Nie ma w tym przesady, bo dąbrowianin swoim głosem nie tylko oczarował jury, ale także publiczność w studiu, która długo po występie nie szczędziła mu braw. Widzowie też doceniają talent tegorocznego maturzysty w I LO im. Waleriana Łukasińskiego i chcą widzieć go w finale.
To druga przygoda Dawida z X-Factorem. W poprzedniej edycji przeszedł do drugiego etapu, ale niestety odpadł na etapie Boot Campu, czyli kolejnych przesłuchań przed jury. Teraz ma być znacznie lepiej. Wierzą w to nie tylko przyjaciele i znajomi chłopaka, ale też m.in. opiekunowie w Młodzieżowym Ośrodku Pracy Twórczej, gdzie stawiał na scenie pierwsze kroki. - Od razu było widać, że ma ogromny potencjał i możliwości. I teraz to wybuchło, ku uciesze naszej i mam nadzieję widzów w całym kraju - podkreśla Iwona Wilk, szefowa MOPT-u. - Cieszę się, że po wykonaniu przeze mnie, w wieku chyba 14 lat, utworu "Zakazany owoc" pan Darek Szweda się ze mną nie pożegnał.
Ciężko było tego słuchać - mówi Dawid. Koleżeński, skromny, ale jednocześnie pełen wiary w to, co robi. - Oglądałem Idola i czekałem na swoją szansę, na program, w którym najważniejsza jest muzyka. Nie było łatwo, kiedy poprzednio odpadłem. Byłem trochę rozczarowany, lecz to zmotywowało mnie jeszcze bardziej do pracy nad swoim głosem, kolejnych prób - przyznaje dąbrowianin. A jak odnajduje się w telewizyjnym show TVN-u? - Poznałem wiele ciekawych i wartościowych osób. Choć są też takie, które ważą każde słowo, każdy gest, co innego myślą, a inaczej zachowują się na scenie. Wiem, że dostałem drugą szansę i postaram się ją wykorzystać. Myślę, że przy wsparciu najbliższej rodziny i wszystkich, którzy dobrze mi życzą, będzie to możliwe - podkreśla. Dalsze losy dąbrowianina w programie X-Factor będzie można śledzić w kolejne weekendy. Warto znaleźć czas, by zobaczyć, jak radzi sobie w kolejnych etapach i czy rzeczywiście uda mu się zdobyć tak wielką sympatię widzów, która zaprowadzi go do finału. My wierzymy, że tak właśnie się stanie.
Co tam słychać?
Dawid Podsiadło śpiewał w MOPT-cie, ale także m.in. podczas spotkań młodzieży z całej Europy w Strasburgu.
Muzyka towarzyszyła mu od najmłodszych lat. Chciał grać na perkusji, ale postanowił skupić się na występach wokalnych. Dziś realizuje swoje marzenia w dwóch projektach muzycznych. Jednym z nich jest zespół Curly Heads, a drugim Reaching for the Sun. Ten drugi rozrósł się do 9 muzyków, a Dawidowi towarzyszy w nim m.in. brat Wojciech. Dąbrowianin zasłuchiwał się w brzmieniach Queen, Pink Floyd, czy Foo Fighters. Z czasem do tego grona dołączyli m.in. Robbie Williams, Kate Melua, słucha też amerykańskich i brytyjskich bardów. Kończy naukę w Zespole Szkół Muzycznych w Dąbrowie. A co poza tym? Lubi gry planszowe i komputerowe oraz filmy. Szczególnie takie, w których na pierwszym planie można zobaczyć… zombie. Po maturze chciałby kontynuować naukę na wydziale jazzowym Akademii Muzycznej i jednocześnie dostać się na anglistykę z językiem chińskim.
*Nowy taryfikator mandatów SPRAWDŹ, ZA CO GROŻĄ WYŻSZE KARY
*Sprawa Madzi z Sosnowca - ustalenia prokuratorów, zeznania rodziców, wielka ucieczka Katarzyny W.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?