Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żeby zapomnieć o samotności

Piotr Sobierajski
Ojciec Witold Kuźma z gołonoskiej parafii pod wezwaniem św. Antoniego był jednym z wielu gości tej wyjątkowej Wigilii. — Jak podkreślał Jan Paweł II, człowieka należy mierzyć wielkością serca.

Ojciec Witold Kuźma z gołonoskiej parafii pod wezwaniem św. Antoniego był jednym z wielu gości tej wyjątkowej Wigilii. — Jak podkreślał Jan Paweł II, człowieka należy mierzyć wielkością serca. I właśnie tego dobrego serca oraz pogodnych, radosnych chwil w Nowym Roku wam życzę. Pamiętajcie, że zawsze jest obok drugi człowiek, na którego pomoc i wsparcie możecie liczyć — mówił podczas wieczerzy.

Małe radości
Nie zabrakło wspólnego śpiewania kolęd, łamania się opłatkiem, a przede wszystkim szczerych życzeń zdrowia i lepszego jutra.

— Jestem tutaj już po raz trzeci i bardzo się cieszę, że mogę się spotkać ze znajomymi i przełamać opłatkiem. Jestem samotna, bo cała rodzina rozjechała się po kraju i świecie — mówiła Irena Smolich z Ząbkowic.

Także po raz trzeci na spotkaniu pojawiła się Aleksandra Kwiecień.

— Panuje tutaj bardzo przyjazna, świąteczna atmosfera, która pozwala zapomnieć o troskach i zmartwieniach, a tych nie brakuje. Mieszkam tylko z synową, ale choć sobie wzajemnie pomagamy, nie jest łatwo. Trapią mnie też choroby, ale cieszę się, że po operacji mogę normalnie widzieć. Nie można się poddawać i trzeba spojrzeć z odrobiną optymizmu w przyszłość.

Dla Stanisława Jaremki to pierwsza wspólna Wigilia w „Jedenastce”.

— Nie każdy chce dziś pomagać takim osobom jak my, które znalazły się w trudnych sytuacjach życiowych, dlatego jestem wdzięczny za zaproszenie. Spotkałem już znajomych i jest mi raźniej, zaraz pożyczę im wszystkiego, co najlepsze.

Tłoczniej przy stole
Przy świątecznym stole w „Jedenastce”, stołówce przy Mittal Steel Poland, do wspólnej wieczerzy zasiadło ponad dwustu mieszkańców oraz przedstawiciele władz miasta i duchowieństwa.

Panie z miejscowego oddziału Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej w przygotowanie tej wyjątkowej uroczystości zaangażowały także swoich mężów oraz znajomych. Wszystkim zależy, żeby pomoc przez cały rok docierała do jak największej liczby osób.

Jak wspomina Elżbieta Pietruszka, sekretarz dąbrowskiej organizacji, przed laty wspólna wieczerza wyglądała inaczej, a potrzebujących było znacznie mniej.

— Początkowo organizowaliśmy wigilijne spotkania w stołówce przy Damelu, gdzie przychodziło około stu osób. Potem szukaliśmy nowego miejsca. W tym czasie chętnych do wspólnej wieczerzy było już znacznie więcej. Nie są to tylko osoby samotne, tak jak dawniej, ale przede wszystkim ubogie i zagubione w dzisiejszej rzeczywistości, z którą nie bardzo sobie radzą. Udało nam się więc znaleźć największą stołówkę w mieście, gdzie dziś może zasiąść przy stołach aż dwieście pięćdziesiąt osób. Gdyby była jeszcze większa, pewnie wszystkie miejsca i tak by się wypełniły.

Wspólnymi siłami
Każdy z uczestników tegorocznej wigilii otrzymał wcześniej zaproszenia. Są to podopieczni PKPS i Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, którzy figurują w rejestrach i mają swoje karty żywieniowe. Ponad 30 zaproszeń trafiło także do bezdomnych, korzystających z dąbrowskiej noclegowni.

— Staramy się cały czas pomagać i wspierać potrzebujących. Można u nas skorzystać z magazynów odzieży, dwa razy w tygodniu wydajemy żywność z Unii Europejskiej. Mamy sponsorów i anonimowych darczyńców, którzy z chęcią dzielą się z innymi, nie oczekując w zamian niczego. Dzięki temu w świątecznych paczkach dla uczestników wigilii znalazła się żywność, ale także obrusy, które powinny być miłą pamiątką tego wyjątkowego dnia — przyznaje sekretarz dąbrowskiego PKPS.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto