Wstyd w mieście

Jesteśmy traktowani przez miasto po macoszemu - skarżą się mieszkańcy budynku przy ulicy 3 Maja 12 w Dąbrowie Górniczej. - Czy władze sądzą, że nasze problemy nie są ważne tylko dlatego, że nie mieszkamy przy głównej ulicy?

Kamienica pod dwunastką. Wchodzi się do niej od podwórza łączącego ul. 3 Maja i Sienkiewicza. Widać tu ogromny kontrast między najbardziej eleganckim deptakiem w mieście, a jego zapleczem. Od strony ul. 3 Maja fasady kamienic są odnowione, położono nową kostkę brukową, stoją słupki ograniczające ruch. Z tyłu budynki się walą, chodnik jest wyszczerbiony, kamienica odrapana, a w tle straszy na wpół zawalony budynek dawnego kina "Bajka", gdzie miejsce znalazło sobie pijące, podejrzane towarzystwo. Obrazu dopełnia huk samochodów dostawczych parkujących pod oknami.

Dziury w dachu...

- Pod koniec poprzedniej kadencji władz miasta interweniowałam u ówczesnego zastępcy prezydenta w sprawie remontu budynku. Wszystko do tej pory robiliśmy na własny koszt: pokrycie dachu, izolację budynku - mówi Teresa Adamczyk, jedna z lokatorek. - Dopiero w tym roku, po kolejnej interwencji w Urzędzie Miasta, otrzymaliśmy od MZBM-u odpowiedź, że budynek kwalifikuje się do kapitalnego remontu.

Ale jego koszt oszacowano na 100 tys. zł, a na to na razie miasta nie stać. Lokatorzy będą się musieli zadowolić remontem dachu. Obiecano go im już w tym roku, ale początku prac nie widać.

... i w chodniku

Nie widać też, żeby miasto zabierało się do remontowania chodnika, choć nowa nawierzchnia miała być zrobiona do końca pierwszego kwartału. Na sześciokątnych betonowych płytkach łatwo się potknąć i wywrócić.

- Chodnik zapada się pod ciężarem aut, jakie tu ciągle parkują - przekonuje Urszula Waldera. - Przy wjeździe w podwórze od strony Sienkiewicza stoi co prawda zakaz wjazdu, ale kierowcy nic sobie z niego nie robią. Kiedyś kontrolowała ich jeszcze straż miejska, ale teraz strażnicy powiedzieli nam, że jeśli nam to bardzo przeszkadza możemy spisywać numery rejestracyjne i kierować sprawy do sądu. A od czego w takim razie są służby porządkowe?

Jak na Marszałkowskiej

Mieszkańcy od dawna występowali o ograniczenie ruchu w zaułku. Dawniej stały tu pachołki zagradzające przejazd. Słupki zostały zabrane dwa lata temu, kiedy nowy właściciel budynku dawnego kina wymógł dojazd dla samochodów ciężarowych na plac remontowy, by móc wywozić gruz. Jednak choć od dawna zezwolenie na dojazd mu się skończyło, przeszkoda nie powróciła na swoje miejsce.

- Ulica 3 Maja jest wyłączona z ruchu, więc dojazd do sklepów jest utrudniony. Dlatego wszyscy, którzy mają cokolwiek do załatwienia na deptaku, podjeżdżają od strony ul. Sienkiewicza, przez nasze podwórze - twierdzi Maria Michalska. - Zrozumielibyśmy jeszcze jakieś dostawy, ale tu jeździ, kto chce. Najgorzej jest rano, kiedy podjeżdżają samochody pracowników, dostawców i klientów banków.

- Dzieci nie mogą dłużej pospać z powodu hałasu. Nie mają się też gdzie bawić. Już się zdarzyło, że zostały potrącone - skarży się Krystyna Stażyńska, mama Pauliny. - Kiedyś był tu piękny skwerek, ale teraz wszystko zarosło trawą.

Urząd Miasta odmawia zamontowania słupków zasłaniając się bezpieczeństwem pożarowym.

- A przecież wystarczyłoby ustawić tu blokady składane, albo donice, które da się łatwo przesunąć - twierdzą mieszkańcy.

Zdzisław Haberko, kierownik działu eksploatacji w Miejskim Zarządzie Budynków Mieszkalnych w Dąbrowie Górniczej:

Niestety w każdej gminie na remonty i utrzymanie budynków przeznaczona jest tylko określona suma pieniędzy. Tych środków nie przybywa. Zakres remontów jest również uzależniony od tego, ilu naszych lokatorów płaci czynsze. Nie podaliśmy dokładnego terminu rozpoczęcia remontu dachu, bo nie zgromadziliśmy jeszcze wystarczającej sumy.

Natomiast już w najbliższym czasie przystąpimy do naprawy trelinki, czyli płytek, którymi wyłożone jest podwórze. Prawdopodobnie zostały one podmyte i woda wypłukała piasek. Zostaną podsypane i wyrównane.

Budynek kina "Bajka" należy do prywatnego właściciela, więc nie możemy mu niczego nakazać. Będziemy jednak interweniować u Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. On może nakazać właścicielowi zabezpieczenie budynku.

Na prośbę mieszkańców, przy wjeździe do podwórza został postawiony znak zakazu ruchu. Skoro mieszkańcy uważają, że jest łamany, obiecuję, że będziemy wnioskować do straży miejskiej o dokładniejsze kontrole.

Ewa Fudali z biura prasowego Urzędu Miasta w Dąbrowie Górniczej:

U wlotu do tego podwórza stoi znak zakazu ruchu B1 z tabliczką "Nie dotyczy mieszkańców budynku przy ul. 3 Maja 12". W myśl tego, kierowcy, którzy tam wjeżdżają i parkują łamią prawo. Egzekwowanie jego przestrzegania należy do policji i straży miejskiej.

Urząd Miasta starał się o przywrócenie w dawnym miejscu słupków ograniczających ruch, ale uniemożliwiłoby to dojazd straży pożarnej i karetkom pogotowia. Pytałam wydział drogownictwa o możliwość zastosowania tam ograniczników ruchomych. Nie mogą tam być zastosowane również ze względu na dojazd służb specjalistycznych. W sytuacji zagrożenia nikt im tych ruchomych słupków nie otworzy, więc będą musieli je złamać. A to pociąga za sobą koszty. Dlatego cała sprawa w rękach służb porządkowych i mieszkańców, którzy powinni je wzywać, jeśli zauważą, że ktoś łamie zakaz.