Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Straż miejska - Nawet 500 zł mandatu za palenie

Agnieszka Smogulecka
Palacze powinni się strzec: w tym tygodniu municypalni zaczną karać za palenie papierosów w miejscach publicznych. – W ubiegłym tygodniu prezydent dostał do podpisu imienne upoważnienia dla strażników. Mając je w ręku będziemy mogli rozpocząć kontrole – mówi Przemysław Piwecki ze straży miejskiej w Poznaniu.

Nowe przepisy weszły w życie 15 listopada. Nowelizacja wprowadziła zakaz palenia tytoniu na terenie zakładów opieki zdrowotnej, uczelni, w jednostkach oświatowych, pomocy społecznej, w pomieszczeniach zakładów pracy, obiektów kultury i wypoczynku, lokalach gastronomiczno-rozrywkowych, obiektów sportowych, na placach zabaw i przystankach komunikacji publicznej.

Teoretycznie, miejsca objęte zakazem i te, w których można urządzać palarnie, wymieniono precyzyjnie, w praktyce – jest trochę niedomówień.
– W przepisach nie ma definicji przystanku. Jeśli znajduje się on w ciągu chodnika strażnik nie będzie oceniał (bo nie ma takich uprawnień) czy palacz stoi na przystanku, czy po prostu na chodniku – wyjaśnia Przemysław Piwecki ze straży miejskiej w Poznaniu.

Takie wątpliwości pojawiały się już wcześniej. To właśnie dlatego poznańscy radni uchwalając w Poznaniu strefy wolne od dymu tytoniowego ograniczyli się do zapisu, że nie wolno palić pod wiatą, na dworcach i terminalach komunikacji publicznej. Na chodnikach do tej pory nie ma wyrysowanych linii granicznych przystanku, dlatego… – Osoba, która zapali papierosa pod wiatą, na dworcu czy terminalu dostanie mandat. Ci, którzy odsuną się i będą palić na świeżym powietrzu zostaną pouczeni albo ich sprawa zostanie przekazana do rozpatrzenia przez sąd – tłumaczy Piwecki.

Municypalni przypuszczają, że podobne problemy mogą pojawiać się na przykład na nieogrodzonych placach zabaw. Jak mówią, bez wątpienia mandat dostanie opiekun, który z papierosem w ustach będzie odpychał dziecko na huśtawce, czy kręcił karuzelą. Ktoś, kto z papierosem usiądzie na ławce oddalonej od urządzeń może liczyć na pouczenie, bo strażnik nie będzie rozstrzygał czy ławka jest na placu zabaw, czy poza nim.

Osoby, które będą puszczać dymka w miejscu zakazanym mogą spodziewać się aż 500-złotowej kary. Właścicielowi, który wbrew przepisom, nie umieścił informacji o zakazie palenia tytoniu może grozić wydatek do 2 tysięcy złotych. Do tej pory municypalni z Poznania rocznie wystawiali około 700 mandatów za palenie w niedozwolonych miejscach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto