Nieco ponad dwa lata minęły właśnie od śmierci 25-letniego mężczyzny, który zginął porażony prądem na kładce w Strzemieszycach. Sprawdziliśmy jak dziś wygląda ta sprawa. Okazuje się, że ludzka tragedia zaginęła w gąszczu dokumentów, tomów akt, sprzecznych interpretacji ustaw i przepisów.
Różne oblicza prawa
Nadal nie wiadomo, kto winny jest temu tragicznemu wypadkowi, bo sąd uniewinnił ostatecznie w czerwcu br. oskarżoną pracownicę katowickiego Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP S.A. Nie ma też rozstrzygnięcia, do kogo należy kładka nad trasą kolejową Sosnowiec - Tunel. Nie przyznaje się do niej ani kolej, ani miasto. Czy coś da się jeszcze zrobić?
- Na początku września raz jeszcze przyjrzymy się wszystkim aktom, które do nas trafiły z sądu. Będziemy szukać wątków, które być może dadzą szanse na powrót sprawy na wokandę - przyznaje Zbigniew Zięba, prokurator rejonowy w Dąbrowie Górniczej. Jak podkreśla sprawy nie ułatwiają różne sądowe rozstrzygnięcia i odwołania PKP. Tak jak w przypadku decyzji Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Katowicach, który stara się sprawić, by kładka została wyremontowana przez PKP S.A. - Z mocy prawa to kolej została właścicielem kładki. Dla nas rozstrzygające są zapisy ustawy o restrukturyzacji kolei. Fakt, że miasto raz czy drugi wyremontowało tę kładkę nie świadczy jeszcze o tym, że jest jej właścicielem - dodaje prokurator Zięba.
Odwołania i ... remont?
Pozytywem jest to, że od poniedziałku dąbrowianie mogą już korzystać z tymczasowego przejścia przez torowisko w rejonie ul. Transportowej, które wykonało miasto. Sądowe wyroki nakazują jednak remont kładki PKP. - Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie podtrzymał naszą decyzję, nakazującą PKP S.A. remont kładki, ale kolej odwołała się do NSA. Tu nie ma jeszcze wyznaczonego terminu rozprawy - mówi Tomasz Radziewski, zastępca wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego w Katowicach. - Kolej zapłaciła też 50 tys. zł kary na rzecz Skarbu Państwa, jaką nałożyliśmy na PKP za nieremontowanie kładki, ale oczywiście odwołała się od decyzji naszej i Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Warszawie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w stolicy. Po co? Może liczy na zmniejszenie tej kwoty - dodaje inspektor Radziewski. Tymczasem sprawa własności kładki jest coraz bardziej skomplikowana, bo z kolei Sąd Rejonowy w Dąbrowie Górniczej uniewinniając pracownicę PKP S.A. argumentował m.in. że skoro postępowanie uwłaszczeniowe nie zostało prawomocnie zakończone, to PKP S.A. nie jest właścicielem ani wieczystym użytkownikiem tej nieruchomości. - Kładka nigdy nie figurowała w ewidencji środków trwałych PKP S.A. i nie została przekazana pod nadzór oraz zarząd oskarżonej osoby - mówi Kamil Migała z biura prasowego PKP S.A. To nie przeszkodziło jednak PKP S.A. w opracowaniu projektu technicznego remontu kładki. Remont ma kosztować ponad 473 tys. zł i ma się zakończyć do końca 2013 roku.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?