Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siedem kabaretów walczyło o Debeściaka

Piotr Sobierajski
Lubelski kabaret Smile zadebiutował niezwykle udanie, podbijając serca zagłębiowskiej publiczności
Lubelski kabaret Smile zadebiutował niezwykle udanie, podbijając serca zagłębiowskiej publiczności fot. Lucyna Nenow.
Miniony weekend znów upłynął pod hasłem satyry i dobrego humoru. Zadbali o to uczestnicy IX Dąbrowskiej Ściemy Kabaretowej. Każdy, kto znalazł chwilę czasu, by wybrać się do Pałacu Kultury Zagłębia był usatysfakcjonowany, a tych, których zabrakło, niech żałują.

A jest czego, bo już w piątkowy wieczór wiele się działo. Gospodarze imprezy, kabaret Dno, zaprezentował nie tylko kilka swoich znanych skeczów, ale też premierowe. Publiczność bawił kabaret Jurki, nie zabrakło spektaklu "Teatru absurdu ŻŻŻŻ...". Największe emocje towarzyszyły sobotnim występom, z racji tego, że to publiczność decyduje o tym, który kabaret wyjedzie z tytułem Debeściaka. W tym roku zaprezentowało się siedem kabaretów: lubelski Smile, Kabaret Skeczów Męczących, Kabaret Młodych Panów, Łowcy B. (w niepełnym składzie) oraz Paranienormalni, Słoiczek po cukrze oraz Nowaki. Widzowie mieli okazję zobaczyć skecze i gagi, znane choćby z telewizji, ale nie obyło się bez zaskakujących, nowatorskich pomysłów. Jako pierwszy na scenie pojawił się Smile i jak się okazało był to strzał w dziesiątkę. Tak rozruszał publiczność, prezentując m.in. skecz "Kredyt", a także prześmiewczą wizję stosunków damsko-męskich, że zebrał najwięcej głosów rozbawionej publiczności. Tak więc to debiutanci zgarnęli Debeściaka. Drugie miejsce dla Paranienormalnych, a trzecie zdobył Kabaret Skeczów Męczących. Finałem drugiego dnia był kolejny odcinek serialu "Spadkobiercy", a swoim talentem do improwizacji popisywali się występujący wcześniej artyści kabaretowi.

- W tym roku rywalizacja była zacięta. O czołowych miejscach decydowały niewielkie różnice. Jak zwykle dopisała publiczność. Zapotrzebowanie na dawkę dobrego humoru wciąż jest duże - podkreśla Mariusz Tarnowski z PKZ, jeden z organizatorów imprezy. - Co rok można zobaczyć coś innego. Była pantomima, tenorowe śpiewanie, a tym razem bardziej humor sytuacyjny. Takiej dawki humoru za jednym razem próżno szukać gdzie indziej - podkreśla Katarzyna Woś z Sosnowca. Nagrodę za rekwizyt zdobyli Paranienormalni a honorowy Debeściak trafił do Władysława Sikory. Niedzielna finałowa gala raz jeszcze pozwoliła przeżyć publiczności niezapomniane chwile.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto