PTTK Dąbrowa Górnicza: wycieczki dalekie i bliskie w 1987 roku
Może rozpoznacie się na tych zdjęciach, może braliście udział w jednej z licznych wypraw? Jeśli tak, czekamy na kontakt.
W tamtych czasach wszyscy chętnie wybierali się w góry, zwiedzali zabytki w miastach bliższych i dalszych. Była to duża frajda, a przede wszystkim aktywne i ciekawe spędzanie wolnego czasu. Dlatego nie dziwiło wtedy nikogo, że chętnych do wyjazdów było sporo.
– Pamiętam, że jedną z ciekawych form turystyki były również złazy spółdzielni mieszkaniowych. Wspólnie spotykaliśmy się z mieszkańcami bloków w Czeladzi, Katowicach, Tychów czy Katowic. Przeważnie takie spotkania odbywały się na Jurze. Do tego często zapuszczaliśmy się w Bieszczady. Były to np. takie 11-dniowe wyjazdy, kiedy poznawaliśmy uroki tamtych miejsc. Przez cały czas wędrowaliśmy z „domem” na plecach – podkreśla Józef Dziura. – Warto także podkreślić, że w czasie złazów spółdzielni mieszkaniowych po raz pierwszy wędrowały z nami wspólnie dzieci niepełnosprawne. Zazwyczaj zamknięte w czterech ścianach, pozbawione możliwości poznawania świata. Tutaj wszystko wyglądało inaczej. Byli odpowiednio przygotowani opiekunowie, były stworzone świetne warunki właśnie dla dzieci i młodzieży, które poruszały się na wózkach. Specjalnie dla nich przygotowane były zawsze krótsze trasy. Do tego oczywiście nie zabrakło gier i zabaw – mówi Maria Petlik.
PTTK Dąbrowa Górnicza: było też całkiem zabawnie
Wielkim przeżyciem dla wszystkich była także możliwość podziwiania w akcji zawodników, którzy startowali w rajdzie enduro w Szklarskiej Porębie. Trzeba bowiem przyznać, że w czasach PRL-u takich imprez nie było wiele. Podczas górskich wypraw nie brakowało również wielu humorystycznych sytuacji. Takie, jak ta w Beskidzie Sądeckim. – Hasłem, na które reagowali wszyscy było „koryto”. Wtedy wiadomo było, że czeka na wszystkich jedzenie. Jeden z naszych młodszych podopiecznych poczuł się jednak źle, narzekał na bóle brzucha. Postanowiłem mu pomóc starą, sprawdzoną metodą. Przygotowałem pięćdziesiątkę wódki z pieprzem. No i pomogło. Kiedy reszta dowiedziała się o takim „lekarstwie” z miejsca ustawiła się kolejka chorych, których także nagle rozbolał brzuch. Kiedy stwierdziłem jednak, że znalazły się krople żołądkowe i te będą im aplikowane, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszyscy wyzdrowieli – wspomina Piotr Sikorski.
Kolejna kronika, dokumentująca wyprawy dąbrowian pochodzi z 1987 roku. Możemy w niej zobaczyć m.in. zdjęcia z wypraw do Warszawy, Żelazowej Woli, Kielc, a także wielu innych zakątków naszego kraju. Są więc także Mazury, Czorsztyn, Olkusz, Karpacz, Jelenia Góra, Morskie Oko i Gubałówka (te zdjęcia oglądacie w galerii). W sumie w 1987 roku odbyło się: 9 wycieczek krajoznawczych, 5 pieszych rajdów górskich, 13 pieszych rajdów nizinnych. W wyjazdach wzięło udział 620 osób.
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?