Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policja ostrzega, uważaj na fałszywych wnuczków

sauer
Wczoraj w Dąbrowie Górniczej zgłoszono na policję aż osiem przypadków, w których złodzieje zastosowali metodę "na wnuczka". Niestety w ten sposób złodziejom udało się okraść dwie starsze osoby.

- W dwóch przypadkach złodzieje podawali się za zięcia i wyłudzili 25 tysięcy i 11 tysięcy złotych - mówi Mariusz Miszczyk, rzecznik policji w Dąbrowie Górniczej.

Oszuści zadzwonili do osób w wieku od 71 do 93 lat. Co ważne 93 letnia kobieta nie dała się oszukać złodziejom. Niestety byli na tyle przekonujący, że nabrali dwie inne starsze osoby.

- Apelujemy przede wszystkim do członków rodzin, żeby przestrzegali swoich seniorów. Zwracamy się z ogromną prośbą, do osób starszych także żeby nie dali się oszukać, bo często w taki sposób mogą. Pamiętajmy, że nie należy przekazywać żadnych pieniędzy osobom, które telefonicznie podają się za członków rodziny lub proszą o przekazanie pieniędzy przez osoby pośredniczące - należy sprawdzić, czy jest to prawdziwy krewny, dzwoniąc do niego. Bezwzględnie należy potwierdzić, czy dzwoniący jest osobą, za którą się podaje oraz czy rzeczywiście potrzebuje takiej pomocy stracić oszczędności swojego życia - dodaje Miszczyk.

Jak działają oszuści?

Oszuści działający metodą "na wnuczka" wprowadzają swoje ofiary w błąd, podając się za członka rodziny, prowadzą rozmowę w taki sposób, że potencjalna ofiara sama "zgaduje", że rozmawia z kimś z rodziny - wnuczkiem, bratankiem, siostrzenicą. Przestępcy, wciągając ofiarę w swoją grę pozorów, sprawiają, że nawet nie wie kiedy traci oszczędności życia.

Sprawcy posługujący się metodą "na wnuczka" często działają w zorganizowanych grupach - w celu osiągnięcia korzyści majątkowych wprowadzają osoby pokrzywdzone w błąd co do swojej tożsamości, podając się za bliskiego członka rodziny: wnuczka, bratanka, kuzyna, siostrzeńca, synową lub podając się za członka rodziny znajomych, sąsiadów, przyjaciół.

Najpierw typują swoje potencjalne ofiary - najczęściej wybierają osoby starsze, mieszkające samotnie w dużych miastach. Wykorzystują głównie dane zawarte w książkach telefonicznych, wyszukując imiona, które rzadko występują współcześnie.

Następnie dzwonią do tych osób i w czasie rozmowy, wzbudzając przekonanie, że są ich krewnymi czy znajomymi, proszą o pilne pożyczenie pieniędzy na różnego rodzaju cel. Oszust, podszywający się pod krewnego, opisuje jakieś zdarzenie i prosi o pomoc finansową związaną z pokryciem jakichś kosztów. Częstym motywem jest okazjonalny zakup samochodu lub mieszkania, zakup leków, pokrycie kosztów związanych ze skutkami kolizji czy wypadku drogowego lub leczenia szpitalnego.

Oszuści prowadzą rozmowę w specyficzny sposób, tak aby potencjalna ofiara sama domyśliła się i "zgadła" z kim rozmawia, często też aby sama zaoferowała udzielenie wsparcia finansowego. Kiedy już zdecyduje się na pomoc, sprawca sam deklaruje odbiór pieniędzy w miejscu zamieszkania ofiary, po czym dzwoni po raz kolejny, podaje błahy powód, dla którego nie może osobiście odebrać pieniędzy i mówi, że wyśle zaufaną osobę, której należy je przekazać.

Dlatego zazwyczaj sprawców jest co najmniej dwóch - jeden typuje ofiarę i wprowadza ją w błąd, a kolejna osoba odbiera pieniądze. Coraz częściej jednak pojawia się sytuacja, gdzie sprawca zamiast bezpośredniego odbioru pieniędzy prosi o przelew środków finansowych na konto bankowe, podając jego numer.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto