Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PZU wie swoje, a wydział komunikacji swoje

Piotr Sobierajski
Kazimierz Jasionek z niedowierzaniem przegląda sprzeczne orzeczenia w sprawie zwrotu kosztów badań.
Kazimierz Jasionek z niedowierzaniem przegląda sprzeczne orzeczenia w sprawie zwrotu kosztów badań.
Kiedy na początku października przy ul. Kasprzaka doszło do samochodowej stłuczki, Kazimierz Jasionek nie przypuszczał, że będzie musiał pielgrzymować kilka razy do PZU.

Kiedy na początku października przy ul. Kasprzaka doszło do samochodowej stłuczki, Kazimierz Jasionek nie przypuszczał, że będzie musiał pielgrzymować kilka razy do PZU. Pomimo, wydawałoby się przejrzystych przepisów, nie otrzymał zwrotu kosztów za powypadkowe badanie okresowe pojazdu, bo ubezpieczyciel twierdzi, że zostało wykonane niepotrzebnie.

Całkowicie odmienne zdanie ma natomiast na ten temat Wydział Komunikacji dąbrowskiego Urzędu Miejskiego.

Zrobili, co trzeba
— To była ewidentna wina kierowcy, który nie wyhamował i najechał na tył mojego daewoo tico. Kiedy przyjechali policjanci, przyznał się do wszystkiego. Okazało się jednak, że mój samochód ma uszkodzony układ jezdny i zatrzymano jego dowód rejestracyjny. Po naprawie w stacji diagnostycznej wykonałem obowiązkowe badania powypadkowe oraz okresowe i odebrałem w Wydziale Komunikacji dokumenty wozu. Kiedy myślałem, że sprawa jest już zakończona, zaczęły się schody — mówi Kazimierz Jasionek.
Sprawca kolizji ubezpieczony był w PZU i zgodnie z przepisami koszty poniesione przez dąbrowianina na badania techniczne pojazdu powinny zostać mu zwrócone z ubezpieczenia OC winowajcy. W sumie to 194 zł — 94 zł za badania powypadkowe oraz 98 zł za badanie okresowe.

Jakież było jednak jego zdziwienie, kiedy PZU zadeklarowało jedynie wypłatę 94 zł twierdząc, że w tym przypadku badania okresowe zrobione zostały niepotrzebnie.

— Zdenerwowałem się, bo wcześniej wyraźnie mi powiedziano, że jeśli nie będę miał wyników obu badań pojazdu, to nie dostanę dowodu rejestracyjnego. Postanowiłem więc wyjaśnić sprawę. Myślałem początkowo, że to stacja diagnostyczna popełniła błąd albo chce mnie naciągnąć na koszty, ale otrzymałem od nich prawną wykładnię, z której wynika, że musieli tak postąpić — relacjonuje mieszkaniec Gołonoga.

„Opłata za przeprowadzenie dodatkowego badania technicznego pojazdu skierowanego przez organ kontroli ruchu drogowego lub starostę, który uczestniczył w wypadku drogowym i zostały uszkodzone zasadnicze elementy nośne konstrukcji nadwozia, podwozia lub ramy to opłata standardowa za badanie okresowe zgodne z rodzajem pojazdu plus opłata za badanie specjalistyczne (94 zł) ” — czytamy w wyjaśnieniach stacji diagnostycznej, opartych na ustawie o prawie o ruchu drogowym.

PZU trwa przy swoim
Centrum Likwidacji Szkód dąbrowskiej filii PZU mimo wszystko nie uznało wydatku 98 zł za badanie okresowe.

— Opłata za wykonanie okresowego badania technicznego łącznie z dodatkowym badaniem specjalistycznym powypadkowym jest opłatą za usługę dodatkową, nie pozostającą w normalnym związku przyczynowym z powstałą szkodą. Zwrot kosztów za taką usługę dodatkową byłby niezgodny z cywilnoprawnym zakazem powiększania rozmiaru szkody — wyjaśnia Michał Żelezik, kierownik Zespołu Likwidacji Szkód.

Dodaje także, że zgodnie z paragrafem 3 ustęp 3 rozporządzenia ministra infrastruktury z 29 września 2004 (w sprawie wysokości opłat związanych z prowadzeniem stacji kontroli pojazdów oraz przeprowadzaniem badań technicznych pojazdów), gdy podczas dodatkowego badania technicznego wykonywane są czynności objęte zakresem badania okresowego, opłatę pobiera się jednorazowo.

Takie rozstrzygnięcie rzeczywiście nie jest jednak jasne. Zwłaszcza że stanowisko stacji diagnostycznej podtrzymuje też Aneta Pobiega, kierowniczka referatu rejestracji pojazdów dąbrowskiego UM.

— Warunkiem odbioru dowodu rejestracyjnego w omawianej sprawie jest przeprowadzenie dwóch zakresów badania technicznego, okresowego oraz dodatkowego. Niezależnie bowiem od badań określonych w artykule 81 ustęp 1 i 2 ustawy prawo o ruchu drogowym, pojazd uczestniczący w kolizji drogowej poza standardowym zakresem badania okresowego winien przejść przez zakres badania tak zwanego dodatkowego specjalistycznego. Dopiero suma pozytywnych wyników obu zakresów badań stanowi podstawę do wydania druku dowodu rejestracyjnego — wyjaśnia kierowniczka referatu.

Kazimierz Jasionek 28 października po raz kolejny odwołał się od niekorzystnej decyzji PZU i czeka na wyjaśnienia.

— Nie chodzi tutaj o pieniądze, ale o zasady i poszanowanie przepisów. Jeśli ustawa jasno określa zakres niezbędnych do wykonania badań i potwierdza to Wydział Komunikacji UM, to dlaczego PZU upiera się przy swojej interpretacji? — pyta.


Dziura w przepisach?
Szczegóły na temat interpretacji spornych przepisów chcieliśmy uzyskać w Centrum Likwidacji Szkód PZU w Katowicach, ale poinformowano nas, że nie jesteśmy stroną w sprawie i nie jest to możliwe. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się natomiast, że podobnych spraw jest więcej, a rozstrzygnięcia rzeczywiście zależą od zapisów, które zdaniem PZU nie są do końca sprecyzowane i pozwalają na „pewną dowolność”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto