Co nie tak, zdaniem urzędu, robiło Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Dąbrowie Górniczej? Otóż, w regulaminie PWiK można było przeczytać np. że jeśli odbiorca uszkodził wodomierz lub dokonał samowolnych zmian w instalacji wodno-kanalizacyjnej, PWiK straty wody wyliczało sobie na podstawie maksymalnej ilości, która mogła przepłynąć w okresie od ostatniego odczytu wodomierza. Zastrzeżenia urzę-du dotyczyły też zapisów na temat odprowadzanych ścieków. W zapisach PWiK ilość odprowadzonych nieczystości ustalana była w porównaniu z ilością wody pobranej przez odbiorcę. W miesiącach letnich była pomniejszana o ilość wody przeznaczonej do podlewania zieleni. Zdaniem UOKiK, takie praktyki naruszały zbiorowe interesy konsumentów.
Sprawa ciągnie się już drugi rok. Czy od decyzji sądu dąbrowskie przedsiębiorstwo odwoła się po raz drugi? Wszystko zależy od tego, co pracownicy wyczytają w uzasadnieniu wyroku.
- Nie mieliśmy go jeszcze przed oczami, więc w tej chwili nie możemy orzec, jaka będzie nasza decyzja. Niemniej chcę zaznaczyć, że nasza firma w codziennej pracy stosuje normalne zasady etyki i dba o dobro klienta. Chcemy podwyższać nasze standardy i doskonalić nasze usługi - mówi Andrzej Malinowski, prezes dąbrowskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?