Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyprzedaże 2015. Jak nie dać się złapać na pułapki zastawione przez sprzedawców?

Karolina Kowalska
Wyprzedaże 2015. Jak nie dać się złapać na pułapki zastawione przez sprzedawców?
Wyprzedaże 2015. Jak nie dać się złapać na pułapki zastawione przez sprzedawców? Piotr Smoliński
Przed nami coroczny czas wielkich poświątecznych wyprzedaży. To dobra okazja, by kupić taniej wymarzoną rzecz, ale to też oręże wielkich sieci handlowych do wyciągania sporych kwot z naszych portfeli. Jakie pułapki czekają na nas podczas zakupowych łowów i czego lepiej unikać? Zapytaliśmy eksperta - Katarzynę Kucewicz, psychologa-psychoterapeutę z Centrum Psychoterapii Kucewicz&Piotrowicz.

Czytaj też:

Czas świąt Bożego Narodzenia kojarzy nam się przede wszystkim - niestety - ze sklepami i zakupami. Zaczynamy od Black Friday, czyli pierwszego dnia wyprzedaży, symbolicznego startu zakupów świątecznych. Do Wigilii kupujemy prezenty dla najbliższych i wyposażenie domu, które niezbędne jest nam podczas celebracji. A już 27 grudnia startują największe w roku wyprzedaże poświąteczne, które mają na celu zwolnienie miejsca w magazynach na rzeczy z nowych, wiosennych kolekcji i jeszcze większy drenaż naszych, już i tak cieńszych po zakupach świątecznych, portfeli. Jak nie wpaść w wir zakupowego szaleństwa? Zapytaliśmy o to Katarzynę Kucewicz, psychoterapeutkę, która jest autorką książki „Zakupoholizm. Jak samodzielnie uwolnić się od przymusu kupowania”. Czy akcje wyprzedażowe wpływają na to, że co raz więcej osób zapada na to schorzenie? - Zdecydowanie tak, choć myślę że zakupoholizm nie rośnie bardziej niż inne formy uzależnień, ale na szczęście coraz więcej osób o tym mówi i zdaje sobie sprawę, że ma problem - zaznacza ekspertka i dodaje, że niektórzy mówią, że to kwestia tego, że lepiej się nam powodzi, mamy nieograniczony dostęp do dóbr. - Ale ja w swojej pracy spotkałam kilka pacjentek, które były zakupoholiczkami jeszcze przed 89 rokiem i kompulsję tę rozładowywały w Pewexie - zapewnia. - Bo nie chodzi o to, że problem rośnie gdy mamy większe możliwości, tylko przytrafić się może każdej osobie z tendencjami do gromadzenia dóbr materialnych - dodaje.

A nie ma się co oszukiwać, że wyprzedaże są specjalnie konstruowane, by wyciągnąć od nas jak najwięcej pieniędzy. Dobrze zaprojektowany sklep jest urządzony tak, że klient mimo że wszedł tylko po jedną szklankę wyjdzie z całym zestawem miseczek, talerzy, ozdób i wazonów, których wcale by nie kupił, ale nie umiał się opanować, bo tak się ładnie komponowały z całością i w dodatku były po przecenie. Sklepy zatrudniają personel, który dokładnie wie jak gdzie coś położyć żeby nas skusić. To naprawdę nie jest przypadkowe.

Jakie są to konkretnie triki? Na co musimy zwracać szczególną uwagę, robiąc zakupy? Oprócz bombardowania nas wściekle czerwonym napisem „promocja”, który sam w sobie kusi, zwłaszcza napisany wielkimi literami. - Do naszego mózgu trafia wtedy komunikat „weź mnie” - wyjaśnia Katarzyna Kucewicz. - Tak samo silnie działa na nas końcówka ceny w formie „99 groszy”, która sprawia, że wydając 199 zł kodujemy, że to sto parę, a nie że 200. Podobnie silnie działa tabliczka z napisem: ceny od 5 zł, np. na wieszakach z ubraniami, choć większość rzeczy na nim jest znacznie droższa - dodaje ekspertka.

Firmy bazują też na naszych emocjach, puszczając na przykład nastrojową muzykę świąteczną, albo kusząc ładnym zapachem wnętrza. Czasem robi się też tak, że celowo podwyższa się cenę produktu, by skusić tych, którzy lubią czuć luksus. Naprawdę ilość trików psychologicznych w sprzedaży jest olbrzymia.

Strzec ich się powinny szczególnie osoby, którym słowo „zakupoholizm” nie jest obce. - Tak jak alkoholikom odradza się posiadanie barku z butelkami w domu, tak zakupoholicy powinni omijać sklepy które ich szczególnie kuszą, a zakupy robić z głową, z większą uwagą i przygotowaniem. Niestety zakupoholik musi być bardziej ostrożny niż przeciętny Kowalski i na zakupy wybierać się albo z kimś zdroworozsądkowym, albo z listą. Spontaniczny shopping zdecydowanie odradzam - zaznacza Katarzyna Kucewicz. - Tak samo jak zakupy towarzyskie, żeby tylko pooglądać wystawy (tzw. windows shopping). Nie można się łudzić, jest to ogromna i niebezpieczna pokusa, taka jak dla hazardzisty wizyta w kasynie i siedzenie na stołku obok gdy inni grają w ruletkę - dodaje psychoterapeutka.

Jednak osoby, którym zakupoholizm nie grozi, także powinny mieć się na baczności. Oprócz trików sprzedawców powinniśmy uważać na to by nie psuć sobie dnia, ani relacji przez zakupy. Kiedy jesteśmy w przeludnionym centrum handlowym to czujemy się trochę tak jakbyśmy byli w jakimś dzikim tłumie i uruchamia się w nas często wtedy silne napięcie. Możemy być nieprzyjemni, czujemy się popychani i szturchani, co może dać nam uczucie niepokoju, wręcz paniki. Dlatego najlepiej te mniej potrzebne zakupy robić przed lub po świętach, po co psuć sobie nerwy?

Dodatkowo, napis „sale” wzbudza w nas proces myślowy, podczas którego szybko analizujemy, że skoro trafiliśmy na taką przecenę, to bylibyśmy głupi, gdybyśmy z niej nie skorzystali. To myślenie, często w pośpiechu, zakłócone dystraktorami (tłumem ludzi, głośną muzyką), jest czysto emocjonalne. A co za tym idzie mało logiczne, ale o tym się przekonujemy w domu, gdy na spokojnie przeglądamy zawartość reklamówki i dochodzimy do wniosku, że na Boga, po co mi trzy szampony jak jestem łysy?!

Jak możemy się zatem przygotować do zakupów, by uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek? Przede wszystkim należy pamiętać o liście zakupów i zapomnieć o płaceniu kartą. Gotówka urealni nas ile wydaliśmy i w jakim tempie. Warto na zakupy wybierać się z kimś rozsądnym. - A wcześniej zjeść coś dobrego, bo głodna osoba statystycznie wydaje więcej, nawet na produkty niespożywcze! - zapewnia Katarzyna Kucewicz. - W swojej książce opisuję szereg różnych sposobów na radzenie sobie z zakupami. Każdy powinien znaleźć swój indywidualny patent, bo na wielu osobach nie robi wrażenia lista, ale robi na przykład wzięcie głębokiego oddechu i zadanie sobie fundamentalnego pytania „A tak właściwie to po co mi ta rzecz, czy jest mi ona niezbędna do życia?”- mówi ekspertka.

W każdym temacie bezcenny jest zdrowy rozsądek. Jeśli chodzi o zakupy łatwo go jednak utracić. Jakie zachowania powinny nas zaalarmować, że przestajemy panować nad tym ile i na co wydajemy? Jeśli wyznajemy zasadę, że najlepsze na smuteczki są szpileczki, albo inne buty, czy galanteria, jeśli tylko zakupy poprawiają nam nastrój, jeśli chowami siatki z zakupami na dnie szafy, żeby uniknąć kolejnych pretensji ze strony bliskich, a nasza skrzynka mailowa zapełnia się od listów windykatorów za niespłacane od kilku miesięcy raty, to znaczy, że zakupy wymknęły się spod kontroli i wtedy należy poszukać pomocy, albo we wsparciu z innymi osobami albo u specjalisty.

Bo oczywiście każdy dorosły samodzielny człowiek robi zakupy. Ale jeśli robi je zawsze, np. dlatego, że się pokłócił, albo bo miał zły dzień, bo jest taka piękna pogoda, to oznacza, że być może tymi zakupami reguluje swoje emocje. A to już jest mechanizm uzależnieniowy, który należy opanować. W jaki sposób?
Dobrze jest zasięgnąć porady specjalisty uzależnień, lub psychoterapeuty który pomoże nam uporać się z impulsem zakupowym. - Fakt, moja książka jest poradnikiem samopomocowym, ale nie mogę zapewnić, że ona w zupełności wystarczy. Czasem może być tylko wstępem do dalszej, głębszej pracy psychoterapeutycznej i do tego, by zdać sobie sprawę z problemu - zaznacza Katarzyna Kucewicz.


Jeśli jesteś zainteresowany patronatem naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]
Jeśli chciałbyś zrobić projekt niestandardowy z naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto