Straż Graniczna wróciła na granice [ZDJĘCIA]

Do 2 sierpnia potrwają tymczasowe kontrole w rejonie granic Polski. Powód? Ubiegłotygodniowy szczyt NATO w Warszawie, a także zbliżające się Światowe Dni Młodzieży. Co to oznacza dla mieszkańców?

Przede wszystkim, w tym czasie nie można przekraczać granicy w innych miejscach niż te, które zostały do tego wyznaczone. W województwie śląskim jest 60 takich punktów. Z czego w powiecie wodzisławskim znajduje się ich pięć: Gołkowice, Łaziska, Gorzyczki (A1), Gorzyczki - Wierzniowice, Skrbeńsko.

Co ważne, zmiany nie wiążą się z żadnymi dodatkowymi obostrzeniami, a kontrole prowadzone są wyrywkowo. To oznacza, że do Czech możemy nadal podróżować na podstawie dowodu tożsamości lub paszportu. Z kolei na granicach nie tworzą się żadne korki.

Kontrole prowadzone są całodobowo, ale nie każdy zostaje do nich zatrzymany. - Weryfikacja samochodów, czy osób prowadzona jest wyrywkowo - komentuje kpt. Katarzyna Walczak ze Śląsko - Małopolskiego Oddziału Straży Granicznej.

Na czym polegają takie kontrole? Temu przyjrzała się dziennikarka DZ. W przypadku autostrady A1, kierowcy na kilometr przed punktem kontroli napotkają oświetloną tablicę informacyjną. Następnie czeka ich zwężenie i zjazd do punktu postoju pograniczników, na który kierowane są konkretne pojazdy wskazane przez mundurowych.

Kierowca wytypowany do kontroli, za pomocą lizaka drogowego, jest kierowany na odpowiedni pas. Sama kontrola prowadzona jest kilkadziesiąt metrów dalej. Sprawdzany jest dowód osobisty lub paszport, a w przypadku cudzoziemców spoza strefy Schengen weryfikowana jest jeszcze wiza.

- Kontrola trwa dosłownie chwilę - zapewnia kpt. Walczak (czas ten wydłuża się w przypadku ciężarówek). Słowa mundurowych potwierdzają się w praktyce.

- Jestem Czechem. Absolutnie nie mam problemu z kontrolą, nie ma też uciążliwości. Trzeba dbać o bezpieczeństwo - przyznaje Jan Rebenda, właściciel firmy z Ostrawy. Jego kontrola trwała dosłownie dwie minuty. Do weryfikacji podróżnych strażnicy wykorzystują nowoczesne tzw. schengenbusy. To mobilne punkty wyposażone w specjalistyczny sprzęt. Śląsko - Małopolski Oddział Straży Granicznej, który strzeże granic na naszym terenie, ma do dyspozycji 7 takich busów.

W pojeździe mundurowi mają dostęp do szerokiej bazy danych. Co ciekawe, nie zawsze w miejscu kontroli natrafimy na tego typu pojazdy. Czasem może nas zatrzymać mobilny patrol, który jednak wyposażony jest w odpowiedni sprzęt. Liczba funkcjonariuszy straży granicznej w punkcie zależy od natężenia ruchu, zwykle to od 6 do 10 pograniczników.

W pierwszym tygodniu funkcjonariusze z naszego regionu skontrolowali 9735 osób i sprawdzili prawie 4 tys. samochodów. Wydano 5 decyzji o odmowie wjazdu do Polski.