Tak miasto i dąbrowskie szkoły przygotowują się do przyjęcia uczniów 1 września. Nadal wiele niewiadomych

Sytuacja jest dość skomplikowana, bowiem pojawiło się wiele wariantów, dopuszczających różne systemy nauki. W przypadku pojawienia się w szkole osób zakażonych koronawirusem możliwe będzie zawieszenie części zajęć (tzw. model hybrydowy B) lub też całkowicie zamknięcie placówki i przejście na nauczanie zdalne (tzw. model C). Decyzje o tym, co robić w konkretnych przypadkach mają zapadać po konsultacji dyrektorów z Państwowymi Powiatowymi Inspektorami Sanitarnymi. Szkoły mogą być zamykane na dwa, trzy tygodnie. W zależności od potrzeb i bieżącej sytuacji. Wiadomo także, że uczniowie w szkole nie będą musieli nosić maseczek.

- Czekamy na szczegółowe wytyczne, dokładne sprecyzowanie wariantów postępowania. Na razie przygotowujemy nasze placówki edukacyjne w takim zakresie, by wyposażyć je w odpowiednie środki do dezynfekcji, a także wyznaczyć w każdej placówce osobne izolatki. To właśnie do nich będą trafiać uczniowie lub nauczyciele, u których zajdzie podejrzenie zarażenia koronawirusem. Będą to całkiem inne pomieszczenia od tradycyjnych izolatek, do których trafiają ucznowie z powodu innych chorób, czy też ewentualnych urazów – tłumaczy Marta Bobrowska-Juroff, zastępca naczelnika Wydziału Oświaty w Urzędzie Miejskim w Dąbrowie Górniczej.

Jak przyznaje szczegółowe zasady postępowania zostaną wypracowane w trakcie spotkań-warsztatów, jakie zaplanowane zostały w drugiej połowie sierpnia. Wezmą w nich udział dyrektorzy dąbrowskich szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Dziś jest na to za wcześnie, bo część z nich przebywa jeszcze na urlopach.

- Nie wiemy dokładnie, na jakich zasadach będzie możliwe dzielenie klas na mniejsze grupy. A zatem nie wiemy również, czy będzie się to wiązało z koniecznością organizacji nauki w systemie zmianowym. Wolelibyśmy jednak uniknąć takich sytuacji, ponieważ całkowicie trzeba byłoby w takiej sytuacji zmienić grafik, liczbę godzin, jakie będą wypracowywać nauczyciele – podkreśla Marta Bobrowska-Juroff.

Kwestią wymagającą wyjaśnienia i sprecyzowania pozostaje między innymi zakres pracy i obowiązków nauczycieli w wieku 50 plus. Mówi się bowiem, że będą oni wyłączeni z dyżurowania oraz dodatkowych czynności. Jak to będzie zatem wyglądało? Na razie tego nikt nie wie.

Pod koniec sierpnia, dokładnie 26, dyrektorzy dąbrowskich placówek edukacyjnych mają zaplanowane spotkanie online z Kuratorium Oświaty w Katowicach. Wtedy mają zostać wyjaśnione wszystkie problematyczne dziś kwestie.

A co w takim razie, jeśli jedna lub więcej dąbrowskich szkół będzie musiało jednak przejść całkowicie na system nauczania zdalnego i zostanie zamkniętych?

- Musimy być przygotowani i na taką ewentualność. Sprawdziliśmy już, jak szkoły radzą sobie z pracą zdalną. 29 na 37 dąbrowskich placówek edukacyjnych wyposażonych jest w aplikację Teams, umożliwiającą pracę zdalną. Pozostałe korzystają z innych systemów. W nowym roku szkolnym wszystkie dąbrowskie szkoły będą natomiast wyposażone w dzienniczek elektroniczny, co również ułatwia prowadzenie zajęć na odległość – tłumaczy zastępca naczelnika Wydziału Oświaty w dąbrowskim UM. - Już wcześniej nasze szkoły zostały doposażone w laptopy, tak by w przypadku pracy zdalnej mogło z nich skorzystać jak najwięcej uczniów. Obecnie czekamy natomiast na rozstrzygnięcia w ramach projektu “Zdalna Szkoła Plus”. Rozeznaliśmy w szkołach potrzeby, wiemy, ile jest rodzin wielodzietnych. I staramy się właśnie dla tych uczniów pozyskać kolejne laptopy – dodaje.

W drugiej połowie sierpnia zorganizowane mają zostać spotkania z wojewodami, z regionalnymi inspektorami sanitarnymi, dyrektorami szkół i placówek. Ponadto Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotuje materiały informacyjne dla dyrektorów szkół, rodziców z najważniejszymi wytycznymi dotyczącymi zasad bezpieczeństwa.