Co było przyczyną omdleń uczniów w dąbrowskim liceum? Znamy już przyczynę

W poniedziałek 28 września w III LO im. gen. W. Andersa, które jest tzw. szkołą mundurową, trwała kontrola przeprowadzana przez pracowników dąbrowskiego Sanepidu. Po sprawdzeniu pomieszczeń oraz środków stosowanych do dezynfekcji ustalono, że jeden z nich nie nadaje się do odkażania tak zwanych powierzchni płaskich w szkole. Chodzi o środek o nazwie Trisept Max, który powinien być wykorzystywany tylko i wyłącznie do dezynfekcji dłoni.

Trisept Max tylko do dezynfekcji dłoni, nie do ławek

- Każdy środek do dezynfekcji powinien być stosowany zgodnie ze swoją charakterystyka oraz przeznaczeniem, o czym informują stosowne napisy na opakowaniu takiego produktu. W przypadku III LO w Dąbrowie Górniczej środek ten wykorzystywany był nie tylko do dezynfekcji rąk, ale był również rozpylany w pomieszczeniach, podczas odkażania wyposażenia sal – informuje Marzanna Kuc, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Dąbrowie Górniczej. - Poleciliśmy dyrekcji placówki, by nie stosować tego środka do odkażania pomieszczeń. W jego miejsce musi zostać kupiony i zastosowany inny produkt – dodaje.

Dyrekcja również potwierdza, że to właśnie środek chemiczny stał się przyczyną kłopotów uczniów dąbrowskiej szkoły. - Sanepid zakazał nam używania tego środka i tak też się stanie. Z naszych informacji wynika, że dwoje uczniów zostało ostatnio wypisanych ze szpitala z diagnozą zatrucia środkami chemicznymi do dezynfekcji. To potwierdza dotychczasowe ustalenia – mówi Artur Iwan, dyrektor III LO. im. W. Andersa w Dąbrowie Górniczej.

Część rodziców uczniów III LO zdecydowała się złożyć zawiadomienie do Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej, bo obawiali się o życie i zdrowie swoich dzieci. Policja zebrała już w tej sprawie materiały.

- Teraz zostaną one przekazane do dąbrowskiej prokuratury, która zadecyduje o dalszym toku postępowania w tej sprawie – mówi aspirant Bartłomiej Osmólski, rzecznik prasowy KMP w Dąbrowie Górniczej.

Uczniowie mdleli, kilkoro trafiło do szpitala

Przypomnijmy, że w III Liceum Ogólnokształcącym im. gen. W Andersa w Dąbrowie Górniczej podczas szkolnej uroczystości zasłabło nagle kilku uczniów. Dyrekcja placówki mówiła, w oparciu o informacje od służb medycznych będących na miejscu, że to zbiorowy atak paniki, ale rodzice w to nie wierzyli. Podejrzewali, że ktoś mógł rozpylić w szkole jakąś psychoaktywną substancję lub też uczniom zaszkodziły środki do dezynfekcji, używane w dąbrowskiej szkole.

Cała sytuacja miała swój początek w środę 23 września, podczas szkolnej uroczystości, w trakcie której wręczane były wyróżnienia dla uczniów III LO. Jak twierdzili rodzice uczniów kilkoro z nich nagle źle się poczuło.

- W sumie chodzi o kilkadziesiąt osób. Część dzieci trafiło do dąbrowskiego szpitala z objawami zatrucia środkami chemicznymi, na co mogły wskazywać omdlenia, napady drgawkowe, zaburzenia ciśnienia, bóle głowy – mówili zaniepokojeni rodzice uczniów III LO. - Boimy się o nasze dzieci, bo zajęcia nadal się odbywają w szkole, a nie ma odpowiedniej reakcji na to zdarzenie. Dopiero kolejne przypadki omdleń i kolejne przyjęcia uczniów do ZCO Szpitala Specjalistycznego im. Sz. Starkiewicza sprawiły, że ta placówka medyczna - zaniepokojona takim stanem rzeczy - złożyła zawiadomienie do Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej – dodali.

Jak poinformowała nas jedna z mam jej córka po tym, co stało się w środę, nie była obecna w szkole w czwartek, ale pojawiła się w niej ponownie w piątek. - I wtedy sytuacja znów się powtórzyła. Poczuła się bardzo źle i trafiła do dąbrowskiego szpitala – mówiła mama jednej z uczennic.

W poniedziałek 27 września w ZCO Szpitalu Specjalistycznym w Dąbrowie Górniczej faktycznie przebywało kilkoro uczniów III LO.

- Do Zagłębiowskiego Centrum Onkologii Szpitala Specjalistycznego im. Sz. Starkiewicza w Dąbrowie Górniczej zostały przyjęte cztery pacjentki z powodu omdleń, bólów i zawrotów głowy oraz objawów neurologicznych. Obecnie wszystkie te osoby są hospitalizowane w Oddziale Pediatryczno – Alergologicznym – mówiła Katarzyna Cina, kierownik Działu Jakości, Akredytacji i Pozyskiwania Funduszy w dąbrowskim ZCO Szpitalu Specjalistycznym.

- Tymczasowo będziemy odkażać sale przy użyciu innych detergentów i jak najszybciej będziemy szukać innego środka do dezynfekcji. Chciałbym jednak podkreślić, że od minionego czwartku nic się u nas złego nie dzieje. 80 procent uczniów normalnie uczęszcza na zajęcia. Co do środy, to wówczas mieliśmy faktycznie osiem omdleń, a 24 osoby zgłaszały złe samopoczucie. Przybyli do szkoły ratownicy medyczni podkreślali, że nie ma w tym przypadku jakiegokolwiek zagrożenia życia, wszystkim udzielona została niezbędna pomoc. Mam nadzieję, że podobne sytuacje nie będą się już powtarzać, a uczniowie będą mogli bezpiecznie zdobywać wiedzę – podkreślił Artur Iwan.