Od ronda przy Lidlu aż do Kościoła MBA nie ma przejścia dla pieszych. Chcąc przejść na drugą stronę, trzeba korzystać z przejścia podziemnego lub estakad. A jak to ma zrobić osoba idąca z wózkiem typu "laska", gdzie koła wózka nie mieszczą się w "szynach" przeznaczonych dla wózków? Dlatego przechodząc obok CH Pogoria postanowiłem skrócić sobie drogę i skorzystać ze znajdującej się tam nowo wyremontowanej windy, co kosztowało mnie godzinny horror.
Po wjechaniu na górę, okazało się, że drzwi są zablokowane i nie można ich otworzyć. Zjechanie w dół też już było niemożliwe, gdyż nie reagowały żadne przyciski. Trzech kolejnych pracowników ochrony ze specjalistycznymi kluczami nie potrafiło sobie dać rady z drzwiami. W końcu w trybie awaryjnym udało się sprowadzić windę na dół, co trwało pół godziny. Wtedy okazało się, że drzwi ciągle są zablokowane. W końcu po 5 minutach udało się je otworzyć i zostałem uwolniony. Nie wspomnę już o dziecku, które w tym skwarze musiało tyle wycierpieć. W sumie cała akcja trwała godzinę.
Kto zapłaci za mój stres i stracony czas? Przypuszczam, że miasto się do tego nie poczuwa. Dlaczego oddawane są do użytku buble, z których strach jest skorzystać?
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?