Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Zobacz, jak daleko od przystanku można palić

Marcin Torz
W odległości do 15 metrów od słupka przystanku komunikacji miejskiej nie wolno palić
W odległości do 15 metrów od słupka przystanku komunikacji miejskiej nie wolno palić fot. janusz wójtowicz
Wrocławska straż miejska chce dokładnie określić, gdzie w pobliżu przystanków komunikacji miejskiej nie wolno palić papierosów.

Teraz, mimo że od listopada obowiązuje ustawa antynikotynowa (zakazuje palenia w miejscach publicznych, w tym na przystankach), strażnikom trudno jest wlepiać mandaty palaczom. Dlatego że trudno jednoznacznie stwierdzić, czy wrocławianie puszczają dymka na przystanku, czy już poza nim. Stąd w tym roku mandat dostało tylko 6 osób. - Palili w wiatach, więc nie było żadnych wątpliwości, że popełniono wykroczenie - tłumaczy Sławomir Chełchowski, rzecznik prasowy wrocławskiej straży miejskiej.

Na czwartkowej sesji rady miejskiej strażnicy zaproponują zmianę regulaminu. Tak aby już nie było żadnych wątpliwości. Ustalili, że strefa, gdzie absolutnie nie będzie można palić papierosów, będzie zawierała się w prostokącie: 15 metrów od słupka przystankowego, a także 10 metrów od krawężnika. W przypadku gdy słupków na przystanku ustawionych jest więcej, 15 m liczyć się będzie od tych skrajnych.

Jednak taka sytuacja dotyczy tylko miejsc, gdzie przystanki nie są wyodrębnione. Na przykład na placu Jana Pawła II, pod budynkiem Cuprum. Jeśli peron jest wydzielony (czyli znajduje się na wysepce), nie można wtedy palić na całym peronie. Wydzielone perony są np. na pl. Dominikańskim, rondzie Reagana czy pl. Jana Pawła II (przystanki tramwajowe).

Jak zmiany oceniają wrocławianie? - Jestem zdecydowanie za - mówi Maria Grobelna, emerytka mieszkająca przy ul. Powstańców Śląskich. Twierdzi, że od listopada mniej osób pali na przystankach. Ale ciąg-le jeszcze zdarza się ktoś wśród czekających, kto nie może powstrzymać się od za-palenia papierosa. - Jestem zadowolona z pomysłu strażników, bo nie znoszę dymu. Oby tylko surowo karali palaczy, żeby to nie był martwy przepis - wzdycha.

Innego zdania jest Maciej Bednarz, student z ul. Tra-gutta. - Nie podoba mi się takie przedziwne odmierzanie stref wolnych od dymu - mówi. - Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie sprawdzał, ile metrów jest od słupka. Mam tu też na myśli strażników. Takie zmiany doprowadzą tylko do kolejnych niedopowiedzeń - tłumaczy Bednarz.

Student pyta również, co z sytuacją, gdy na przykład zapali papierosa na schodkach pro-wadzących do przejścia pod-ziemnego z przystanku na ul. Świdnickiej. - Wtedy mandatu nie wlepimy - wyjaśnia Chełchowski. - Bo schody prowadzące na przystanek nie są jego częścią.

Jak sytuacja wygląda w innych miastach Polski? W Poznaniu za przystanek uznano tylko wiatę. Jeśli ktoś pali papierosa obok, to mandatu nie musi się obawiać.
W Krakowie już od prawie dwóch lat obowiązuje miejska uchwała, bardzo podobna do tej, którą strażnicy chcą wprowadzić we Wrocławiu. - Dzięki niej niewiele osób decyduje się na palenie papierosów w obrębie przystanków - mówi Marek Anioł, rzecznik prasowy strażników ze stolicy Małopolski.
Przypomnijmy, że za palenie na przystanku można dostać nawet 500 złotych mandatu.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto