Ratownicy pokazali, co potrafią

Aby przypomnieć o podstawowych zasadach korzystania z kąpieliska nad brzegiem Pogorii III przeprowadzono akcję pod hasłem "Bezpieczne wakacje z dąbrowskim oddziałem WOPR". W ramach tego przedsięwzięcia przygotowano wiele atrakcji. Plażowicze mogli uczyć się pływać, a ci którzy już posiedli tę umiejętność, mogli zdać egzamin na kartę pływacką lub na tak zwany "żółty czepek", czyli zdobyć kartę, która daje nieco większe uprawnienia. Chętni, korzystając z nowoczesnego sprzętu, mogli też sprawdzić, czy potrafią skutecznie udzielić pierwszej pomocy. Nie brakowało też propozycji dla dzieciaków, dla których zorganizowano między innymi zawody pływackie. Wszyscy plażowicze z zapartym tchem śledzili również pokazy akcji ratowniczych.

Ku przestrodze

- Warto przypominać osobom wypoczywającym nad jeziorem, że woda to żywioł i tutaj wyobraźnia i rozsądek są niezbędne. Niestety, wciąż zdarzają się takie sytuacje, w których plażowicze łączą brawurę z alkoholem, a to może kończyć się tragicznie - przestrzega Szczepan Piskorz, ratownik wodny i kierownik ds. organizacji imprez Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Dąbrowie Górniczej.

Ratownicy nie tylko teoretycznie przypominali o tym, jak należy się zachowywać nad wodą, żeby z wakacji zachować jedynie miłe wspomnienia. Prezentowali też brawurowe akcje ratunkowe, pokazywali jak należy zachować się w sytuacji zagrożenia i w jaki sposób można uratować życie tonącego.

Zdobywali karty

Wielką popularnością cieszyły się też sobotnie zawody pływackie. Okazało się, że młodych i zdolnych pływaków w dąbrowie Górniczej nie brakuje. Poziom konkursu był wysoki.

- Pływania nauczył mnie tata, on pływa bardzo dobrze, ale mnie też nieźle nauczył. Lubię pływać więc wystartowałem w konkursie. Poszło mi chyba dobrze - ocenia sześciolatek Jakub Wiatr, najmłodszy uczestnik konkursu pływackiego.

Zadowolenia z występu nie kryli też inni młodzi pływacy. Wszyscy plażowicze chwalili również pomysł organizacji tego przedsięwzięcia.

- Dobrze, że takie akcje są organizowane. Dzieciaki nie muszą wolnego czasu spędzać w domach, czy na osiedlach. Tutaj są ratownicy więc rozsądne dzieci z całą pewnością są zupełnie bezpieczne - podkreśla Teresa Cupiał, dąbrowianka.