REAL-ne atrakcje

W sobotnie popołudnie na milusińskich, którzy zjawili się przed dąbrowskim Realem czekała nie lada gratka. Hipermarket zaprosił najmłodszych do kolorowej Krainy Zabaw dla Dzieci. Za darmo można było poskakać w nadmuchiwanym zamku, a także pozjeżdżać z wielkiej zjeżdżalni. Ogromnym zainteresowaniem dzieci i rodziców cieszyły się również pokazy rowerowego trialu w wykonaniu medalistów krajowych mistrzostw.

Zabawa na całego

Impreza rozpoczęła się w południe i od samego początku nie brakowało chętnych do wspólnej rywalizacji i zabawy. Dziewczynki z artystycznym zacięciem malowały kolorową kredą na chodniku, a skrzaty i hostessy co jakiś czas zapraszały do konkursów i zabaw z nagrodami. Nie zabrakło pytań związanych z trwającą olimpiadą, naśladowania zwierzątek czy konkursu muzycznego.

— Przyszłam tutaj z rodzicami na zakupy, ale namówiłam ich, żebyśmy zostali trochę dłużej, bo chciałabym sobie pozjeżdżać i coś wygrać w konkursie. Dobrze, że mi się udało i do domu wrócę z misiem — cieszyła się Dominika Jasińska z Będzina.

Niezwykłe emocje towarzyszyły turniejowi piłkarskiemu. By wyłonić najlepszego piłkarza spośród chłopców i dziewczynek, trzeba było jak najwięcej razy podbić piłkę. Mistrzem żonglerki okazał się Mateusz Jaroszek z Dąbrowy Górniczej, który wykonał 10 podbić i po dogrywce pokonał swego konkurenta.

— Często gram w piłkę i dlatego czułem się w tej konkurencji mocny. Na co dzień kibicuję Realowi Madryt i Wiśle Kraków — mówił zwycięzca.

Rowerowe szaleństwo

Starsi i młodsi przecierali oczy ze zdumienia, kiedy swoimi nieprzeciętnymi umiejętnościami jazdy na rowerach popisywali się medaliści mistrzostw Polski i uczestnicy zawodów rangi europejskiej w trialu — Krystian Herba z Rzeszowa oraz Damian Woźniak z Krakowa. Zaprezentowali udane skoki i świetne panowanie nad rowerami, ani razu nie mając problemów z wywrotkami. Za przeszkody służyły im między innymi drewniane palety oraz samochodowa przyczepa. Jakby tego było mało, w pewnym momencie jeden z trialowców położył się na chodniku, a jego kolega swobodnie skakał tuż nad nim.

— Pokaz był wspaniały. Sam chciałbym tak jeździć, bo lubię czasami powygłupiać się na rowerze i poskakać sobie przez niewielkie przeszkody — mówił Maciek Kędryczko z Dąbrowy Górniczej.

Jak się jednak okazuje, takie popisy wymagają lat żmudnego treningu.

— Trenuje już siedem lat. Początki były normalne, zaczynałem od przeskakiwania krawężników i parkowych ławeczek, a potem przyszedł czas na większe przeszkody — mówił Damian Woźniak. — Jeśli ktoś chciałby spróbować swych sił w tym sporcie proponuję zacząć od prostych stójek na rowerze, utrzymania równowagi, a w dalszym etapie przejść do skakania na tylnym kole — dodał Krystian Herba.

Zapomnieć o szkole

Do późnych godzin popołudniowych przed Realem nie brakowało chętnych do zabawy. Zwłaszcza że w sobotę aura okazała się łaskawa dla najmłodszych. I choć to już rzeczywiście pożegnanie z wakacjami, milusińscy powinni miło wspominać rozrywkowe popołudnie przed Realem.

— Chcieliśmy, żeby dzieci jeszcze na chwilę zapomniały o czekających na nich lekcjach, tak aby pożegnanie laby nie było smutne. Stąd pomysł na konkursy, zabawy oraz pełno nagród, maskotek, gier elektronicznych, ale także przyborów szkolnych, które wkrótce okażą się przydatne — wyjaśniała Anna Nabożny, współorganizatorka imprezy.

Kaludia Tułacz, 13-latka z Dąbrowy Górniczej

Trafiłam tutaj przez przypadek, ponieważ akurat jechałyśmy z koleżankami na rowerach, ale nie żałuję, bo impreza jest bardzo fajna. Zwłaszcza, że można fajnie się zabawić i wygrać nagrody. Śpiewałam już w konkursie piosenkę „Jak zapomnieć”, za co otrzymałam kredki i plan lekcji.