Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PKP ma dwa miesiące na wyremontowanie kładki w Strzemieszycach

Piotr Sobierajski
arch.
Katowicki Oddział Gospodarowania Nieruchomościami PKP SA ma jeszcze tylko dwa miesiące, na wyremontowanie kładki w Dąbrowie Górniczej-Strzemieszycach. Jeśli tego nie zrobi może zostać ukarany finansowo karą sięgającą nawet 50 tys. zł.

Kładka została zamknięta w lipcu 2010 r., po tragicznym wypadku, w którym zginął 25-letni dąbrowianin. Dziś mieszkańcy tej dzielnicy muszą przebiegać przez niebezpieczne torowisko, by dostać się m.in. do sklepów, czy na pocztę.

Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Katowicach już w październiku 2010 r. nakazał PKP SA remont kładki, ale kolej odwołała się od tej decyzji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, argumentując m.in. że kładka nie ma związku z infrastrukturą kolejową. Główny Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Warszawie w połowie lutego br. przesłał do sądu pismo, wnosząc o oddalenie skargi. - Zły stan techniczny kładki jest niepodważalny i stwarza zagrożenie dla mieszkańców - podkreśla Tomasz Radziewski, zastępca wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego w Katowicach. - PKP nie zgadza się jednak z rozstrzygnięciami w tej sprawie i ciągle się od nich odwołuje. Na ostateczne decyzje być może trzeba będzie czekać nawet pół roku - dodaje.

Spory sądowe nie zwalniają jednak PKP SA z obowiązku remontu kładki. Termin mija z końcem kwietnia br. - Jeśli będzie inaczej, to możemy nałożyć na PKP karę finansową, w wysokości 50 tys. zł albo rozpocząć postępowanie egzekucyjne. Wówczas w ramach wykonania zastępczego kładka zostanie wyremontowana, a kosztami obciążona zostanie kolej. Chyba, że znów odwoła się do sądu - tłumaczy Tomasz Radziewski. Czy tak będzie? Nie wiadomo, bo PKP na razie milczy na ten temat.

Tymczasem po raz kolejny przedłużył się termin przekazania do sądu aktu oskarżenia w sprawie zaniedbań PKP SA przy utrzymaniu kładki.

- Przyczyną są kwestie formalne, obrońcy muszą się raz jeszcze zapoznać z całością akt. Akt oskarżenia powinien być ostatecznie gotowy pod koniec marca - mówi Zbigniew Zięba, prokurator rejonowy w Dąbrowie Górniczej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto