Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siatkarki MMKS-u odpadły w barażach

Piotr Sobierajski
Trener Waldemar Kawka (w środku) podpowiada dąbrowiankom jak zaskoczyć  rywalki.
Trener Waldemar Kawka (w środku) podpowiada dąbrowiankom jak zaskoczyć rywalki.
Siatkarki I-ligowego MMKS-u były o krok od sprawienia sensacji i drugiego zwycięstwa nad AZS AWF Poznań w meczach barażowych o awans do Ligi Siatkówki Kobiet.

Siatkarki I-ligowego MMKS-u były o krok od sprawienia sensacji i drugiego zwycięstwa nad AZS AWF Poznań w meczach barażowych o awans do Ligi Siatkówki Kobiet. Gdyby tak się stało o wszystkim miało zadecydować piąte spotkanie w środę w Poznaniu. W niedzielę nie udało się niestety powtórzyć wyniku z soboty i dąbrowianki po heroicznym boju przegrały 2:3, tracąc szansę na występy w ekstraklasie.

Radości nie było końca

Dąbrowianki nie były faworytkami tej konfrontacji, co potwierdziły dwa pierwsze mecze w Poznaniu. Akademiczki, choć nie zaprezentowały się rewelacyjnie, nie straciły tam nawet seta i pewnie zwyciężyły w obu pojedynkach. Dość pewne siebie podkreślały, że chciałyby zakończyć rywalizację jak najszybciej, ale się pomyliły.

Przy wsparciu własnych kibiców gra się zupełnie inaczej, co potwierdził sobotni występ. Początek pierwszego seta był wyrównany, ale z czasem przyjezdne wypracowały sobie przewagę. Po zbiciu Ewy Ślusarz było 11:14, a potem 18:21. Po chwili dąbrowanki popisały się jednak pięknym blokiem, a Sylwia Pycia zbiła piłkę w aut. Przy stanie po 23 wspaniale zaatakowała Wiera Siuda, a punkt decydujący o zwycięstwie zdobyła Ewa Matyjaszek, przebijając piłkę po dobrym serwisie Anny Białobrzeskiej. Drugi set wyglądał podobnie. Walka punkt za punkt i prowadzenie MMKS-u 23:21. Poznanianki wyszły jednak z opresji i zdobyły 4 oczka z rzędu, zwyciężając 25:23.

Dwa kolejne sety to zacięta rywalizacja o każdą piłkę. Drużyny znów podzieliły się wygranymi i o wszystkim decydował tie-break. Gospodynie od początku uzyskały przewagę, dobrze atakowała Agnieszka Starzyk i Katarzyna Krawczyk i w rezultacie zwycięstwo 15:9. Ogromna radość zawodniczek i kibiców.

Niebywałe emocje

W niedzielę sympatycy żeńskiej siatkówki liczyli na równie ciekawy spektakl, a co najważniejsze zakończony happy-endem. Skoncentrowane gospodynie od początku narzuciły własny styl gry. Po zbiciu Starzyk było już 12:4. Potem dobre zagrania Pyci i Elżbiety Nykiel zmniejszyły przewagę, ale ostatni, skuteczny atak Starzyk zakończył tę partię wynikiem 25:18. Druga partia to z kolei pewna i skuteczna gra AZS AWF, który zwyciężył do 14.

W trzecim secie MMKS przegrywał 3:7, ale skuteczne serwisy Krawczyk sprawiły, że gra cały czas toczyła się w granicach remisu. Dąbrowianki w końcówce wyszły na prowadzenie 24:22, ale dwa kolejne punkty zdobyły rywalki i emocje sięgały zenitu. W tym momencie świetnym blokiem popisała się Białobrzeska, a po chwili Krawczyk obiła blok rywalek i gospodynie zwyciężyły.

Jeszcze więcej nerwów kosztowała wszystkich czwarta odsłona. Gospodynie miały piłkę meczową przy stanie 24:23, ale zaserwowały w siatkę. Po chwili był remis, ale na 25:24 wyprowadziła je Krawczyk. Znów jednak wyrównała Anna Dybizbańska, a seta zakończyło skuteczne zbicie Pyci.

W tie-breaku było 7:7, ale potem skuteczne ataki Natanek i Nykiel dały poznaniankom kilkupunktową przewagę, której nie oddały do końca.

Może za rok?

Po zakończeniu niedzielnego pojedynku około 1,3 tys. widzów w hali Centrum zgotowało naszym siatkarkom owację na stojąco. W obu meczach zaprezentowały niebywałe zaangażowanie w grę, wznosząc się na wyżyny swoich umiejętności.

Najlepszą zawodniczką obu pojedynków została uznana Ania Białobrzeska, która odebrała specjalną nagrodę od prezesa MMKS-u, Roberta Koćmy. W sobotę odniosła poważną kontuzję nogi, a mimo tego, nie zważając na ból wystąpiła w czwartym meczu, zdobywając mnóstwo punktów z zagrywki i w ataku.

- Do trzech razy sztuka. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda się wywalczyć upragniony awans, bo należy się to tym wszystkim kibicom i temu miastu - podkreślił prezes Koćma.

- Szkoda straconej szansy, ale trzeba przyznać, że doświadczone w trudnych bojach poznanianki były lepsze. Była szansa na zakończenie pojedynku w czterech setach, bo mieliśmy przecież piłkę meczowa, ale niestety nie udało się jej wykorzystać - przyznał po drugim meczu trener MMKS-u, Waldemar Kawka.

W piątkowym wydaniu tygodnika dąbrowskiego DZ przedstawimy opinie trenerów, zawodniczek i kibiców na temat tego wielkiego, siatkarskiego wydarzenia.

MMKS - AZS AWF

3:2 (25:23, 23:25, 25:23, 18:25, 15:9)

2:3 (25:18, 14:25, 26:24, 25:27, 10:15)

MMKS: Szynkiel-Jędrys, Krawczyk, Białobrzeska, Siuda, Pazderska, Matyjaszek, Starzyk, Tkaczewska (libero), Kaczmarek, Nowińska.

AZS AWF: Ślusarz, Pycia, Natanek, Hramyka, Dybizbańska, Nykiel, Sawicka (libero) Szulc, Żalińska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto