Prezydent Świętochłowic Dawid Kostempski odpowiada na pytania internautów

Kto i kiedy ostatecznie upora się z problemem najbardziej zatrutego miejsca w Polsce, czyli stawu i przyległej hałdy Kalina?
Sprawa tego jednego z wielu wstydliwych tematów, które od lat nie są rozwiązywane w Świętochłowicach tj. trujących Zgodę, choć nie tylko, oparów fenolu, szczególnie leży mi na sercu. W pierwszych miesiącach przyszłego roku rozpocznę działania zmierzające do zaktualizowania koncepcji rozwiązania tego problemu. Konieczne będzie również zbadanie możliwości ewentualnego pozyskania na ten cel środków pozabudżetowych.

Jakie będą Pana działania w głoszeniu dobrej marki Świętochłowic?
W trakcie kampanii wyborczej przedstawiłem pomysły, które zyskały akceptacje społeczną, a których realizacja pozwoli częściowo przywrócić wizerunek Świętochłowic, a nadto nadać nowy ciekawy wizerunek temu miastu. Chodzi tu głównie o przywrócenie zawodów żużlowych Świętochłowicom, jak również o stworzenie muzeum powstań śląskich i strefy aktywności gospodarczej realizowanej w ramach podstrefy specjalnej strefy ekonomicznej.

Za czasów Pana poprzednika, spora część budżetu przeznaczanego na kulturę w Świętochłowicach była skierowana na organizację większego koncertu czerwcowego i Festiwalu Polki na Skałce. Wielu mieszkańców Świętochłowic i sąsiednich miast wspomina ją z sentymentem. Czy Pan jako człowiek działający skutecznie w środowisku biznesu byłby w stanie pozyskać sponsorów finansowanie zewnętrzne dla tego typu imprez?
Mieszkańcom i miastu należy się choć jedna sztandarowa, przygotowana profesjonalnie impreza kulturalno – rozrywkowa o zasięgu ponadlokalnym. Takie imprezy tworzą również tożsamość miasta.

Wszędzie trzeba płacić za parkowanie, a w Świętochłowicach nie. Czy urząd ma tyle pieniędzy, że nie zamierza wprowadzać płatnego parkowania?
Dziś Świętochłowice to miasto, które nie przyciągają zbyt wielu osób z miast ościennych, brak też większej iliczby przygotowanych miejsc parkingowych. Trudno w tych warunkach racjonalnie zakładać, że opłaty parkingowe stanowiłyby istotne źródło dochodu. Raczej byłyby kolejną daniną publiczną, którą uiszczaliby mieszkańcy Świętochłowic. Choć pomysł ten rozeznać należy szczególnie w kontekście ewentualnego stworzenia nowych miejsc pracy.