Przypomnijmy, że mężczyznę, który leży obecnie na oddziale zakaźnym jasielskiego szpitala, w niedzielę rano przywiózł na SOR lekarz rodzinny. Podejrzewał grypę, ale ponieważ towarzyszyły jej powikłania płucne, postanowił dmuchać na zimne i sprawdzić, czy to nie aby koronawirus.
Bo pacjent przyznał, że właśnie wrócił z Australii i na lotnisku mógł mieć kontakt z Azjatami. Lekarze już w niedzielę stwierdzili, ze ma grypę, ale w poniedziałek dodatkowo pobrano mu wymaz z jamy ustnej na obecność koronawirusa.
Próbka została już przebadana. Jak poinformowała nas Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Rzeszowie obecności wirusa nie stwierdzono. Potwierdzono za to, ze pacjent choruje na grypę. Sanepid zaleca, żeby osoby, które wróciły w ostatnim czasie z nart z północnych Włoch przez 14 dni prowadziły samokontrolę, czyli np. badali temperaturę ciała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?