście pamiątkową tablicę. Wszystkich kocham w Zabrzu - podkreślił z uśmiechem Pilecki.

Witold Pilecki był wielkim patriotą, który oddał życie za Ojczyznę i prawdę o jej historii. Urodził się 13 maja 1901 roku w miejscowości Ołoniec w Rosji. Był rotmistrzem kawalerii Wojska Polskiego, współzałożycielem Tajnej Armii Polskiej, żołnierzem Armii Krajowej, a także więźniem i organizatorem ruchu oporu w Auschwitz-Birkenau.

- W kwietniu 1943 roku zorganizował brawurową ucieczkę w obozu w Auschwitz-Birkenau. Kilka lat później zapragnął, aby to, co tam widział i czego doświadczył, ujrzało światło dzienne. Tak napisał słynne raporty o zagładzie ludności w obozach koncentracyjnych - opowiada Grażyna Kossowska-Łysy, dyrektorka Zespołu Szkół nr 3 w Zabrzu. To właśnie ta szkoła, jako pierwsza w Polsce, w 1996 roku, przyjęła imię rotmistrza Witolda Pileckiego.

Rotmistrz Pilecki został oskarżony o zdradę i skazany na karę śmierci. Zmarł 25 maja 1948 roku w więzieniu mokotowskim w Warszawie.

- Witold Pilecki został zamordowany strzałem w tył głowy. Poprzez wykonanie tego zbrodniczego, stalinowskiego wyroku, skazano go na całkowite zapomnienie. Nawet nie został należycie i godnie pochowany - przypomina Adam Cyra, starszy kustosz w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, który również przyjechał do Zabrza. - W PRL-u nie wolno było o nim głośno mówić, pisać, cenzura skutecznie blokowała teksty o nim. Dopiero w latach 60. Józef Garliński natrafił na raporty Pileckiego, zaczął o nich mówić na Zachodzie, a sam napisał dzięki nim pracę doktorską w Londynie - opowiada historyk.

Jak mówi Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza, rotmistrz Witold Pilecki swoją postawą przywrócił właściwy wymiar patriotyzmu.

- To człowiek, który przez długie lata był w Polsce zapomniany, to symbol, który mówi o tym, że Polska nas potrzebuje. Wiem, że to podniosłe słowa, że dużo w nich patosu. Ale tak jest, to życie, to codzienność. Każdy powinien po swojemu służyć Ojczyźnie - uważa Mańka-Szulik.

Warto podkreślić, że w Zabrzu - oprócz szkoły - jest także park im. rotmistrza Witolda Pileckiego, w którym właśnie odsłonięto tablicę. To dawny park Świerczewskiego. Nowego patrona ten piękny park ma od dwóch lat. W 2008 roku, z okazji 60. rocznicy śmierci rotmistrza, radni przyjęli odpowiednią uchwałę.

Dodajmy, że inicjatorami utworzenia tablicy i przemianowania zabrzańskiego parku są radni Prawa i Sprawiedliwości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto