Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tomasz Harnasz, piłkarz LKS Adamowice zasłabł podczas meczu. Zmarł w szpitalu

Barbara Kubica
sxc.hu
Mieszkańcy gminy Lyski, Rybnika i środowisko piłkarskie w całym regionie jest wstrząśnięte śmiercią 26-letniego Tomasza Harnasza, piłkarza drużyny LKS Adamowice. Bramkarz B-klasowego zespołu w czasie niedzielnego meczu zasłabł na boisku. Mimo reanimacji nie udało się go uratować. Zmarł w szpitalu w Rydułtowach.

- Z tego, co wiemy nie chorował. Normalny, zdrowy facet. To wielki dramat dla całego środowiska - mówi nam wstrząśnięty Stefan Ekiert, prezes zarządu podokręgu Racibórz w Śląskim Związku Piłki Nożnej.

Do tragedii doszło na boisku w Lyskach, gdzie miejscowy LKS grał z sąsiadami z Adamowic.
- Była 40. minuta. Zawodnik nagle klęknął, a zaraz potem padł na murawę. Był nieprzytomny, więc rozpoczęto szybką reanimację. Nic się nie dało zrobić - mówi Ekiert.

Po śmierci kolegi z boiska otrząsnąć nie mogą się zawodnicy i działacze klubu z Adamowic. - Nie jestem w stanie nic powiedzieć. Jesteśmy załamani. Tomek był naszym wychowankiem - mówił nam wczoraj łamiącym się głosem prezes adamowickiego klubu, Marian Teodorowicz. 26-letni Tomek niedawno się ożenił. Osierocił 2-letnią córkę.

Zawodnicy występujący na boiskach nawet w najniższych ligach, co pół roku przechodzą obowiązkowe badania lekarskie. - Dlatego do takich dramatów dochodzi rzadko. Sędziowie sprawdzają, czy zawodnik ma aktualną książeczkę zdrowia - mówi Franciszek Wrana, członek zarządu Śląskiego Związku Piłki Nożnej.
Niewykluczone, że śmierć piłkarza miała związek z dużym wysiłkiem fizycznym. - Jedną z przyczyn zgonów u sportowców intensywnie trenujących jest przerost mięśnia sercowego, co może prowadzić do zawału - mówi Andrzej Kosteczko, zastępca dyrektora szpitala w Rydułtowach. Wyjaśnieniem zagadkowej śmierci zajęła się prokuratura.

- Zleciliśmy przeprowadzenie sekcji zwłok, wyniki będą znane w środę - mówi Damian Sztachelek, zastępca prokuratora rejonowego w Rybniku.


W ciągu ostatnich kilkunastu lat na boiskach całego świata dochodziło do wielu tragicznych zdarzeń.

• Nigeryjczyk Samuel Okwaraji - zasłabł po meczu eliminacji mistrzostw świata Nigeria - Angola w Lagos w sierpniu 1989 roku.

• 25-letni Dave Longhurst - zasłabł we wrześniu 1990 podczas meczu York City z Linkoln City. Lekarze nie zdołali go uratować.

• 24-letni Miklos Feher - zmarł na atak serca w styczniu 2004 roku podczas meczu ekstraklasy portugalskiej.

• Antonio Puerta - 25 sierpnia 2007 w meczu Sevilla - Getafe przeszedł atak serca i zmarł.

• Emil Świderski - zmarł podczas meczu w ub. roku w sierpniu podczas spotkania III ligi Wissa Szczuczyn - Mrągowia Mrągowo rozgrywanego w Grajewie. Pomimo natychmiastowej pomocy, 23-latek zmarł w szpitalu. JACK

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaworzno.naszemiasto.pl Nasze Miasto