Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Potrzebne wsparcie czy mięso armatnie? Kiedy i na jakich warunkach studenci kierunków medycznych pomogą pacjentom?

D
Niepewna przyszłość studentów kierunków medycznych
Niepewna przyszłość studentów kierunków medycznych Andrei Orlov
W dobie walki z koronawirusem na pierwszej linii frontu znajduje się personel medyczny. W wielu przypadkach kiepsko wynagradzany, przepracowany i zmęczony panującą sytuacją. Liczne wakaty na stanowiskach lekarskich i pielęgniarskich każą zwrócić się w stronę absolwentów uczelni medycznych, pukających do drzwi swoich profesji i szukających odpowiedzi na pytania: Co z egzaminami zawodowymi? Czy pandemia koronawirusa opóźni ich wejście do zawodu? Kiedy i w jakich warunkach będą mogli pomóc pacjentom?

Brakuje ludzi do pracy

W Polsce brakuje pielęgniarek. W samym województwie opolskim pod koniec ubiegłego roku wakaty oszacowano na liczbę 2 tysięcy. Według danych WHO problem jest globalnym, bo na świecie brakuje 6 milionów przedstawicieli tego zawodu. Spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej to w Polsce przypada najmniejsza liczba pielęgniarek na 100 mieszkańców (niespełna pięć pielęgniarek na 100 obywateli).

Obecna sytuacja epidemiologiczna pogłębiła kryzys w systemie ochrony zdrowia lub po prostu go obnażyła. Pielęgniarki są zmuszone do pracy w trudniejszych warunkach, z jeszcze większą ostrożnością, będąc narażonymi na jeszcze poważniejsze ryzyko. W części placówek wprowadzono pracę w systemie brygadowym, by uniknąć sytuacji paraliżu pracy personalu np. z powodu kwarantanny, która w przypadku przedstawicieli tego zawodu nie zdarza się rzadko.

Nowa krew w zawodzie

Promykiem nadziei na poprawę aktualnego stanu, świeżą krew i nową energię są absolwenci studiów pielęgniarskich. Po trzyletniej edukacji w obrębie uczelni medycznej studenci mogą nabyć prawa do wykonywania zawodu. Pandemia koronawirusa zaburzyła harmonogram ukończenia studiów licencjackich. Przerwano zajęcia stacjonarne, wdrożono e-learning, odwołano zaplanowane praktyki w szpitalach, przełożono egzaminy przedmiotowe. Nie wiadomo, co z czerwcowymi egzaminami zawodowymi, który otwierały na oścież furtkę do zawodu.

- Bardzo przydaliby się absolwenci uczelni medycznych - powiedział nam Mariola Łodzińska, wiceprezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, kiedy poprosiliśmy o analizę bieżącej sytuacji na rynku pracy.

Zaznaczyła jednak, że nawet po nabyciu prawa do wykonywania zawodu, nowicjusze odbyć muszą okres adaptacyjny (od 3 do 6 miesięcy), kiedy ich poczynania obserwują i nadzorują opiekunowie. Ich wyznaczenie może nie być łatwe. Tym bardziej, że na mocy ostatnich rozwiązań prawnych, Ministerstwo Zdrowia pozwoliło wrócić do pracy osobom, które miały przerwę zawodową. Pielęgniarki i pielęgniarze, nawet po 30-letnim rozbracie z profesją, mogą wrócić do placówek medycznych, odbywając dwutygodniowe, a nie półroczne jak wcześniej, przeszkolenie. Ono także wymaga nadzoru opiekuna, więc nakłada kolejne obowiązki na kadrę pielęgniarską. Przy obecnej sytuacji kadrowej wyznaczenie takich funkcji może być bardzo problematyczne.

Kiedy egzaminy zawodowe?

Podobnie jak przeprowadzenie praktycznej części pielęgniarskiego egzaminu zawodowego w placówce medycznej. Ani Śląski Uniwersytet Medyczny, ani Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych, ani Departament Pielęgniarek i Położnych przy Ministerstwie Zdrowia nie potrafili udzielić jednoznacznej odpowiedzi na pytania, czy, kiedy i jak odbędą się egzaminy zawodowe pielęgniarek w obecnej sytuacji epidemiologicznej.

Z perspektywy lekarza

Dokończenie semestru w zakresie zajęć praktycznych jest wykluczone. Opisywana przez Michała Bulsę - przewodniczącego komisji ds. młodych lekarzy i członka prezydium Naczelnej Izby Lekarskiej - sytuacja na oddziałach wyklucza udział grup studentów w jakichkolwiek zajęciach. Dziś ze wszystkich stron słyszy się o minimalizowaniu kontaktów z pacjentami, unikaniu niepotrzebnych narażeń i koniecznych uzasadnieniach epidemiologicznych. Według Bulsy trudno byłoby usprawiedliwić w obecnych warunkach egzamin, a co dopiero realizację praktyk przewidzianych w programie kształcenia.

- Pielęgniarek wciąż brakuje, więc może uznajmy, że osoba po trzech lub pięciu latach studiów, jeśli zda wszystkie egzaminy teoretyczne, będzie mogła wejść do zawodu - zaproponował członek zarządu Prezydium NRL.

Rozwiązania na nienormalne czasy

Michał Bulsa przywołał sytuacje ze środowiska lekarskiego, które mogłyby pomóc w uzasadnieniu takiego ustępstwa i obecne regulacje we Włoszech, gdzie do nabycia praw do wykonywania zawodu lekarza wystarczy ukończenie studiów. Dodatkowe obciążenia absolwentów w postaci egzaminów zawodowych zostały tymczasowo zdjęte.

- Umówmy się. To nie są normalne czasy. Dziś niczego nie można zaplanować: nauki, życia, decyzji - tłumaczy Michał Bulsa.

O przyszłych lekarzy martwić się nie trzeba

Jego zdaniem Lekarski Egzamin Końcowy oraz Lekarsko-Dentystyczny Egzamin Końcowy nie są zagrożone. Z Ministerstwa Zdrowia wie, że sytuacja epidemiologiczna pozwoli na przeprowadzenie egzaminów zawodowych przyszłym lekarzom w październiku. Ministerstwo Zdrowia dopuszcza delikatne, miesięczne opóźnienie, lecz na ten moment resort takiego rozwoju wypadków nie przewiduje.

W porozumieniu z uczelniami medycznymi MZ zwiększyło liczbę zajęć odbywanych drogą internetowych, a także pozwoliło na rewaloryzację punktów ECTS przy każdym przedmiocie realizowanym w ramach programu kształcenia. Wszystko po to, bo z jak największą sprawnością zamknąć rok akademicki na kierunkach lekarskich.

Chaos na uczelni

Przedstawiciele Śląskiego Uniwersytetu Medycznego zapewnili nas, że władzom uczelni zależy, by sytuacja sanitarno-epidemiologiczna w jak najmniejszym stopniu utrudniła studentom zdobycie wykształcenia. ŚUM dokłada wszelkich starań, zachowuje standardy i stawia sobie przygotowanie dobrej kadry jako priorytet. Czyli slogany ubogie w konkrety. A od studentów wiemy, że wciąż nie wiedzą nic o przełożeniu majowych egzaminów przedmiotowych i czerwcowych egzaminów zawodowych. W poczekalni "wisi" kilkaset godzin praktyk, które odwołano z powodu pandemii, a które odbyć się muszą, według obecnych statutów, przed końcem roku akademickiego. Informacji o nich student ŚUM wyczekuje od niespełna dwóch miesięcy.

Rozterki przyszłych pielęgniarek i pielęgniarzy

Wśród przedstawicieli kierunków pielęgniarskich rozpoznać można różnorakie nastroje. Jedni natychmiast ruszyli na pomoc systemowi ochronie zdrowia, decydując się na udział w programach wolontariackich.

- Ponad 200 studentów zadeklarowało chęć pomocy w walce z koronawirusem na zasadzie wolontariatu pełnionego w ponad 30 placówkach na terenie woj. śląskiego - czytamy w oficjalnym piśmie, które przesłała nam Bożena Langner z ŚUM w Katowicach.

Inni przyszli absolwenci obawiają się, że po wejściu do zawodu dostaną przydział samorządu terytorialnego, który w obliczu sytuacji zagrożenia epidemiologicznego, ma prawo wskazać przedstawicielom zawodów medycznych konkretne miejsca pracy.

- Na pewno absolwenci nie powinni być nigdzie powoływani - podkreśliła Mariola Łodzińska. - Brak doświadczenia oraz ograniczona samodzielność w pierwszych miesiącach pracy każą przypuszczać, że to nie będzie dobre rozwiązanie.

Niepewność, jaka towarzyszy przyszłym pielęgniarkom i pielęgniarzom wydaje się być jednak uzasadniona. Termin wejścia do zawodu może się opóźnić, choć nie sposób zdobyć informacje na temat skali tego opóźnienia. Niepewności towarzyszy obawa, czy w dobie koronawirusa nowicjusze zostaną potraktowani jak wyczekiwane wzmocnienie pielęgniarskiej kadry, czy jak żywe mięso, które można rzucić na głęboką wodę, czyli pierwszą linię frontu walki z pandemią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Potrzebne wsparcie czy mięso armatnie? Kiedy i na jakich warunkach studenci kierunków medycznych pomogą pacjentom? - Dziennik Zachodni

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto