Panie z okradzionowskiego KGW ugościły nas świątecznie w świetlicy środowiskowej PKZ, gdzie się na co dzień spotykają. Tu też mogą liczyć na wsparcie i opiekę PKZ. Na stole pojawiły się dania i potrawy, które często spożywamy tylko raz do roku, właśnie w wigilię.
Szczególnie ciekawie zapowiadała się tradycyjna siemieniatka. Spróbowałem tego świątecznego specjału po raz pierwszy w życiu i muszę przyznać, że był całkiem smaczny.
- Tradycje świąteczne są różne, ale w naszym przypadku rodzina zbiera się zazwyczaj bardzo licznie przy stole wigilijnym. Zaczynamy wigilię od modlitwy i przełamania się opłatkiem, który spoczywa na sianku. Potem jest czas na życzenia – mówią panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Okradzionowie. - Na początek kosztujemy miodu z chałką i jemy kutię. A potem przychodzi czas na siemieniatkę. Przygotowujemy ją dla całej rodziny z kaszą. Czasem podaje się ją z kaszą gryczaną lub grzankami. Potem jemy fasolę z kwaśnym, czyli kompot z suszonych śliwek. Potem są uszka lub pierogi z barszczem, a następnie przechodzimy do ryby. Do tego ziemniaczki i kiszona kapusta zasmażana z grochem. Na stole jest też śledź, a do tego kompot z dyni. No i oczywiście do tego wcześniej zupa grzybowa – dodają.
Jak przyznały panie z okradzionowskiego KGW tradycją jest też to, że gospodyni nie odchodziła podczas wigilinego wieczoru od stołu, po to, by kury nie roznosiły jajek. Co ciekawe 24 grudnia wszystko je się w wielu domach na jednym talerzu, a resztki są zbierane dla zwierzątek.
- W Małopolsce przed kolacją rozbiera się cebulę na łupinki i sypie na nie sól. Po kolacji, tam gdzie jest rosa, to oznacza, że w tych kolejnych miesiącach będzie padało. Pod stołem ustawiało się też szklankę z wodą. Była wypełniona tyloma łyżkami wody, ilu było domowników. Jeśli po kolacji wigilijnej było mniej wody, to oznaczało niestety, że kogoś przy stole wigilijnym za rok zabraknie. A jeśli wody jest więcej, to znaczyło, że rodzina się wkrótce powiększy – przyznały panie z okradzionowskiego Koła Gospodyń Wiejskich.
Na wigilijny stół panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Okradzionowie proponują więc wspomnianą wcześniej, tradycyjną siemieniatkę. Choć to dość specyficzna potrawa warto spróbować ją przyrządzić.
Składniki:
30 dag konopi, 200 ml śmietany słodkiej, 1 cebula, 2 łyżki cukru, 1 płaska łyżka soli, 1 łyżka masła, 1 litry wody, kasza
Przygotowanie:
Ziarna konopi opłukać na sicie, zalać ciepłą wodą (ok. 0,5 litra) i trzymać w cieple ok. 2 dni, by ziarna zakiełkowały. Potem przełożyć do garnka z 1,5 litra wody, gotować przez godzinę aż łuski ziaren popękają. Nasiona odcedzamy, zostawia-my wywar. Na sicie ucieramy nasiona nad wywarem, aż w sitku zostaną tylko skorupki, które już do niczego się nie przydadzą. Najważniejsze, by otrzymać jak najwięcej mleczka z konopi, więc jeśli to potrzebne ziarna gotujemy kilka razy i powtarzamy wygniatanie. Mleczka powinno być ok. 2 litrów. Obrać cebulę i zeszklić ją na rozgrzanym maśle. Cebulę blendujemy o dodajemy do mleka konopnego. Uzyskaną podstawę zupy wigilijnej słodzimy, pieprzymy i solimy do smaku. Dopełniamy słodką śmietaną. Całość zagotowujemy, stale mieszając, aby zupa nie przypaliła się i nie wykipiała. Na koniec dodajemy łyżkę masła. Siemieniatkę podaje się zazwyczaj z kaszą gryczaną, ugotowaną na sypko, albo z grzankami. Wszystko zależy od upodobań domowników. Zupa ma niepowtarzalny aromat i specyficzny gorzkawo-słodki smak.
Kotlety mielone z piekarnika z fetą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?