Dąbrowa Górnicza most Bobrek: wszystko mogło się zawalić
Most nad Bobrkiem w rejonie ul. Rudnej i Rodzinnej rozpadał się coraz bardziej przez ostatnie lata. Ostatni remont polegał bowiem na nałożeniu nowej warstwy asfaltu na starą, podczas gdy cała skorodowana konstrukcja ledwo się trzymała, a jakby tego było mało wcale nie ma na moście… chodnika. Piesi musieli więc lawirować między samochodami osobowymi. Dopiero w październiku 2012 r. został tam wprowadzony zakaz wjazdu dla samochodów o ciężarze powyżej 12 ton. – To co się tutaj wyprawiało, to gorsze niż film katastroficzny. Małe dzieci, matki z wózkami, wszyscy przeciskali się między tirami. A jakby tak most się zawalił, to co? Znów nie byłoby winnych – mówią strzemieszyczanie.
Zakres prac, które trzeba było wykonać przy moście nad rzeką Bobrek w ciągu ul. Rudnej w Dąbrowie Górniczej był ogromny. To m.in. budowa tymczasowej kładki umożliwiającej ruch pieszych przez rzekę Bobrek, przezbrojenie terenu, rozbiórka istniejącego obiektu, budowa nowego obiektu wraz z urządzeniami bezpieczeństwa ruchu, wykonanie robót drogowych, budowa urządzeń do oczyszczania ścieków opadowych przed ich wyprowadzeniem do rzeki Bobrek, umocnieniu brzegów i koryta rzeki Bobrek w obrębie nowego obiektu, przebudowa elementów infrastruktury, uporządkowanie przyległego terenu i przywróceniu do stanu pierwotnego, rekultywacji terenów zielonych.
Cała inwestycja miała być gotowa do 11 listopada 2013 roku. I została wykonana w terminie, ale…
Dąbrowa Górnicza most Bobrek: kiedy kierowcy pojadą bezpiecznie?
Cały czas nie ma zgody Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, która zezwalałaby na dopuszczenie nowego mostku do użytkowania. Potrzebne są coraz to nowe ekspertyzy. W środę na moście nad Bobrkiem trafiliśmy właśnie na przedstawicieli Laboratorium Budowlanego, którzy… pobierali kolejne próbki asfaltu. – Pobieramy je do zbadania gęstości materiałów, będziemy też sprawdzać wysokość mostu – stwierdzili.
Tak więc na razie most nadal jest zamknięty. Obok jest tymczasowa przeprawa dla samochodów, ale ograniczona do samochodów osobowych i autobusów oraz ciężarówek do 12 ton. A tymczasem prawie nikt z kierowców tirów zakazu nie respektuje i wielkie ciężarówki suną po tymczasowym moście jedna za drugą… A pusty TIR z zatankowanym bakiem paliwa waży około 15 ton, więc… przydałaby się w tym miejscu policja.
Jakby tego było mało… nie ma tam wyznaczonego żadnego przejścia dla pieszych. Bo po nowym moście chodzić nie wolno, a PINB nakazał już wcześniej rozebranie tymczasowej kładki dla pieszych… No i jest klops, bo wszyscy i tak chodzą po nowym moście, choć formalnie nie wolno.
– Od piątku 6 grudnia zostanie wyznaczona na terenie placu budowy mostu nowa strefa dla pieszych. Będzie można się tamtędy bezpiecznie poruszać – mówi Bartosz Matylewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego. – Cały most ma zostać natomiast dopuszczony do ruchu 13 grudnia. Wtedy wszystko ma być już ustalone, pomiędzy wykonawcą przebudowy mostu a nadzorem budowlanym – dodaje. Sprawdzimy!
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?