Przestępstwa, kradzieże, rozboje. Jest ich więcej, czy mniej? Czy czujemy się bezpiecznie w Dąbrowie? [RAPORT]

Co zatem sądzą o swoim bezpieczeństwie dąbrowianie? – Nie czuję się jakoś przesadnie zagrożona, co nie oznacza, że pewnych sytuacji staram się po prostu unikać. Mam tu na myśli nocne, samotne powroty do domu, czy też pojawianie się w takich osiedlowych miejscach, które wiadomo, że gromadzą różnego rodzaju agresywną, hałaśliwą młodzież, która ma za nic ciszę nocną i przepisy prawa. Poza tym zauważyłam, że dość sporo pijanych osób kręci się w różnych miejscach Dąbrowy Górniczej, ale zdaję sobie sprawę, że nie każdą z nich da się wyłapać i odtransportować do izby wytrzeźwień – podkreśla Małgorzata Kostrzewska. – Trochę mało widoczne są patrole, które zazwyczaj poruszają się samochodami, a wiadomo, że wtedy nie widać wszystkiego, co dzieje się na ulicach, na osiedlach, w różnych zakamarkach. Nie mniej jednak z tego co wiem od znajomych jeśli potrzebowali interwencji i pomocy policji, to była ona dość szybka i profesjonalna – przyznaje Mateusz, mieszkaniec osiedla Mydlice. Więcej patroli pieszych oczekiwałby też m.in. radny Ryszard Harańczyk, czemu dał wyraz podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej. Zdaniem policjantów patrole piesze pojawiają się jednak w mieście regularnie.

– Policjanci z KMP pełnią też pieszą służbę patrolową i te patrole są widoczne – tłumaczy Mariusz Miszczyk, rzecznik prasowy dąbrowskiej policji. – Można je spotkać min. w śródmieściu, w rejonie ul. 3 Maja, Kościuszki, Sobieskiego, na co ma wpływ obecność w tych miejscach dużej liczby placówek bankowych, handlowych. Patrole pojawiają się również w innych dzielnicach. Dodatkowo dwa razy w tygodniu pojawia się w naszym mieście 16 policjantów z katowickich oddziałów prewencji, którzy pełnią służbę właśnie w patrolach pieszych. Są kierowani w różne miejsca, także np. do Strzemieszyc, czy na osiedle Młodych Hutników w Ząbkowicach. Poza tym obchody swoich rejonów na bieżąco wykonują także dzielnicowi, a w okresie letnim dochodzą też do patroli pieszych patrole rowerowe – dodaje.

Jak zatem wyglądają policyjne statystyki, uwzględniające działania dąbrowskich stróżów prawa w 2017 roku? Wynika z nich, że na przestrzeni ostatnich pięciu lat liczba ogólna przestępstw spadła z 3878 w 2013 roku do 2528 w 2017 roku. Wykrywalność wyniosła w 2017 roku 76,7 procenta. Liczba zdarzeń kryminalnych zmalała natomiast w tym czasie z 2968 do 1836 w 2017 roku. Wykrywalność wynosi 61,9 procenta. W przypadku bójek i pobić także jest ich mniej. Było w 2013 roku 30, a w ubiegłym policjanci odnotowali ich 21. Wykrywalność sprawców wzrosła z 76,2 procenta do 94,3 procenta. W przypadku rozbojów mamy ich mniej. Było 61, a w całym 2017 roku tylko 16. Wykrywalność wyniosła 84,8 procenta. O ponad połowę spadła też liczba kradzieży. Z 907 w 2013 roku do 423 w 2017 roku. Wykrywalność sprawców zatrzymała się natomiast na 32,4 procenta.

Prewencja w 2017 roku interweniowała w Dąbrowie Górniczej 23 tys. 839 razy, a więc o 655 mniej niż w 2016 roku. Do izby wytrzeźwień trafiły w 2017 roku 1393 osoby. O 82 mniej niż przed rokiem. Więcej było za to mandatów karnych, których liczba wzrosła o 2721, osiągając liczbę 21 tys. 140.

Z ciekawszych zdarzeń można przypomnieć zatrzymanie w kwietniu 2017 roku trzech mężczyzn, mieszkańców Zabrza, Chorzowa i Będzina, którzy na parkingu jednej z galerii handlowych przeładowywali nielegalny tytoń. W sumie było go aż 400 kilogramów. Straty Skarbu Państwa z tytułu uszczuplenia podatku akcyzowego wyniosły w tym przypadku 313 tys. zł. W maju 2017 miała natomiast bójka trzech mężczyzn, a jeden z nich używał w jej trakcie specjalnej gwiazdy z kilkoma ostrzami, tzw. shurikena. Wszyscy zostali zatrzymani.

Na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa w Dąbrowie Górniczej zaznaczonych zostało w 2017 roku 1220 zagrożeń, z czego 598 okazało się prawdziwych. 153 dotyczyły parkowania samochodów w miejscach, które nie są do tego wyznaczone oraz przekraczania na jezdni dozwolonej prędkości. 247 zgłoszeń związanych było ze spożywaniem alkoholu w miejscach publicznych.