Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Talent to nie wszystko

Grażyna Krawczyk
Filip osiąga spektakularne sukcesy. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby miał finansowe wsparcie.
Filip osiąga spektakularne sukcesy. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby miał finansowe wsparcie.
Filip Rekieć ma 17 lat i na skrzypcach gra, odkąd tylko pamięta. Chętnie bierze udział w konkursach, nawet tych ogólnopolskich, skąd zazwyczaj przywozi liczące się wyróżnienia i nagrody.

Filip Rekieć ma 17 lat i na skrzypcach gra, odkąd tylko pamięta. Chętnie bierze udział w konkursach, nawet tych ogólnopolskich, skąd zazwyczaj przywozi liczące się wyróżnienia i nagrody. Tak było też ostatnio, choć stres związany z występem był większy niż zazwyczaj.

- Na godzinę przed występem złamał mi się smyczek. Już myślałem, że nic z tego nie będzie, ale najpierw swój smyczek pożyczył mi kolega, później koleżanka, a potem nawet zawodowy skrzypek. W końcu było tak, że w każdym etapie konkursu grałem innym smyczkiem, ale mimo to się udało - cieszy się Filip.

Wśród muzyki i zwierząt

Chociaż zawodowi muzycy twierdzą, że granie na cudzych skrzypcach, czy chociażby nie swoim smyczkiem bez przygotowania jest wielką sztuką, to dąbrowskiemu muzykowi i tak udało się zająć trzecie miejsce, choć był to konkurs na skrzypce solo.

- Gdy gra się solo, to stres jest większy. Wtedy doskonale słychać każde, nawet najdrobniejsze pomyłki. Tym bardziej się cieszę, że poszło mi tak dobrze - mówi Filip.

Liczne sukcesy nie przewróciły siedemnastolatkowi w głowie. Dba o to mama chłopaka, Bożena, która wspiera go podczas stresujących przygotowań do konkursów, a później podtrzymuje na duchu. Kciuki za powodzenie syna zawsze trzyma najmocniej.

Bożena Rekieć wciąż przypomina Filipowi o tym, co najważniejsze w życiu. Mimo trudności, których los mu nie oszczędzał, młody muzyk jest otwarty i pogodny. Jedyne pretensje, które ma do syna dotyczą najczęściej bałaganu.

- Filip to straszny bałaganiarz. O to, żeby utrzymywał porządek, toczymy boje, ale mimo wszystko długotrwałej poprawy nie ma - przyznaje mama siedemnastolatka.

Niedomówienia dotyczą też fretki, którą Filip koniecznie chciał mieć i oczywiście dopiął swego. Zwierzątko pewnie nie budziłoby mamie tylu kontrowersji gdyby nie fakt, że w domu są już dwa koty, pies, trzy żółwie i kanarek.

- Filip kocha zwierzęta, opiekuje się nimi, gdy czas mu na to pozwala, ale przy tak napiętym harmonogramie często zdarza się, że zabiegi pielęgnacyjne spadają na babcię - opowiada Bożena Rekieć.

Nie jest łatwo

Zajęć rzeczywiście chłopcu nie brakuje, ale praca przynosi efekty. Filip odniósł już wiele sukcesów, zajmował najwyższe miejsca w liczących się konkursach. Wciąż dba o rozwój talentu, ale niestety, nie wszystko zależy wyłącznie od jego uporu, ćwiczeń i dobrej woli.

- Na tym etapie nie wystarczy już tylko szkoła muzyczna. Potrzebne są warsztaty i kursy. Niezbędny jest dobry sprzęt, ale na to potrzebne są pieniądze, których nie mamy - przyznaje Bożena Rekieć.

Sytuacja finansowa rodziny Filipa pogorszyła się przed trzema laty, po śmierci jego ojca. Mimo tak poważnego ciosu chłopak się jednak nie załamał i wciąż walczy, by móc realizować swoją muzyczną pasję. Sam przyznaje, że innego życia po prostu sobie nie wyobraża. W tej walce o marzenia pomaga mu mama.

- Filip ma już tyle lat i tyle doświadczenia, żeby doskonale rozumieć, że mógłby osiągnąć o więcej, gdyby tylko miał te same możliwości, co inni młodzi muzycy. Najbardziej potrzebny jest teraz smyczek, ale to wydatek kilku tysięcy złotych, których oczywiście nie mam. Zresztą potrzebne są też skrzypce. Nawet jurorzy podczas konkursów zwracali nam uwagę, że Filip powinien mieć już trochę lepszy sprzęt - mówi Bożena Rekieć.

Mimo trudnej sytuacji siedemnastolatek nie traci pogody ducha.

- Wiem, że robię wszystko, co mogę, żeby nie stracić swojej szansy. Ciągle wierzę, że kiedyś w końcu będzie dobrze. Poza tym mam blisko siebie życzliwych ludzi, przede wszystkim mamę - podkreśla Filip.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto