Dąbrowa Górnicza. Biskup sosnowiecki ks. Grzegorz Kaszak w bazylice NMP. Jak duże straty spowodował pożar?

Ogień pojawił się na bocznych drzwiach, prowadzących do wnętrza kościoła, po godzinie 22 w czwartek 21 września. Na miejscu bardzo szybko pojawili się strażacy i opanowali pożar, ale jednak całe zdarzenie miało swoje konsekwencje.

Jak poinformował proboszcz parafii NMP Anielskiej - ks. Andrzej Stasiak - straty szacowane są na 60 tysięcy złotych. Konieczna będzie wymiana dwóch skrzydeł drzwiowych, z których jedno jest szczególnie poważnie uszkodzone.

Podczas swojej wizyty w Dąbrowie Górniczej biskup Grzegorz Kaszak zapoznał się na miejscu z sytuacją panującą w parafii, a także nawiedził kaplicę całodziennej adoracji Najświętszego Sakramentu.

Podpalacz został zatrzymany przez dąbrowskich policjantów jeszcze w czwartkowy wieczór - 21 września.
Kiedy przyjechali na miejsce namierzyli i zatrzymali 38-letniego mężczyznę, który przebywał w pobliżu i próbował uciec z miejsca podpalenia. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie ponad dwa promile alkoholu. Podczas rozmowy z mundurowymi mężczyzna przyznał, że podpalił drzwi bazyliki. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie, gdzie musiał wytrzeźwieć. Kiedy to się stało trafił do Prokuratury Rejonowej w Dąbrowie Górniczej. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i 38-letni dąbrowianin został tymczasowo aresztowany. Grozi mu wysoka kara, bowiem zniszczył obiekt znajdujący się na liście zabytków.

Cała sytuacja to pokłosie wydarzeń z 30 na 31 sierpnia br., kiedy to jak informują media na parafii NMP Anielskiej, w mieszkaniu jednego z księży, doszło do spotkania księży z mężczyzną świadczącym usługi seksualne. Kiedy jeden z uczestników tego spotkania zasłabł wezwane zostało pogotowie ratunkowe, ale przybyli na miejsce ratownicy medyczni nie zostali wpuszczeniu do środka. Stało się to możliwe dopiero po wezwaniu policjantów. Nieprzytomny mężczyzna otrzymał pomoc i trafił do szpitala w Dąbrowie Górniczej, skąd wypisał się na własną prośbę.

Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Górniczej prowadzi obecnie śledztwo w tej sprawie. - Śledztwo będzie prowadzone w sprawie nieudzielenia pomocy osobie znajdującej się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Ten czyn zagrożony jest karą do trzech lat więzienia. Śledztwo rozpoczęło się 14 września i jest na wstępnym etapie. Gromadzona jest dokumentacja medyczna, przesłuchiwani są świadkowie – mówił przed kilkoma dniami prokurator Waldemar Łubniewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.

Pierwsze konsekwencje poniósł ks. Tomasz Z., w mieszkaniu którego odbyło się spotkanie. Uczestnicy zdarzenia, którzy obecni byli w mieszkaniu duchownego na imprezie odpowiadać będą w świeckim procesie karnym. Również prawo kościelne, jak czytamy w komunikacie Diecezji Sosnowieckiej, przewiduje dla osób duchownych, które dopuściły się tego rodzaju występków najbardziej srogie kary, aż do wydalenia ze stanu duchownego włącznie.

- Ks. Tomasz Z., którego udział w tym, co wydarzyło się w Dąbrowie Górniczej w nocy z 30 na 31 sierpnia, nie budzi żadnych wątpliwości, został 21 września br. pozbawiony wszystkich urzędów i funkcji kościelnych do czasu wyjaśnienia sprawy i skierowany do zamieszkania poza parafią - przekazuje Biuro Prasowe Diecezji Sosnowieckiej.

Diecezja sosnowiecka oświadcza, że zdaje sobie sprawę ze skali zgorszenia, jakie wywołało zdarzenie z udziałem księży, jednak należy mieć na uwadze dobro wszystkich kapłanów.

- Prosimy media, aby informując o zdarzeniu miały na uwadze dobro niemal wszystkich duchownych z Dąbrowy Górniczej i z całej Diecezji Sosnowieckiej, którzy przez godny ubolewania występek stali się także jego ofiarami - proszą w komunikacie przedstawiciele Diecezji Sosnowieckiej. - Kuria Diecezjalna w Sosnowcu deklaruje, że działając z poszanowaniem obowiązującego prawa, zrobi wszystko co jest w jej zasięgu, aby sprawę wyjaśnić, a winnych surowo ukarać. Zapewniamy również, że Wspólnota Kościoła i opinia publiczna będzie informowana o postępach dochodzenia aż – jak ufamy – do pełnego wyjaśnienia sprawy. Jesteśmy zdeterminowani, aby to zło wyrwać z korzeniami - pisze w imieniu Diecezji Sosnowieckiej ks. Przemysław Lech.

Biskup sosnowiecki powołał też komisję, aby w trybie pilnym wyjaśniła fakty i okoliczności zaistniałej sytuacji. W liście do kapłanów odniósł się także do podpalenia drzwi bazyliki w Dąbrowie Górniczej.

- My kapłani po tym okropnym wydarzeniu czujemy się zbici i chociaż lezącego się nie kopie, są tacy, którzy tę sytuację wykorzystują - w czynie podpalacza Bazyliki Matki Bożej Anielskiej wskazując na represje wobec Kościoła i kapłanów wynikłe z sierpniowego zdarzenia. (...) Reakcją na popełnione zło musi być pokuta. Dlatego proszę Księży, aby w ramach dekanatów odprawili nabożeństwa ekspiacyjne. Zachęcam do postu i gorącej modlitwy, aby przepędzić złego ducha - zwrócił się do kapłanów biskup Grzegorz Kaszak.

Biskup diecezji sosnowieckiej poprosił także o modlitwę.

- Pragnę podkreślić z całą stanowczością, ze nie ma przyzwolenia na zło moralne. Każdy, kto zostanie uznany za winnego, zostanie ukarany wedle prawa kanonicznego, niezależnie od wyroku sądu cywilnego. Bardzo przepraszam wszystkich, którzy zostali dotknięci i zasmuceni sytuacją mającą miejsce w Dąbrowie Górniczej. Świadom jestem odpowiedzialności, jaka ciąży na mnie jako biskupie. Jeśli zrobiłem coś źle, zaniedbałem, przepraszam. Proszę módlcie się za mnie - pisze biskup Grzegorz Kaszak.