Udany początek Unii

Inauguracja tegorocznego sezonu w lidze okręgowej z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych była już odkładana tak wiele razy, że nawet teraz kibice nie byli pewni, czy rzeczywiście będą mogli zobaczyć w akcji swych ulubieńców. Na szczęście udało się rozegrać pełną kolejkę spotkań, w których nie brakowało emocji i bramek.

Idzie nowe

Spore zainteresowanie towarzyszyło pierwszemu wiosennemu występowi przed własną publicznością niedawnego lidera, Unii Ząbkowice. Na stadionie pojawiła się liczna grupa sympatyków futbolu, oczekująca dobrej gry, a przede wszystkim zwycięstwa. Ostatnich dwóch kolejek rozgrywanych w listopadzie ubiegłego roku ząbkowiczanie nie mogą bowiem zaliczyć do udanych. Dwie porażki zepchnęły tę ekipę z fotela lidera na trzecią lokatę.

W przerwie zimowej w klubie zaszły jednak ogromne zmiany. Udało się pozyskać kilku dobrych, perspektywicznych graczy, a na ławce trenerskiej zasiadł Piotr Pierścionek. - Nasz cel nie uległ zmianie. Cały czas będziemy walczyć o to, by w przyszłym sezonie zagrać w czwartej lidze - podkreślił Marek Nanuś, prezes Unii Ząbkowice.

Pierwszy krok

Spotkanie z Podlesianką Katowice miało dać odpowiedź na pytanie, w jakiej formie aktualnie znajdują się zawodnicy. Niestety okazało się to niezbyt łatwe, bo skład został zdziesiątkowany kontuzjami, a na murawie nie pojawiło się aż pięciu piłkarzy z podstawowej jedenastki. Mimo tego gospodarze od początku poczynali sobie dzielnie w konfrontacji ze wzmocnioną drużyną Podlesianki, która tydzień temu zdążyła już zainkasować 3 punkty za zwycięstwo nad rezerwami Szczakowianki Jaworzno.

Mecz początkowo toczył się w środkowej strefie boiska. Z czasem gospodarze coraz śmielej poczynali sobie jednak pod bramką gości. Szarżującego Rafała Sikorę obrońcy powstrzymali faulem, a strzał Marka Żelichowskiego obronił golkiper Podlesianki. Katowiczanie zagrozili bramce strzeżonej przez Damiana Emeryka w 21 minucie, oddając celny strzał zza pola karnego. Potem dwukrotnie bliski zdobycia gola był jeszcze Marcin Ćwieląg, ale piłka lądowała tuż obok słupka.

W pierwszych minutach drugiej połowy miała miejsce akcja, która jak się potem okazało rozstrzygnęła o losach pojedynku. Dokładne dośrodkowanie przejął Marcin Ćwieląg, przerzucił sobie piłkę z lewej na prawą nogę i przymierzył nie do obrony. Piłka zatrzepotała w siatce gości, radując miejscowych kibiców.

Potem na boisku też było ciekawie. Oba zespoły toczyły zacięty bój, walcząc o każdą piłkę. Podlesianka chciała za wszelką cenę doprowadzić do remisu, ale defensorzy Unii nie popełniali błędów, a napastnicy tego zespołu mieli jeszcze kilka szans na podwyższenie rezultatu.

- Mecz mógł się chyba podobać, choć to dopiero początek zmagań w tej rundzie. Cieszy wygrana, dzięki której jesteśmy w czołówce - podsumował prezes Nanuś.

Bramka za bramką

Nie mniej interesujące pojedynki stoczyły również dwie pozostałe dąbrowskie ekipy. Zagłębiak Dąbrowa Górnicza remisował do przerwy z wyżej notowanym w tabeli Wawelem Wirek 1:1. Potem kibice zobaczyli jeszcze cztery gole, a pojedynek zakończył się wynikiem 3:3. Gole dla naszego zespołu zdobyli: Śmiłowski (2) oraz Krzyżowski. Na remis 1:1 zagrała także Unia Strzemieszyce z Błękitnymi Sarnów. Bramki strzelali Nowak i Wybański. Takim samym rezultatem zakończyło się wyjazdowe spotkanie AKS-u Górnika Niwki Sosnowiec ze Szczakowianką II Jaworzno. Nie zawiódł także lider Milenium Wojkowice, pokonując 2:0 w Przeczycach tamtejszą Zaporę.

Wyniki:

Unia – Podlesianka 1:0
Bramka: Ćwieląg, 54 min.

Unia: D. Emeryk – K. Załawka, P. Gomulski, R. Sikora, Ł. Sawka,
P. Taraszkiewicz, M. Żelichowski, P. Oklejewski, N. Motyka, M. Ćwieląg, D. Bomba.
Grali także: J. Pawlak, M. Granda i Ł. Nadolny.

Czołówka tabeli:
1. Milenium Wojkowice 16 33 11 0 5 33-17
2. Górnik Jaworzno 17 32 10 2 5 36-25
3. Unia Ząbkowice 16 32 10 2 4 34-21
4. Andaluzja Brzozowice 17 31 9 4 4 25-12
5. Wawel Wirek 16 29 9 2 5 29-18
6. MKS Siemianowice Śl. 15 28 9 1 5 33-17
7. Wyzwolenie Chorzów 16 27 8 3 5 27-24
8. Zagłębiak Dąbrowa G. 15 21 6 3 6 32-32