Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Urząd w Popowie ma ogrzewanie geotermalne. Na zewnątrz mróz, a w środku 24 stopnie

Aneta Kaczmarek
Za oknem siarczysty mróz, a i w wielu budynkach temperatura sporo pozostawia do życzenia. Ale nie w Urzędzie Gminy w Popowie. Tu średnia temperatura w pomieszczeniach wynosi 24 stopnie Celsjusza. A pochodzi – z głębi ziemi.

Gmina zamieniła piece na miał, na ekologiczną pompę ciepła. Popów znalazł się wśród sześciu gmin województwa śląskiego, które pozyskały pieniądze z Unii Europejskiej na działania związane w wykorzystaniem odnawialnych źródeł, a w szczególności wiatru, wody, energii geotermalnej, słońca, biogazu lub biomasy.
Pieniądze pochodzą z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013. Unijne dofinansowanie wartego 1,3 mln zł projektu to ponad pół miliona złotych. Za te pieniądze dokonano modernizacji centralnego ogrzewania w siedzibie urzędu gminy i wykonano pompę ciepła, która pozyskuje energię z ziemi.

– Powstało 16 odwiertów na głębokość  ponad 100 m. W  odwiertach tych znajdują się  przewody rurowe  wypełnione  roztworem glikolu z wodą. Poniżej 10 m  pod ziemią  temperatura jest  stała  i wynosi  około 8 – 10 stopni Celsjusza. Roztwór glikolu  i wody  w obiegu  zamkniętym, przepływając  w pompie, oddaje część ciepła.  Pompa ciepła zasilana energią elektryczną  powoduje  podniesienie  temperatury  i podgrzanie  wody w hydroforze  o  pojemności 1000 litrów  do  50 stopni Celsjusza. - Ta właśnie woda ogrzewa cały budynek – mówi Bolesław Świtała, wójt Popowa. Choć wójt miał pewne obawy związane z projektem, teraz jest zadowolony z decyzji. – Kontaktowałem się z innymi instytucjami, które pozyskują energię z odnawialnych źródeł. Gdy tylko ogłoszono nabór wniosków, zapadła decyzja o modernizacji centralnego ogrzewania. Troszkę się bałem, gdy przez kilka pierwszych dni nie grzało, ale w końcu ruszyło – mówi wójt.
Wcześniej Urząd Gminy Popów ogrzewany był za pomocą pieców na miał. To stwarzało trudności i generowało straty. – Po pierwsze potrzebny był palacz do obsługi pieca. Kupowaliśmy miał z różnych źródeł. Raz był dobry, innym razem więcej z niego było żwiru do wyrzucenia niż pożytku. Teraz jaką temperaturę ustawimy, taką mamy. Dziś np. jest 24 stopnie. A do tego dochodzą oczywiście względy ekologiczne – dodaje wójt.

Nie wiadomo jeszcze, jakie oszczędności przyniesie to nowatorskie rozwiązanie. – Dopiero po roku od uruchomienia systemu będzie wiadomo, jakie oszczędności przynosi. Koszty wkładu własnego poniesionego przez gminę powinny się zwrócić za około 6 lat. Wtedy pompa będzie zarabiała – wyjaśnia Świtała. Nad podobnym rozwiązaniem zastanawiał się starosta kłobucki.

– Myśleliśmy o tym, ale nie jestem przekonany, czy inwestycja by się zwróciła. Ogrzewamy nasze budynki olejem opałowym, ekogroszkiem, miałem, ale także energią z ciepłowni. Prowadzimy rozmowy w sprawie zwiększenia zasięgu linii ciepła z ciepłowni – wyjaśnia starosta Roman Minkina.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klobuck.naszemiasto.pl Nasze Miasto