Dąbrowianie w pierwszym meczu, w Łodzi, wygrali dość niespodziewanie aż 11 punktami i w niedzielę w hali Centrum od razu chcieli zbudować ponownie dużą przewagę. Niestety MKS w tym spotkaniu raził jednak nieskutecznością, szczególnie w rzutach z dystansu, a do tego grał ospale w defensywie.
Łodzianie bezlitośnie to wykorzystali i po kilku minutach na tablicy widniał wynik 2:12. ŁKS za to radził sobie na parkiecie bardzo dobrze i uniemożliwiał naszym koszykarzom skuteczne ataki.
Po drugiej kwarcie niewiele się zmieniło. Goście powiększali z minuty na minutę przewagę, nie angażujący przy tym zbyt wielu sił. Po pierwszej połowie spotkania było już 41:25 dla ŁKS-u. W przerwie trener Wojciech Wieczorek najwyraźniej wstrząsnął swoim zespołem, bo dąbrowianie wzięli się do odrabiania strat.
Radosław Basiński popisywał się dobrymi zbiórkami w obronie, a dąbrowianie mimo niekorzystnych decyzji sędziów mozolnie odrabiali straty. Po dwóch celnych rzutach Basińskiego było już nawet 50:57. Rywale skutecznie jednak ostudzili zapał MKS-u, odpowiadając kolejnymi celnymi rzutami, w tym doskonale wykonując rzuty osobiste. Po kilku minutach było już 56:72 i stało się jasne, że sukcesu nie będzie.
Mimo porażki w walce o trzecie miejsce, trener Wojciech Wieczorek jest zadowolony z całego sezonu.
- Przed startem rozgrywek nikt się nie spodziewał, że zajdziemy tak daleko i będziemy mieli taką przewagę nad innymi zespołami. Niestety kontuzje, które dopadły nas w play-offach sprawiły, że kilku kluczowych zawodników zostało wybitych z rytmu meczowego. Bardzo chcieliśmy wygrać na zakończenie rozgrywek przed własną publicznością i zawiesić medale na szyi, ale się nie udało. Nie wiem, co będzie w przyszłym sezonie, bo liga jest bardzo wyrównana i w walce o awans w sezonie 2010/2011 może bić się nawet osiem drużyn - podsumował Wojciech Wieczorek.
W przyszłym sezonie w koszykarskiej elicie zagrają Siarka Tarnobrzeg oraz Zastal Zielona Góra.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?