W ostatniej ligowej kolejce sezonu zasadniczego koszykarze MKS nie mieli problemów z pokonaniem Victorii Górnik Wałbrzych. Wygrali 89:66, kontrolując wydarzenia na parkiecie. Był to generalny sprawdzian przed rozstrzygającymi meczami w play-offach. Tu nasi koszykarze na początek walki o awans zmierzą się nie z ŁKS-em Łódź, jak można było przypuszczać, patrząc na pary ostatniej rundy, ale ze Spójnią Stargard Szczeciński. Ten zespół niespodziewanie dał się bowiem ograć przed własną publicznością Zniczowi Pruszków 68:72 i spadł na szóste miejsce w tabeli.
Sobotni pojedynek z zespołem z Wałbrzycha był wyrównany tylko do połowy pierwszej kwarty. Przy stanie 14:14 rywale zaczęli pudłować, a dąbrowscy koszykarze raz za razem znajdowali drogę do kosza. Tylko oni punktowali przez ostatnie cztery minuty tej części meczu (tuż po wejściu na plac gry za 3 pkt trafił Grzegorz Zawierucha, a pięknym wsadem popisał się Marek Piechowicz), co dało wynik 28:14. W drugiej odsłonie trudny do powstrzymania był Paweł Bogdanowicz, który m.in. dwa razy celnie rzucał za 3 oczka. Do przerwy było 47:32. Goście zerwali się do walki, doprowadzając do wyniku 53:43, ale to było wszystko, na co było ich stać. Ostatnią kwartę MKS znów wygrał 28:15, a swoje pierwsze punkty w rozgrywkach (rzut za 3 pkt) zaliczył 15-letni Marcin Wójcik.
- Nie wszyscy zawodnicy prezentują równą formę, ale będziemy walczyć. Najważniejszy będzie pierwszy mecz w play-offach, we własnej hali. Trzeba po prostu wygrać. Tymczasem dopadły nas kontuzje i nie wiadomo, kto będzie zdolny do gry - mówi trener MKS, Wojciech Wieczorek.
Większe szanse daje się Adamowi Lisewskiemu, który narzeka na ból w nodze. Gorzej wygląda sprawa z Markiem Piechowiczem, który w sobotnim spotkaniu skręcił nogę.
Pierwszy pojedynek ze Spójnią Stargard Szczeciński jutro o godz. 18 w hali Centrum. Dotychczasowe mecze w sezonie zasadniczym dwukrotnie rozstrzygali na swoją korzyść gracze MKS. 28 października 2009 roku wygrali na wyjeździe 74:62, a 3 lutego u siebie 71:59. W obu tych pojedynkach najlepszym strzelcem naszego zespołu był Łukasz Szczypka, który zdobywał po 17 pkt.
Szymon Grabowski: Miejsce Lechii jest w ekstraklasie, Arki również
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?