Ewa Rudzińska została sama z chorą córką Natalią. Ta ma padaczkę, dystonię, zwyrodnienie zwojów podstawnych i bardzo ostry zespół Tourette'a. To jej najcięższa odmiana, z jaką lekarze mają do czynienia w Polsce. Natalia wymaga specjalistycznego sprzętu i częstych wizyt w szpitalach, a ich koszty są ogromne. Zbyt duże dla matki i córki, które muszą radzić sobie same z przeciwnościami losu.
- Sytuacja, jaka spotkała córkę, przerasta i załamuje już niejednego człowieka. Lekarza, profesora. Dlatego próbuje, gdzie tylko mogę, by pokonać finansową barierę. Zostałam sama z nieuleczalnie chorą 20-letnią córką. Nie jest łatwo żyć z takimi chorobami, kiedy pod nogami napotykamy ciągle kłody – podkreśla mama Natalii.
Natalia we wrześniu skończyła 20 lat. Liczne choroby zabrały jej wszystko. Marzenia, plany, myślenie o lepszym jutrze. Każdy dzień zaczyna i kończy potwornym cierpieniem, bólem, osamotnieniem, niemocą. Jest przykuta do łóżka, ma światłowstręt i niemal nie widzi. Ze względu na zespół Tourrette'a wydaje z siebie niekontrolowane krzyki. Ludzie nie wiedzą, skąd się to bierze, jaka jest tego przyczyna. Często reagują agresją, padają niecenzuralne słowa.
- Próbujemy odrobinę ujarzmić chorobę, by zmniejszyć koszmar córki na co dzień. Kilka operacji na otwartym mózgu już przeszła, a następne przed nią. Dziś przez tak postępujące choroby jest jak roślina. Wymaga 24-godzinnej opieki i pielęgnacji – dodaje pani Ewa.
Leczenie, specjalistyczny sprzęt dla niepełnosprawnej osoby, środki higieny, rehabilitacja, dojazdy na wizyty. To wszystko generuje ogromne koszty.
- Jeden z profesorów doradził mi, bym utworzyła zbiórkę na portalu Pomoc.pl Mam nadzieję, że znajdą się ludzie dobrej woli, którzy zechcą nas wspomóc. Z góry bardzo serdecznie dziękuję za każde wsparcie. Liczy się naprawdę każdy grosz, każda złotówka - mówi Ewa Rudzińska.
TUTAJ– znajduje się link do zbiórki. Liczy się czas i każda złotówka.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?