Wojewoda śląski zakwestionował zapisy przełomowego projektu uchwały w sprawie zmiany użytkownika terenów ogrodów działkowych w rejonie osiedla Kasprzaka. Projekt dwa miesiące temu został jednogłośnie zaakceptowany przez dąbrowskich rajców. W tej sytuacji Polski Związek Działkowców wciąż nie straci monopolu na grunty, które przed laty otrzymał do lokalnych władz.
Za daleko zabrnęli?
Zgodnie z intencją wnioskodawców pierwszego projektu, 93 hektary gruntów Pracowniczych Ogródków Działkowych miały zostać przekazane w nieodpłatne użytkowanie Stowarzyszeniu Użytkowników Działek „Radość”. Członkowie stowarzyszenia postanowili już kilka miesięcy temu działać niezależnie od struktur PZD i zgodnie z wymogiem postawionym przez lokalne władze założyli własną organizację, która liczy już ponad 300 osób.
Na mocy uchwały prezydent miasta miał zawrzeć z nimi umowę patronacką i sprawować nadzór na mocy ustawy o stowarzyszeniach. Tym samym straciłyby moc prawną decyzje ówczesnych władz Dąbrowy Górniczej z lat 1983 i 1988, na podstawie których tereny działek zostały przekazane nieodpłatnie w użytkowanie Polskiemu Związkowi Działkowców.
Zapisy uchwały nie spodobały się jednak wojewodzie, jako organowi sprawującemu nadzór nad administracją publiczną w gminach i powiatach. Przewidział to Mirosław Nosalik, radca prawny magistratu.
— Nadzór wojewody może uchylić uchwałę, bo Rada Miejska wkracza w kompetencje prezydenta, upoważniając go do zawarcia umowy patronackiej ze stowarzyszeniem. Musimy stosować takie prawo, jakie jest, choć potwierdza ono monopol PZD. Jest tu za dużo niejasności prawnych — podkreślił.
I rzeczywiście potwierdził to radny Henryk Zaguła, jeden z inicjatorów podjęcia uchwały.
— Wojewoda argumentował swoją decyzję tym, że zgodnie z zapisem ustawy o ogródkach działkowych gmina może przekazać grunty tylko PZD. Zakwestionował także to, że Rada Miejska wkroczyła w kompetencje prezydenta miasta, upoważniając go do zawarcia umowy ze stowarzyszeniem. Nie do końca zgadzam się jednak z takim rozstrzygnięciem, bo prezydent ma wystarczające uprawnienia do tego, by te grunty samodzielnie przekazać stowarzyszeniu.
Chcą obejść przeszkody
Dąbrowscy radni podczas ostatniej sesji przyjęli więc jeszcze raz uchwałę w sprawie zmiany użytkownika terenów ogrodów działkowych w rejonie osiedla Kasprzaka, zmieniając jej kluczowe zapisy. Tym razem liczą, że wojewoda nie będzie miał podstaw do jej odrzucenia.
Zapis o przekazaniu w nieodpłatne użytkowanie gruntów na rzecz Stowarzyszenia Użytkowników Działek „Radość” został zastąpiony bardziej ogólnym stwierdzeniem, w którym wymienia się mieszańców wspólnoty Dąbrowa Górnicza.
Uchwała nie zobowiązuje już także prezydenta miasta do zawarcia ze stowarzyszeniem „Radość” umowy patronackiej, ale jedynie precyzuje, żeby w sposób przewidziany prawem umożliwił mieszkańcom miasta przejęcie ogrodów działkowych.
— Mimo odrzucenia pierwszej uchwały, nie rezygnujemy i będziemy się starać o przekazanie nam terenów ogródków działkowych, byśmy mogli je użytkować bez zbędnych opłat na rzecz PZD. Zobaczymy co będzie dalej, ale mam nadzieję, że wszystko skończy się pomyślnie — dodał Ireneusz Marzec, prezes „Radości”.
Na razie nie zaskarżą do NSA
Uchwała w sprawie oddania gruntu dąbrowskim działkowcom ze stowarzyszenia „Radość” od początku budziła spore wątpliwości. Po konsultacjach z radcami prawnymi radni zdecydowali się jednak na jej zaakceptowanie.
Po odrzuceniu jej przez wojewodę pojawiły się opinie, że trzeba tę decyzję zaskarżyć w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Ostatecznie jednak zdecydowano się jeszcze raz zaryzykować i zmienić jej treść.
Mocne podstawy
Jak twierdzą członkowie stowarzyszenia „Radość”, nie ma obecnie żadnych przeszkód w przekazaniu im działek, bo Sąd Najwyższy w wyroku z 30 września 2004r. uznał za niezgodne z Konstytucją przepisy art. 2 ust. 1-3 ustawy z 23 września 1995 o zmianie ustawy o pracowniczych ogródkach działkowych na mocy których gminy oddawały PZD tereny w wieczyste użytkowanie.
Trybunał Konstytucyjny stwierdził też, że PZD jest organizacją nadmiernie uprzywilejowaną w stosunku do innych organizacji zrzeszających działkowiczów i zmusza każdego chcącego uprawiać działkę do bycia członkiem PZD. Niestety, do tej pory decyzje te nie zostały wprowadzone w życie.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?